Nowelizacja prawa autorskiego a dozwolony użytek prywatny w Internecie

Projektowane przez posłów rozszerzenie sfery tak zwanego dozwolonego użytku prywatnego utworu w zbyt dużym stopniu i w sposób niedostatecznie określony uszczupla prawa autorskie – sygnalizuje pracownik naukowy Uniwersytetu Opolskiego.

Publikacja: 02.08.2013 09:40

ANDRZEJ DRZEWIECKI

ANDRZEJ DRZEWIECKI

Foto: Rzeczpospolita

Red

Nie ustają dyskusje nad zgłoszonym w lutym ubiegłego roku poselskim projektem zmiany art. 23 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zakłada on rozszerzenie sfery tak zwanego dozwolonego użytku prywatnego gwarantowanego przez ustawę prawnoautorską. Zamierzeniem twórców projektu poselskiego jest dookreślenie zakresu tego użytku i objęcie nim kontaktów towarzyskich powstających za pośrednictwem Internetu. Jakkolwiek za celowe należy uznać działania na rzecz zmiany regulacji dozwolonego użytku, w tym użytku prywatnego, w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, to jednak wobec projektowanej zmiany można podnieść wiele istotnych wątpliwości.

Nie ten kierunek

Cele, jakie przyświecały autorom zmian w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zostały szczegółowo opisane w uzasadnieniu do projektu. Jak możemy w nim przeczytać, projekt stanowi odpowiedź na zmieniające się możliwości technicznego komunikowania się, w tym za pośrednictwem Internetu, oraz „rozwój mediów społecznościowych". Pomysłodawcy zmiany uznają za celowe „dookreślenie" pojęcia stosunku towarzyskiego występującego w art. 23 ust. 2 ustawy prawnoautorskiej.

W tym celu proponują oni wprowadzenie kategorii „stosunku towarzyskiego bezpośredniego" oraz „stosunku towarzyskiego pośredniego". Ten ostatni ma powstawać przez kontakt przy użyciu środków komunikacji elektronicznej w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Zmiana ma umożliwić uznanie relacji między użytkownikami portali społecznościowych czy komunikatorów internetowych za osoby pozostające w stosunku towarzyskim. Jak wynika z uzasadnienia projektu, w rezultacie wprowadzonych zmian stworzona zostanie możliwość „swobodnego i legalnego wykorzystywania plików w Internecie, w ramach określonego kręgu osób".

Zdaniem twórców projektu poselskiego nowelizacja ustawy nie tylko dostosuje polski system prawny do zmieniających się warunków życia i realiów społeczno-gospodarczych, ale dodatkowo „wzmocni wolność użytkownika w sieci".

Istnieją obawy co do zgodności projektowanej zmiany z prawem unijnym

Trudno zgodzić się z argumentacją przedstawioną przez pomysłodawców zmiany regulacji art. 23 ust. 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Rozwój technik informatycznych, zwłaszcza Internetu, który otworzył przed jego użytkownikami nieznane wcześniej możliwości w zakresie rozpowszechniania oraz pozyskiwania informacji, każe zastanowić się nad potrzebą zmiany przepisów dotyczących dozwolonego użytku prywatnego.

Wydaje się przy tym, że zmiany te powinny pójść w kierunku odwrotnym do zaproponowanego w projekcie. Dlatego tym bardziej zastanawiać powinno zaprezentowane przez autorów projektu podejście do problemu korzystania z utworu w ramach takiego użytku. Zajęta postawa dziwi tym bardziej, że pomysłodawcy zmiany rozumieją istotę ograniczenia bezwzględnych praw autorskich wynikającego z przepisów o dozwolonym użytku.

W uzasadnieniu projektu zwracają oni uwagę na wyjątkowy charakter instytucji dozwolonego użytku oraz konieczność wyważania interesów podmiotów uprawnionych oraz korzystających z utworów w ramach użytku prywatnego. Znamienne jest również to, na co wprost wskazuje się w uzasadnieniu, w interesie której grupy społecznej zmiany powinny nastąpić. Autorzy projektu nie ukrywają, że chodzi o interesy użytkowników Internetu, ze szczególnym uwzględnieniem osób korzystających z portali społecznościowych, którym zostanie zagwarantowana możliwość „swobodnego i legalnego wykorzystywania plików w Internecie". Zapewnienie projektodawców o tym, że zmiana art. 23 ust. 2 u.p.a.p.p. doprowadzi do tego, że nie będzie już dochodziło do nadużywania instytucji dozwolonego użytku prywatnego przez twórców oraz użytkowników Internetu, zupełnie nie przekonuje.

