Kto ewidencjonuje, ten odpowiada
Co do zasady pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych wykonują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych (art. 151
4
k.p.). Chociaż zazwyczaj nie mogą domagać się w zamian pieniędzy, to jednak taka możliwość nie jest całkowicie wykluczona.
Kierownikom wyodrębnionych komórek organizacyjnych za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w niedzielę i święto przysługuje prawo do wynagrodzenia i dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, jeżeli w zamian za pracę w takim dniu nie otrzymali innego dnia wolnego od pracy.
Prawo do dodatkowego wynagrodzenia zachowują szefowie, którzy pracują w nadgodzinach stale, a nie tylko w razie konieczności. Co zatem zrobić z osobą dochodzącą wynagrodzenia za dodatkową pracę, jeśli była zatrudniona na kierowniczym stanowisku?
SN stwierdził przede wszystkim, że obowiązek ewidencjonowania czasu pracy z uwzględnieniem pracy w godzinach nadliczbowych nie dotyczy osób kierujących zakładem pracy. Pracodawca nie ponosi zatem konsekwencji jej nieprowadzenia dla kierownika hipermarketu w zakresie dochowania rzeczywistego wymiaru świadczonej pracy przez niego (wyrok SN z 11 stycznia 2008, I PK 108/07).
To pracownik zatem musi się wysilać, żeby dowieść, że jego obowiązki były tak skonstruowane, że nie było technicznej możliwości wykonywania ich w normalnych godzinach pracy.
Skoro o nadgodziny występuje osoba zatrudniona na kierowniczym stanowisku, trzeba mieć na uwadze, że często to ona sama jest zobowiązana do prowadzenia rzetelnej ewidencji czasu pracy dla podległych pracowników.
Według SN kierownik jednostki organizacyjnej zobowiązany do prowadzenia dokumentacji dotyczącej czasu pracy własnego i podległych mu pracowników nie może, dochodząc wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i w wolne soboty, wywodzić korzystnych dla siebie skutków, powołując się na brak takiej dokumentacji (wyrok z 16 listopada 2000, I PKN 80/00).
Skoro ktoś jest gospodarzem czasu pracy w podległej mu jednostce, to on jest obciążony skutkami braku ewidencji, a nie jego pracodawca.
Ciężar dowodu na okoliczność wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych spoczywa na takim pracowniku także przy braku rzetelnej ewidencji jego czasu pracy, jeżeli z racji zajmowanego stanowiska kierowniczego w wyodrębnionej komórce organizacyjnej pracodawcy miał on obowiązek prowadzenia dokumentacji dotyczącej czasu pracy własnego oraz jego podwładnych (wyrok SN z 11 grudnia 2007, I PK 157/07).
Przykład 4
Pan Albert kierował wyodrębnioną jednostką spółki Alfa.
Po rozwiązaniu z nim umowy o pracę wystąpił o nadgodziny, podnosząc, że regularnie pracował w niedziele i nie otrzymał za to dnia wolnego.
Były kierownik nie będzie mógł się powoływać na brak ewidencji czasu pracy, w sytuacji gdy sam jej nie prowadził, mimo że miał taki obowiązek.
Autor jest asystentem sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego
Czytaj też:
Zobacz:
»
Kadry i płace
»
Wynagrodzenia
»
Wynagrodzenie za nadgodziny
» Kadry i płace » Czas pracy » Ewidencja czasu pracy