Głośna w ostatnich dniach sprawa kasacji wniesionej przez prokuratora generalnego do Sądu Najwyższego od orzeczenia sądu dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie w sprawie adwokata Romana Giertycha nie powinna być zaskoczeniem. Już w 2016 r. odnotowano, m.in. w artykule adw. Radosława Baszuka („Prokuratorzy w adwokaturze" Dziennik Gazeta Prawna z 9 grudnia 2016 r., Prawnik.pl), że prokuratorzy domagają się dopuszczenia ich do udziału w postępowaniu dyscyplinarnym prowadzonym przed sądem dyscyplinarnym jednej z izb adwokackich. Powołują się na przepisy ustawy–Prawo o prokuraturze (w szczególności art. 5), które kreują prokuratorskie uprawnienie władcze, stanowiące (ich zdaniem) lex specialis wobec przepisów zawartych w ustawie –Prawo o adwokaturze.
Czas na następną grupę
Dążenie polityków do rozszerzania swoich wpływów na sferę szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości nie jest niczym nowym. I to nie tylko w Polsce.
Racjonalna ocena opresyjnych działań władzy, podjętych w stosunku do sędziów, uzasadniała przypuszczenie, że następną grupą zawodową z tej sfery, którą mogą dotknąć próby instytucjonalnego wywierania presji, będą przedstawiciele wolnych zawodów, przede wszystkim adwokaci.
Instytucja nadzoru ministra sprawiedliwości nad działalnością samorządu zawodowego adwokatów ma wieloletnią tradycję, wywodzącą się jeszcze z okresu międzywojennego (dostrzegł to TK w wyroku w sprawie o sygn. K 4/08). Nadzór ten w różnych okresach miał różne natężenie, także szczególna procedura odpowiedzialności dyscyplinarnej adwokatów o charakterze pozasądowym. Obecnie procedura ta objęta jest uregulowaniem o randze konstytucyjnej zawartym w art. 17 konstytucji (zob. też wyrok TK 41/97). Pomijając drastyczne przepisy ustawy z 1950 r., regulujące postępowanie dyscyplinarne wobec adwokatów, które w zasadzie wyprowadzały to postępowanie poza samorząd (sąd dyscyplinarny składał się z sędziego, przedstawiciela rady narodowej i adwokata), przez cały czas utrzymywany był swoisty nadzór prokuratora generalnego dający mu prawo uczestniczenia w postępowaniach dyscyplinarnych, łącznie z możliwością podważania orzeczeń wydawanych przez ówczesne komisje dyscyplinarne. Dopiero ustawa z 1982 r. – Prawo o adwokaturze wprowadziła niezawisłe sądy dyscyplinarne, a uprawnienia ministra sprawiedliwości ograniczyła do możliwości wniesienia od orzeczenia wydanego przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny w drugiej instancji kasacji do SN z powodu rażącego naruszenia prawa, jak również rażącej niewspółmierności kary dyscyplinarnej (wyrokiem TK w sprawie K 4/08 odebrana została ministrowi sprawiedliwości możliwość polecenia wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko adwokatowi lub aplikantowi adwokackiemu z pominięciem fazy dochodzenia prowadzonego przez rzecznika dyscyplinarnego).
Postępowanie za wypowiedź
Do rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie wpłynął wniosek prokuratora krajowego dotyczący wszczęcia postępowania w sprawie wypowiedzi medialnych w latach 2016–2017 adw. Romana Giertycha. Ponieważ rzecznik dyscyplinarny nie przychylił się do wniosku, prokurator krajowy zaskarżył jego rozstrzygnięcie do sądu dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie, jednakże sąd utrzymał w mocy postanowienie rzecznika o umorzeniu dochodzenia. Prokurator generalny zaś w grudniu 2018 r. wniósł do Izby Dyscyplinarnej SN kasację od postanowienia sądu dyscyplinarnego (sygn. akt II DSI 67/18). Rozpoznając tę kasację, trzyosobowy skład Izby Dyscyplinarnej na rozprawie 9 maja 2019 r. zdecydował się wystąpić do składu siedmioosobowego Izby z pytaniem: „Czy w postępowaniu dyscyplinarnym adwokatów przepis art. 521 k.p.k. znajduje zastosowanie do postanowień sądu dyscyplinarnego dla adwokatów, czy też art. 91a ustawy z 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze w sposób wyczerpujący reguluje zagadnienie dopuszczalności kasacji od rozstrzygnięć wydawanych przez sądy dyscyplinarne dla adwokatów?".