Przepisy wprowadzające w życie tzw. dyrektywę policyjną miały zapewnić obywatelom większą ochronę ich danych osobowych przetwarzanych przez organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Taki m.in. był cel dyrektywy unijnej. Tymczasem polskie przepisy, które obowiązują od 6 lutego jeszcze tę ochronę ograniczyły! Spod ochrony wyłączone zostały akta papierowe w sprawach karnych.
O tym, że zmienią się przepisy o ochronie danych osobowych wiadomo było od kilku lat. 27 kwietnia 2016 r. Parlament Europejski i Rada UE przyjęły tzw. dyrektywę policyjną. Należało ją wdrożyć do polskiego porządku prawnego do 6 maja 2018 r. Ale tak się nie stało. Aby uniknąć luki prawnej, przez kilka miesięcy nadal stosowano przepisy ustawy o ochronie danych z 1997 r. I w końcu, w grudniu 2018 roku Sejm uchwalił ustawę o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości. Z tym, że z niewiadomych powodów, wyłączył spod jej stosowania akta papierowe w sprawach karnych, które na podstawie dotychczasowych przepisów objęte były ochroną! Nie można w tym przypadku mówić o niedopatrzeniu, braku czasu, bo było go za dużo. Czemu więc ustawodawca – mimo sygnałów z Urzędu Ochrony Danych Osobowych – wyłączył tę ochronę?
Czytaj też: Dane osobowe w sprawach karnych bez ochrony