Kara sprawiedliwa czy skuteczna?

W sferze wymiaru kary pojęcie sprawiedliwości kojarzone jest z etycznymi aspektami kary, podczas gdy jej skuteczność wiąże się z zabiegami socjotechnicznymi – zwraca uwagę prokurator

Publikacja: 08.12.2010 03:40

Kara sprawiedliwa czy skuteczna?

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Problem relacji między tymi pojęciami występuje wtedy, gdy jedno z nich uważa się za zdecydowanie bardziej wartościowe, a drugie jest degradowane jako metafizyczne bądź pragmatyczne.

Współczesna kontrowersyjność tej relacji polega na tym, że w myśli prawniczej na pozycjach defensywnych jest raczej pojęcie sprawiedliwej kary, odwołujące się do retrospektywnego jej postrzegania jako odpłaty, a w ofensywie pozostaje cel skuteczności kary, który jednak nie ogranicza się do zapobiegawczego jej oddziaływania, lecz łączony jest z dalekosiężnym projektem resocjalizacyjnym.

Taka sytuacja powoduje konflikt między wartościami, z których niewątpliwie każda wskazuje na istotne zadania związane z karą, ale w przypadku dominacji nastawienia na realizację celu wychowawczego można mieć wątpliwości, czy dążenie do tego celu nie narusza podstaw odpowiedzialności karnej.

Postrzeganie prewencji indywidualnej jako dyrektywy sądowego wymiaru kary unormowanej w art. 53 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=156AF9D6FE0C2F3ED8C6D48A3BAE4499?id=74999]kodeksu karnego[/link] może sprowadzać się do eksponowania danych dotyczących sprawcy pod kątem oceny, jakim jest człowiekiem, a więc czy prezentuje pozytywną albo negatywną postawę społeczną, bądź też potrzeby oddziaływania w kierunku zmiany osobowości sprawcy.

W pierwszym przypadku, jeśli postawa sprawcy jest pozytywna, to zasługuje on na premię przy wymiarze kary poprzez złagodzenie jej dolegliwości. Jeśli natomiast postawa sprawcy jest negatywna, to nie ma podstaw do złagodzenia kary relacjonowanej do przestępstwa. W drugim przypadku formułuje się diagnozę osobopoznawczą, aby środki reakcji karnej stanowiły nie tyle odpowiedź na przestępstwo, ile program terapeutyczny.

O ile zatem ujęcie dyrektywy prewencji indywidualnej przez pryzmat celu zapobiegawczego kary wkomponowuje się w postulat wymiaru kary sprawiedliwej, ponieważ kara jest pochodną oceny czynu i danych określających społeczną postawę sprawcy, o tyle model resocjalizacyjny, powołujący się na cel wychowawczy kary, uzależnia wartość kary od jej efektów.

[wyimek]Bezpieczeństwo i wolność obywateli powinny być oparte na czytelnych regułach, a nie intencjach podmiotów stosujących prawo[/wyimek]

Nastawienie prospektywne przy wymiarze kary, które charakteryzuje model resocjalizacyjny, jest ryzykowne o tyle, że kardynalnymi zasadami postępowania karnego są zasady domniemania niewinności i rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego (art. 5 § 1 i 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A1C9FF9AA5AD7731C97B4457F7490504?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link]). Okazuje się zatem, że reguły, które muszą być zachowane, aby pociągnąć oskarżonego do odpowiedzialności karnej, mogą przestać obowiązywać przy wymiarze kary – w tym sensie, że kara byłaby pochodną “przełamania” domniemania niewinności i zasady in dubio pro reo poprzez uczynienie jej podstawą założenia, że popełnienie kolejnego przestępstwa jest kwestią określonego stopnia prawdopodobieństwa i określonych psychospołecznych uwarunkowań.

Innymi słowy, w przypadku osądzania oskarżonego o popełnienie przestępstwa jakiekolwiek niedające się usunąć wątpliwości decydują o uniewinnieniu, podczas gdy przy oparciu wymiaru kary na prognozie kryminologicznej przyjmuje się możliwość popełnienia przestępstwa de facto w bliżej nieokreślonej przyszłości, w nieznanym miejscu i na szkodę nieustalonej osoby, pomimo że obiektywnie występują niedające się usunąć wątpliwości, czy taki fakt rzeczywiście nastąpi.

