E-sąd to nie tylko statystyka

Bezspornie e-sąd usprawnił dochodzenie prostych należności – polemizuje wiceminister.

Publikacja: 09.11.2012 08:25

Prof. dr hab. Jacek Gołaczyński, wiceminister sprawiedliwości

Prof. dr hab. Jacek Gołaczyński, wiceminister sprawiedliwości

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Red

Tytuł artykułu Agaty Łukaszewicz „E-sąd ulepszył tylko statystyki procesu" (zamieszczony w „Rzeczpospolitej" z 23.10.2012 r., „Prawo co dnia", s. 2 ) niezasłużenie deprecjonuje rolę e-sądu. Niewątpliwie e-sąd przyczynił się w znacznym stopniu do awansu Polski w rankingu „Doing Business". Sąd ten nie jest jednak, jak sugeruje tytuł, jedynie ulepszaczem statystyk procesu.

Funkcjonowanie e-sądu to codzienne rozstrzyganie realnych spraw. Lepsze statystyki e-sądu na tle całego sądownictwa nie są wynikiem sztuczek statystycznych, ale mają solidne i zasadne podstawy. Każda sprawa rozpoznana przez e-sąd to załatwienie jednego sporu sądowego. Hipotetycznie, gdyby pozew nie został złożony w e-sądzie, trafiłby do innego sądu. W efekcie ten inny sąd byłby obciążony dodatkową pracą.

E-sąd poprawia statystyki, ale nie jest to jego pierwszorzędna rola. Fundamentalnym celem wprowadzenia elektronicznego postępowania upominawczego było usprawnienie dochodzenia prostych należności. Jak pokazuje praktyka, cel ten udało się zrealizować, o czym świadczy niesłabnące zainteresowanie tym postępowaniem, czego wyrazem jest liczba wnoszonych pozwów.

Podkreślić zatem należy, że e-sąd to sprawna instytucja, której powołanie pozwoliło rozpoznać we względnie szybkim tempie olbrzymią liczbę spraw. I to między innymi ta okoliczność przełożyła się na awans Polski w rankingu „Doing Business", a nie kreatywne statystyki.  Wciąż nie jesteśmy na czele tego zestawienia, jednak wyrazić należy nadzieję, że tegoroczny wzrostowy trend pozycji Polski zostanie wzmocniony lub co najmniej utrzymany. Istotną rolę w tym zakresie może odegrać informatyzacja sądownictwa, która w niedługim czasie obejmie w większym stopniu całe sądownictwa, a nie tylko e-sąd. Poprawę funkcjonowania sądownictwa dzięki informatyzacji powinien przy tym odczuć nie tylko biznes, ale każda osoba będąca stroną lub uczestnikiem procesu.

Ponadto wyjaśnić należy, że nawet obecnie e-sąd nie jest jedynym przejawem informatyzacji sądownictwa. Wskazać należy co najmniej trzy przedsięwzięcia informatyczne, które oprócz e-sądu zdecydowanie ułatwiły wielu osobom załatwianie rozlicznych spraw. Po pierwsze, dostęp do treści ksiąg wieczystych poprzez Internet, który cieszy się sporym wskaźnikiem odwiedzin. Po drugie, z podobnym zainteresowaniem spotkał się elektroniczny dostęp do Krajowego Rejestru Sądowego. Po trzecie wreszcie, od kilku miesięcy można założyć drogą elektroniczną spółkę z o.o.

Autor jest  profesorem na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego, wiceministrem sprawiedliwości

Tytuł artykułu Agaty Łukaszewicz „E-sąd ulepszył tylko statystyki procesu" (zamieszczony w „Rzeczpospolitej" z 23.10.2012 r., „Prawo co dnia", s. 2 ) niezasłużenie deprecjonuje rolę e-sądu. Niewątpliwie e-sąd przyczynił się w znacznym stopniu do awansu Polski w rankingu „Doing Business". Sąd ten nie jest jednak, jak sugeruje tytuł, jedynie ulepszaczem statystyk procesu.

Funkcjonowanie e-sądu to codzienne rozstrzyganie realnych spraw. Lepsze statystyki e-sądu na tle całego sądownictwa nie są wynikiem sztuczek statystycznych, ale mają solidne i zasadne podstawy. Każda sprawa rozpoznana przez e-sąd to załatwienie jednego sporu sądowego. Hipotetycznie, gdyby pozew nie został złożony w e-sądzie, trafiłby do innego sądu. W efekcie ten inny sąd byłby obciążony dodatkową pracą.

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego