Taki jest sens wczorajszej decyzji Sądu Najwyższego, który wprawdzie odmówił podjęcia uchwały, ale wątpliwości rozstrzygnął (sygnatura akt: I KZP 15/11).
Co środowa decyzja SN oznacza dla Jakuba T.? Będzie on odbywał równocześnie karę dziesięciu i 12 lat pozbawienia wolności.
Skazany w styczniu 2008 r. przez Sąd w Exeter Polak usłyszał wyrok podwójnego dożywocia z możliwością ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po dziewięciu latach. Wcześniej ława przysięgłych, w głosowaniu 11 do jednego, uznała go za winnego brutalnego gwałtu i pobicia Brytyjki.
Wydany w trybie europejskiego nakazu aresztowania Jakub T. wrócił z takim wyrokiem do Polski. Szkopuł w tym, że nasze prawo nie przewiduje za gwałt dożywocia. Po zmianie procedury karnej wyrok T. dopasowano do prawa polskiego. Kary obniżono na te, które są w polskim kodeksie karnym – dziesięć i 12 lat pozbawienia wolności.
I tu pojawił się kolejny problem. Brytyjski sąd zdecydował bowiem o równoczesnym odbywaniu kar dożywocia. Równoczesne odbywanie kar nie jest jednak znane naszemu prawu. Polski sąd zastanawiał się, czy może to zmienić. Mając wątpliwości, zapytał SN.