Kiedy prezes sp. z o.o. nie odpowiada za długi spółki

Aby szefowie spółki z o.o. nie odpowiadali za jej długi, wniosek o upadłość (układ) musi być nie tylko prawidłowy, ale i realnie wspierany w sądzie

Aktualizacja: 16.06.2011 04:56 Publikacja: 16.06.2011 02:00

Kiedy prezes sp. z o.o. nie odpowiada za długi spółki

Foto: www.sxc.hu

Z tej możliwości skorzystał Tomasz Ł., przedsiębiorca budowlany, który nie zdołał wyegzekwować 120 tys. zł należności od kontrahenta – spółki budowlanej Interior, ani zanim ona upadła, ani tym bardziej od syndyka. Pozwał więc o zapłatę tej kwoty prezesa i wiceprezesa, z tym  że do końca bronił się tylko prezes.

Sądy niższych  instancji ustaliły, że spółka zaprzestała regulowania długów w połowie 2002 r. (choć nadal spłacała niektóre), ale zarząd, w tym nowy prezes, starał się ją ratować. Chodziło o wykonanie dużej inwestycji dla TVP. Udało mu się nawet uzyskać w listopadzie kredyt w wys. 2 mln zł, ale spółki nie uratował.

W tej sytuacji rada nadzorcza w grudniu  podjęła decyzję  o rozpoczęciu  postępowania układowego, a zarząd złożył wniosek do sądu  upadłościowego  na  początku 2003 r.  Miał on jednak braki: błędnie wskazano zasady redukcji długów, a ponieważ zarząd nie wykonał wezwania sądu o ich  usunięcie, więc sąd go zwrócił.

Dopiero jesienią 2003 r. sąd ogłosił upadłość na wniosek jednego z wierzycieli.

Sąd okręgowy uwzględnił starania nowego prezesa powołanego 2 czerwca 2002 r. Uznał, że w sytuacji, gdy główni kontrahenci spółki Interior, firmy z grupy PIA Piasecki, wpadli w tarapaty finansowe, jak zresztą prawie cała branża, moment wystąpienia do sądu upadłościowego został przesunięty na koniec roku, wniosek o układ wniesiono zatem niezwłocznie. Zwolnił więc zarząd z odpowiedzialności  za długi spółki. W konsekwencji pozew oddalił.

Sąd apelacyjny był innego zdania: przesłanki upadłości zaistniały w połowie roku, a nawet gdyby nastąpiło to pod  koniec roku,   wniosek o układ,  jako wadliwy,   nie odniósłby żadnych skutków.

– Nie ma lepszego testu dla sprawności zarządu niż uzyskanie kredytu, nikt lepiej nie skontroluje kondycji przedsiębiorstwa niż bank – przekonywał Sąd Najwyższy mec. Michał Pankiewicz, pełnomocnik pozwanego.

Drugi jego pełnomocnik, mec. Hubert Izdebski wskazywał z kolei, że ustalając właściwy  (dopuszczalny) czas na zgłoszenie upadłości, trzeba brać pod  uwagę specyfikę danej branży. Nic  jednak nie wskórali.

Nawet gdyby niewypłacalność nastąpiła w końcu roku, to zarząd spółki nie zwolnił się z odpowiedzialności z art. 299 kodeksu spółek handlowych, gdyż nie złożył skutecznie wniosku o układ

– powiedział sędzia Dariusz Dończyk.

Sędzia przywołał wyrok SN z 20 stycznia 2004 r. (II CK 356/02), w którym stwierdzono, że członek zarządu nie uwalnia się od odpowiedzialności za długi spółki przez samo wszczęcie postępowania upadłościowego, ale powinien go później popierać.  Chodzi bowiem o doprowadzenie do ogłoszenia upadłościowego (układu), chyba że zajdą okoliczności uzasadniające odstąpienie od tego, np. z powodu dofinansowania spółki.

Z tej możliwości skorzystał Tomasz Ł., przedsiębiorca budowlany, który nie zdołał wyegzekwować 120 tys. zł należności od kontrahenta – spółki budowlanej Interior, ani zanim ona upadła, ani tym bardziej od syndyka. Pozwał więc o zapłatę tej kwoty prezesa i wiceprezesa, z tym  że do końca bronił się tylko prezes.

Sądy niższych  instancji ustaliły, że spółka zaprzestała regulowania długów w połowie 2002 r. (choć nadal spłacała niektóre), ale zarząd, w tym nowy prezes, starał się ją ratować. Chodziło o wykonanie dużej inwestycji dla TVP. Udało mu się nawet uzyskać w listopadzie kredyt w wys. 2 mln zł, ale spółki nie uratował.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr