Anna Nowacka-Isaksson: Szkoły wyznaniowe dzielą społeczeństwo

Szkoły wyznaniowe dzielą społeczeństwo. To argument za ich zniesieniem.

Aktualizacja: 17.05.2020 06:58 Publikacja: 17.05.2020 00:01

Anna Nowacka-Isaksson: Szkoły wyznaniowe dzielą społeczeństwo

Foto: Adobe Stock

Edukacja w przedszkolach i szkołach musi być wolna od wątków wyznaniowych. Istnieją jednak wyjątki.

Są to niepubliczne szkoły o profllu religijnym; podstawówki i gimnazja chrześcijańskie, muzułmańskie oraz żydowskie.

Inspekcja Szkolna ma do tych placówek wiele zastrzeżeń, m.in., że nie uczą przedmiotu seks i współżycie, nie organizują zajęć w mieszanych grupach uczniów i uczennic. Krytykuje również to, że nauczyciele traktują biblijne stworzenie świata jako teorię ewolucji. Dyrektorzy zaś wplatają wątki religijne w program biologii czy języka ojczystego (do którego ma prawo każdy uczeń mówiący w domu innym językiem niż szwedzki).

Inspekcja zarzuca też podważanie zasady dobrowolności udziału dzieci w modlitwach. Okazuje się bowiem, że niektórzy uczniowie zostają do tego namawiani. „Zasada dobrowolność jest ważna i nie wydaje się, by była zawsze przestrzegana. Tu chodzi o prawo dziecka do wyznawania swojej wiary, ale także o to, by mogło też powiedzieć „nie" – tłumaczy Lars Arrhenius, prawnik i autor rządowego raportu o nowych przepisach dla szkół wyznaniowych.

Do spektrum problemów szkół niepublicznych dochodzą również inne czynniki. Na przykład wysoce kontrowersyjne kierownictwo mające powiązania z islamistycznym ektremizmem.

Tak było w szkole w Göteborgu, której dyrektor został uznany przez Policję Bezpieczeństwa, szwedzki rząd i najwyższą instancję sądu migracyjnego za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i skazany na deportację. Dyrektor szkoły – jednocześnie imam – był także właścicielem spółki prowadzącej placówkę, z której miliony koron odprowadzano na konta w Arabii Saudyjskiej i na Malcie. Co ciekawe, władze szkoły nawet nie sprecyzowały w dokumentach, że chodzi o placówkę wyznaniową (muzułmańską). Taka deklaracja jest dobrowolna, choć ma się to zmienić.

Nic też nie pomogła zmiana dyrektora szkoły, bo okazał się zależny od poprzedniego. Otóż według dokumentu Policji Bezpieczeństwa „istnieje ryzyko, że uczniów szkoły naraża się na radykalizację i werbowanie do środowisk akceptujących przemoc i przestępczość jako metodę przeprowadzenia politycznych zmian". Okazało się też, że pracownicy szkoły, w tym nauczyciele, wcześniej przebywali na obszarach kontrolowanych w Syrii przez ISIS. Szkole po kilku inspekcjach i zmianie nazwy cofnięto w końcu pozwolenie na dalszą działalność.

Teraz Lars Arrhenius w raporcie przygotowanym na zlecenie rządu postuluje zastopowanie zakładania szkół wyznaniowych.

– Wiele lat kłóciliśmy się o szkoły niepubliczne w Szwecji. Teraz mamy propozycję, za którą może się opowiedzieć większość parlamentu – mówi socjaldemokratyczna minister edukacji Anna Ekström. Zapewnia też o intencji wprowadzenia zakazu tworzenia nowych szkół wyznaniowych, który nie byłby sprzeczny z międzynarodowymi zobowiązaniami prawnymi kraju.

Jednak w raporcie jest mowa o tym, że zastopowanie może kolidować z konwencją UE, zgodnie z którą rodzice mają prawo do wyboru edukacji dla swoich dzieci. Edukacji, która jest zgodna z ich wiarą.

W całym dyskursie o zakazie istnieje poważny argument. To mianowicie, że szkoły wyznaniowe przyczyniają się do podziału społeczeństwa. Nie ma jednak gwarancji, czy Trybunał UE uznałby ten argument za na tyle poważny, by uzasadniał delegalizację.

Powodem delegalizacji mógłby też być nieodpowiedni poziom edukacji w tych szkołach. Ale nie. Mimo krytyki niektórych, raport rządowy nie wskazuje szkół wyznaniowych jako problematycznych.

Plany zakazu mogą jednak okazać się daremne. Nie przemawiają bowiem do ekspertów.

Prawniczki Ruth Nordström i Rebecca Ahlstarnd ze Skandynawskich Prawników Praw Człowieka oceniają, że zakładanie i prowadzenie placówek wyznaniowych jest wpisane w europejskie prawo. Konwencja UE gwarantuje też rodzicom, że ich dzieci otrzymają wykształcenie zgodne z ich religijnymi i filozoficznymi przekonaniami.

Raport rządowy postuluje też, by osoby prowadzące szkoły niepubliczne respektowały wartości demokratyczne, które mają dotyczyć wszystkich placówek, nie tylko wyznaniowych. To dobra propozycja – podkreśliły prawniczki.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Edukacja w przedszkolach i szkołach musi być wolna od wątków wyznaniowych. Istnieją jednak wyjątki.

Są to niepubliczne szkoły o profllu religijnym; podstawówki i gimnazja chrześcijańskie, muzułmańskie oraz żydowskie.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego