To bardzo zła wiadomość dla wszystkich firm, które liczyły, że po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Magoora fiskus odda im bezpodstawnie zapłacony VAT od samochodów firmowych czy paliwa do nich wraz z odsetkami. Nadzieje te przekreśla wczorajszy niekorzystny dla podatników wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygnatura akt: I FSK 1137/10). Okazuje się, że z powodu braku przepisów przejściowych w ordynacji podatkowej budżet nie musi zwracać odsetek od nadpłaconego VAT.
Duże pieniądze
A nie chodzi o małe kwoty. W wypadku spółki, w sprawie której orzekał wczoraj NSA, chodziło o ponad 200 tys. zł. Tyle odsetek zażądała spółka od nadpłaconego VAT w okresie od czerwca do grudnia 2004 r. Wniosek o nadpłatę podatniczka złożyła 20 grudnia 2008 r. Chodziło o VAT od zakupu paliw do samochodów ciężarowych, które po 1 maja 2004 r. nie spełniały ustawowych warunków, co pozbawiało podatnika prawa do odliczenia podatku naliczonego.
Bezpośrednią przyczyną złożenia korekty deklaracji VAT był wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 22 grudnia 2008 r. w sprawie C-414/07 tzw. Magoora, który potwierdzał, że Polska naruszyła prawo unijne, zmieniając zasady rozliczenia VAT od samochodów.
Organ podatkowy zwrócił nadpłatę, ale odsetki zapłacił tylko za okres od złożenia korekt do dnia wypłaty na konto podatnika. Spółka ponowiła swój wniosek i zażądała odsetek w pełnej wysokości. Jej zdaniem nadpłata powstała zgodnie z art. 73 § 1 pkt 1 ordynacji podatkowej, czyli z dniem wpłaty nienależnego podatku, i od tej daty powinno być liczone oprocentowanie.
Fiskus był nieugięty. Konsekwentnie za moment powstania nadpłaty przyjął datę złożenia korekty deklaracji VAT-7 przez spółkę. W jego ocenie w sprawie zastosowanie mają przepisy art. 73 § 1 pkt 6 ordynacji podatkowej w brzmieniu obowiązującym w dacie złożenia wniosku spółki o stwierdzenie nadpłaty.