Za cenę drastycznego ograniczenia interesów podmiotów praw autorskich zapewnia się możliwość zgodnego z prawem korzystania z utworów w drodze swobodnej wymiany plików zawierających te utwory przez użytkowników Internetu. W jednej kwestii wypada zgodzić się z pomysłodawcami zmiany przepisu art. 23 ust. 2 ustawy prawnoautorskiej. Twierdzą oni, że system prawny powinien dostosowywać się do zmieniających się warunków życia i realiów społeczno-gospodarczych, w tym do coraz częstszego wykorzystywania Internetu w przestrzeni społecznej. Nie może być jednak zgody na charakter proponowanych zmian w ustawie prawnoautorskiej, które mają na uwadze wyłącznie korzyści członków społeczności internetowej, z pominięciem słusznych interesów uprawnionych z tytułu praw autorskich.

Zbyt szeroki zakres

Projektowany kształt zmian w regulacji dozwolonego użytku prywatnego pomija zupełnie naturę tej instytucji prawa autorskiego. Jednym z jej założeń jest to, że korzystanie na jej podstawie z utworów może odbywać się przez użytkownika oraz osoby mu bliskie. Z natury rzeczy chodzi o osoby najbliższe korzystającemu, za które polski ustawodawca uznaje w szczególności osoby połączone więzami pokrewieństwa, powinowactwa oraz więzami towarzyskimi. Jak przewiduje projekt, zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, za który uważa się także stosunek towarzyski, zarówno bezpośredni, jak i pośredni, istniejący między osobami w ramach ich kontaktów przy użyciu środków komunikacji elektronicznej, w tym za pośrednictwem Internetu.

Projektowana zmiana rozszerza zakres dozwolonego użytku prywatnego na trudne do zdefiniowania pośrednie stosunki towarzyskie. Zgodnie z intencjami pomysłodawców zmiany, kategorią tą objąć należy stosunki istniejące między użytkownikami Internetu, których łączy jedynie przynależność do, na przykład, portalu społecznościowego. Na tej podstawie za zgodną z prawem musielibyśmy uznać wymianę między użytkownikami sieci plików zawierających chronione prawem autorskim utwory także w sytuacji, gdy istniejąca między tymi użytkownikami więź opiera się wyłącznie na przynależności do takiego portalu. Odwołanie w ustawie do pojęcia „pośredniego stosunku towarzyskiego" mogłoby w praktyce oznaczać, że dozwolony użytek osobisty objąłby nieograniczoną liczbę użytkowników otwartej sieci komputerowej, pozbawiając uprawnionych z tytułu praw autorskich należnej im ochrony.

Tak szerokie wytyczenie granic dozwolonego użytku prywatnego powodowałoby konieczność oceny przypadków wymiany plików w sieci pod względem zgodności działania z regulacją przepisu art. 35 ustawy prawnoautorskiej. Jednakże zakwestionowanie takiego działania na podstawie tego przepisu, w sposób wyraźny dopuszczonego przez ustawę, mogłoby okazać się niemożliwe. Pomysłodawcy zmiany przepisu art. 23 ust. 2 ustawy prawnoautorskiej nie widzą jednocześnie potrzeby zmiany art. 35 tej ustawy.

Naturalnie nie należy z góry wykluczać możliwości zaistnienia rzeczywistego stosunku towarzyskiego w rozumieniu art. 23 ust. 2 u.p.a.p.p. w obecnym brzmieniu między osobami komunikującym się między sobą wyłącznie drogą elektroniczną. W literaturze panuje zgoda co do tego, iż relacje międzyludzkie nawiązywane lub utrzymywane za pośrednictwem Internetu mogą prowadzić do powstania stosunków towarzyskich, o których mowa w art. 23 ustawy prawnoautorskiej, jednakże okoliczność ta musi być każdorazowo szczegółowo badana na potrzeby konkretnego przypadku.

