Są różne sposoby. Oczywiście, działając w pojedynkę, najlepiej znaleźć taką niszę. Ostatnio polski rynek zaczyna zgłaszać zapotrzebowanie na zaufanego doradcę rodzinnego, z włoska zwanego consigliere. Chodzi o strategicznego doradcę osobistego, któremu można powierzyć tajemnice swojego biznesu, choćby po to, by korzystnie go przekazać najbliższym. Pamiętajmy, że wielu polskich biznesmenów, którzy zaczynali karierę niemal ćwierć wieku temu, u progu przemian, to dziś już ludzie po sześćdziesiątce. Zdają sobie sprawę, że nie będą żyć wiecznie, a w konsekwencji ktoś kiedyś przejmie ich rolę i majątek.
Słowo consigliere kojarzy się ze znanym filmem z Marlonem Brando i Alem Pacino.
Ale mnie chodzi o legalne i kompleksowe doradztwo dla osób działających legalnie. Bycie consigliere to także styl działania. Taki doradca powinien być bardzo aktywny – nie tylko czekać, aż klient sam zgłosi mu problem, ale wręcz myśleć za niego w procesie podejmowania decyzji, sugerując najlepsze rozwiązania. Zresztą ten typ doradztwa nie musi być adresowany wyłącznie do starzejących się ludzi z pierwszej setki najbogatszych. Coraz więcej osób prowadzących firmy – powtarzam: legalnie – potrzebuje takiego właśnie doradcy. Może chodzić nawet o małe firmy doradcze i klientów niekoniecznie obracających miliardami. Najważniejsze jest zaufanie klienta i aktywna rola doradcy.
Pozycji consigliere nie dostanie wielu młodych doradców podatkowych, którzy jeszcze nie zdobyli sobie zaufania. W ogóle trudno im o klientów. Taki sam kłopot mają ich koledzy – radcowie prawni i adwokaci, których na rynku pojawiło się tysiące. Co mają robić?
Rynek coraz bardziej domaga się doradztwa kompleksowego. Być może szansą dla takich osób jest właśnie zakładanie firm, w których razem działają: księgowy, radca prawny, doradca podatkowy, a może jeszcze np. doradca finansowy. Oczywiście, trudno im będzie tak działać zaraz po egzaminie zawodowym. Najpierw przydałoby się kilka lat praktyki w renomowanej firmie. Trzeba przecież zdobyć doświadczenie w jakiejś konkretnej dziedzinie. Przy tym styl działania takiej multidyscyplinarnej firmy również powinien być aktywny: nie tylko odpowiadać na pytania klienta, ale postarać się zrozumieć cały jego biznes i wskazać usprawnienia oraz korzyści. To trochę tak jak z dziurą w zębie: pacjentowi wydaje się mała, ale dopiero dentysta może odkryć, że ząb jest do poważnego leczenia albo i usunięcia. Wtedy może się okazać, że to, czego potrzebuje klient, to kompleksowa usługa oparta na zaufaniu.