Stąd też pojawia się wątpliwość co do zasadności stosowania jakichkolwiek form represji ze względu na prognozowane zachowanie sprawcy. Implikacją zasad domniemania niewinności oraz in dubio pro reo jest stwierdzenie, że nie ponosi kary jako niewinny ten, kto mógł popełnić przestępstwo, ale tego mu nie udowodniono, ani tym bardziej ten, kto kiedyś mógłby dopuścić się czynu zabronionego. Prewencja indywidualna, poprzez którą przy wymiarze kary następuje wzgląd na sprawcę, ma zatem rację bytu o tyle, o ile jest komponentem kary sprawiedliwej wymagającej osądzenia przede wszystkim czynu, a oprócz tego dotychczasowej postawy sprawcy. Ujęcie prewencji indywidualnej jako postulatu kary adekwatnej do prognozy popełnienia przestępstwa przez konkretnego sprawcę, a więc ukształtowanej co do formy i czasu trwania w taki sposób, by skazany po wykonaniu kary był jednostką zresocjalizowaną, przenosi wymiar kary w sferę niebezpiecznych spekulacji.

Niebezpieczeństwo nadmiernie prospektywnego zorientowania kary jest znamienne dla modelu resocjalizacyjnego, który jakkolwiek nie ma aktualnie statusu dominującego w systemie prawa karnego, to jednak zaznacza swoją obecność obiegowym wręcz eksponowaniem niepowtarzalności każdej sprawy karnej, pięknymi słowami o konieczności indywidualnego pochylenia się nad każdym człowiekiem i swobody organu postępowania. W istocie, wobec słabości prognozowania wynikającego z braku rzetelnej wiedzy o prawidłowościach zachowań ludzkich, jest to propagowanie harmonizującego z tymi słabościami modelu decydowania o karze, w którym brakuje jasnych oraz dokładnych reguł, a – używając analogii do etyki sytuacyjnej – obowiązuje swoiste „prawo sytuacyjne”.

Takie wyobrażenie o karaniu uważam za sprzeczne z klasyczną wizją prawa karnego, a szerzej ideą państwa prawa, zgodnie z którą bezpieczeństwo prawne i wolność obywateli powinny być oparte na czytelnych i skonkretyzowanych regułach, a nie choćby najlepszych intencjach podmiotów stosujących prawo.

Praktyczny aspekt podjętej problematyki polega zatem na tym, że – niewątpliwie najbardziej atrakcyjna z punktu widzenia dogmatyki prawniczej, a przez to mająca wpływ na judykaturę – koncepcja wychowawczego oddziaływania kary powoduje, iż wymiar kary nie ogranicza się do zaadaptowania etycznego osądu sprawcy, lecz sytuuje się w sferze prognoz i ustalaniu właściwości środków reakcji karnej w celu poprawy osobowości sprawcy przestępstwa. Tym samym wymiar kary może stać się niezrozumiały, dopuszczać rozbieżne rozstrzygnięcia przy podobnych stanach faktycznych w zakresie etycznej kwalifikacji czynu i osobowości sprawcy oraz świadczyć o swobodzie traktowania fundamentalnych reguł odpowiedzialności karnej z art. 5 § 1 i 2 k.p.k. Łatwiej jest ocenić wyrok zdeterminowany faktami niż prognozami.

Kara sprawiedliwa, czyli zróżnicowana w zależności od dotychczasowej postawy sprawcy, może okazać się jedynie nieskuteczna, podczas gdy kara mająca być w założeniu skuteczna, może być zarówno niesprawiedliwa, jak też nieskuteczna, ponieważ może poświęcać sprawiedliwość na rzecz skuteczności, a o jej skuteczności rozstrzygną dopiero przyszłe zachowania. Na tym polega wyższość idei kary sprawiedliwej.

Problem relacji między tymi pojęciami występuje wtedy, gdy jedno z nich uważa się za zdecydowanie bardziej wartościowe, a drugie jest degradowane jako metafizyczne bądź pragmatyczne.

Współczesna kontrowersyjność tej relacji polega na tym, że w myśli prawniczej na pozycjach defensywnych jest raczej pojęcie sprawiedliwej kary, odwołujące się do retrospektywnego jej postrzegania jako odpłaty, a w ofensywie pozostaje cel skuteczności kary, który jednak nie ogranicza się do zapobiegawczego jej oddziaływania, lecz łączony jest z dalekosiężnym projektem resocjalizacyjnym.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego