Urząd Skarbowy w Rudzie Śląskiej ustalił, że Julia W. ma konto osobiste w ING Banku Śląskim, i wystąpił o jego zajęcie i przekazanie organowi egzekucyjnemu kwoty niezapłaconego mandatu. Bank zawiadomił jednak, że na rachunku nie ma żadnych środków. Mandat został w końcu zapłacony, ale w skardze do generalnego inspektora ochrony danych osobowych Julia W. zarzuciła, że bank nie miał prawa udzielić urzędowi skarbowemu takich informacji. Art. 5 ustawy o ochronie danych osobowych oraz art. 105 prawa bankowego gwarantują zachowanie tajemnicy bankowej.
GIODO nie znalazł podstaw do interwencji. W sprawie nie miały zastosowania wspomniane przepisy, lecz art. 80 § 1 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Na tej podstawie organ egzekucyjny dokonuje zajęcia wierzytelności z rachunku bankowego – stwierdził. Julia W. złożyła skargę do WSA w Warszawie.
Opinie sądów na tę kwestię były różne. WSA w wyroku z 2008 r. przyznał rację GIODO, a NSA w wyroku z 30 lipca 2009 r. uznał, że zasadnicze znaczenie mają art. 5 ustawy o ochronie danych osobowych i art. 105 prawa bankowego. Stosując się do tych wytycznych, WSA uchylił w 2009 r. decyzję GIODO, ale wskutek skargi kasacyjnej ING Banku NSA wyrokiem z 24 lutego 2011 r. uchylił wyrok WSA i oddalił skargę Julii W.
Julia W. wniosła skargę o wznowienie postępowania sądowego.
– Nie chodzi oczywiście o mandat, ale o zajęcie przez bank konta i ujawnienie jego stanu – mówi. Jej zdaniem wyrok NSA z 2011 r. zapadł mimo prawomocnego orzeczenia tego sądu z 30 lipca 2009 r.
NSA nie dopatrzył się jednak podstaw do wznowienia i odrzucił skargę. Sędzia Maria Wiśniewska powiedziała, że prawomocny był dopiero wyrok NSA z 24 lutego 2011 r. oddalający skargę Julii W. na decyzję GIODO. Poprzednie orzeczenia nie rozstrzygały o bycie skargi i nie kończyły postępowania.