Niezdefiniowane pojęcia

Posłużenie się w projekcie pojęciami „stosunku towarzyskiego bezpośredniego" oraz „stosunku towarzyskiego pośredniego" stawia pod znakiem zapytania zgodność projektowanej zmiany z zasadami legislacji. Są to bowiem pojęcia, które nie występują ani w języku prawnym, ani nawet w języku codziennym. O ile można usprawiedliwić posłużenie się pojęciem „stosunku towarzyskiego bezpośredniego" dla nazwania stosunku budowanego na bezpośredniej, fizycznej relacji międzyludzkiej, to próbę wprowadzenia do języka prawnego pojęcia „stosunku towarzyskiego pośredniego" należy uznać za sprzeczne z zasadami techniki prawodawczej. W szczególności, jak wynika z brzmienia przepisu § 8 ust. 1 rozporządzenia w sprawie zasad techniki prawodawczej, w ustawie należy posługiwać się poprawnymi wyrażeniami językowymi (określeniami) w ich podstawowym i powszechnie przyjętym znaczeniu.

Wątpliwości dotyczą również zgodności projektowanej zmiany z prawem Unii Europejskiej. W szczególności, jak wynika z treści przepisu art. 5 ust. 2 lit. b) dyrektywy o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym państwa członkowskie mogą przewidzieć wyjątki lub ograniczenia w odniesieniu do prawa zwielokrotnienia utworu, pod warunkiem że podmioty praw autorskich otrzymają godziwą rekompensatę. W dyrektywie zastrzeżono jednocześnie, że wyjątki i ograniczenia powinny być stosowane tylko w niektórych szczególnych przypadkach, które nie naruszają normalnego wykorzystania dzieła lub innego przedmiotu objętego ochroną, ani nie powodują nieuzasadnionej szkody dla uzasadnionych interesów podmiotów praw autorskich (art. 5 ust. 5). Ważną wskazówkę interpretacyjną tych przepisów zawiera ustęp 44 ostatnie zdanie preambuły do dyrektywy o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym, który każe „jeszcze bardziej ograniczyć zakres wyjątków lub ograniczeń w odniesieniu do nowego wykorzystania utworów chronionych prawem autorskim" w środowisku elektronicznym.

chronionych prawem autorskim" w środowisku elektronicznym. W świetle tych postanowień można mieć poważne wątpliwości, czy wprowadzenie do ustawy prawnoautorskiej zmian proponowanych w projekcie poselskim pozostaje w zgodzie z dyrektywą. Zaproponowane zmiany zmierzają w kierunku odmiennym niż zalecany w dyrektywie. Nie jest zatem tak, jak podano w uzasadnieniu projektu, że projektowana regulacja nie jest objęta prawem Unii Europejskiej.

Bez rekompensaty

Poważną wadą projektu jest również to, że nie przewidziano w nim dodatkowej rekompensaty dla uprawnionych z tytułu autorskich praw majątkowych w związku z dalszym ograniczaniem ich praw. Nie wydaje się, ażeby zobowiązanie do zapłaty nałożone w art. 20 na producentów i importerów oraz w art. 201 na prowadzących tzw. punkty reprograficzne w dostateczny sposób rekompensowało straty, jakie ponieśliby oni w następstwie wprowadzenia do ustawy prawnoautorskiej proponowanych w projekcie zmian.

Podsumowując, projektowaną zmianę ustawy prawnoautorskiej w zakresie jej art. 23 ust. 2 należy ocenić negatywnie. Nie tylko nie uwzględnia ona natury instytucji dozwolonego użytku prywatnego, rozszerzając w sposób nieuzasadniony zakres takiego użytku. Posługiwanie się w ustawie trudnymi do zdefiniowania pojęciami, w szczególności pojęciem „pośredniego stosunku towarzyskiego" jest również sprzeczne z przyjętymi zasadami techniki prawodawczej. Istnieją również uzasadnione obawy co do zgodności projektowanej zmiany z przepisami prawa unijnego oraz międzynarodowego.

CV

Andrzej Drzewiecki jest pracownikiem naukowym Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego, założycielem Centrum Prawa Własności Intelektualnej i Komercjalizacji Wiedzy

Opinie Prawne
Łukasz Guza: PiS straci przez weto w sprawie składki
Opinie Prawne
Wojciech Hermeliński: Kto ostatni w kolejce do głosowania?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Ostrzejszy kodeks karny nie zapewni bezpieczeństwa lekarzom
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Pomysły resortu rodziny nie pokrywają się z oczekiwaniami firm
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Długi weekend konstytucyjny
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku