Obecny stan prawny, w którym w upadłościowym postępowaniu likwidacyjnym zobowiązania upadłego względem Skarbu Państwa zaspokajane są w uprzywilejowanej kategorii 3 wraz z odsetkami, niesie ze sobą bardzo negatywne konsekwencje dla gospodarki, daleko wykraczające poza leżące u podstaw tej regulacji zapewnienie fiskusowi zaspokojenia jego wierzytelności z pierwszeństwem przed innymi wierzycielami.
Podstawowym negatywnym skutkiem uprzywilejowania Skarbu Państwa w kategoriach zaspokojenia w postępowaniu upadłościowym z opcją likwidacyjną jest bierność organów powołanych do reprezentowania interesów fiskusa zarówno w dochodzeniu roszczeń na etapie poprzedzającym upadłość, jak i w toku późniejszego postępowania upadłościowego. Uprzywilejowana kategoria zaspokojenia daje temu wierzycielowi komfort pozwalający na bezpieczne oczekiwanie na wyniki likwidacji przeprowadzonej przez syndyka. Bezpieczeństwo to jest tym szersze, że obejmuje również odsetki, a zatem w żaden sposób nie motywuje do poszukiwania rozwiązań szybkich i pozwalających na utrzymanie potencjalnie zdrowego pracodawcy na rynku.
Wielokrotnie okazuje się, że zaległości podatkowe są jedną z podstawowych przyczyn problemów finansowych przedsiębiorstwa. Wynika to często nie tyle z negatywnego nastawienia dłużnika i niechęci do regulowania zaległości publicznoprawnych, ile z wielkości tych obciążeń i ich nieproporcjonalnie dużego udziału w miesięcznych przepływach finansowych (w szczególności podatek VAT i podatek dochodowy od wynagrodzeń pracowniczych). W tej sytuacji nie może być mowy o uzdrowieniu przedsiębiorstwa bez uregulowania sytuacji związanej z podatkami. To, czego oczekuje przedsiębiorca, to nie jest łatwa i bezproblemowa decyzja o umorzeniu zobowiązań podatkowych, ale na przykład rozłożenie ich na raty czy przesunięcie terminu wymagalności – na przykład na okres potrzebny do rozliczenia większego kontraktu czy uzyskania przychodów ze zleceń sezonowych. Brak elastyczności i decyzyjności typowy niestety dla większości urzędników skarbowych powoduje, iż procedura uzyskiwania tego typu decyzji jest albo nie do przejścia, albo czas potrzebny na jej ukończenie nie pozwala przedsiębiorcy na utrzymanie bieżącej działalności – zwłaszcza jeżeli równolegle z rozmowami organ skarbowy prowadzi windykację (co wcale nie jest rzadkim zjawiskiem).
Stopa procentowa odsetek ustawowych oraz odsetek od zaległości podatkowych, zwłaszcza w zestawieniu z bardzo niskimi stopami oprocentowania na rynku, jest dla organów skarbowych dodatkową motywacją do zachowania biernego stanowiska w obliczu problemów dłużnika, „hodowla" odsetek stała się bardzo dochodową częścią gospodarowania finansami państwa. Tymczasem hodowanie uprzywilejowanych odsetek jest czynnością tak samo nieetyczną z punktu widzenia roli, jaką Skarb Państwa powinien pełnić wobec przedsiębiorców, jak i szkodliwą z punktu widzenia motywowania jego funkcjonariuszy do zachowań prorynkowych.
Dotkliwe skutki
Bierność i brak motywacji organów Skarbu Państwa w udzielaniu przedsiębiorcom realnej pomocy w wychodzeniu z problemów powoduje bardzo istotne straty nie tylko dla pojedynczych przedsiębiorców, ale i dla gospodarki w ogólności. Pierwszym i najbardziej dotkliwym skutkiem jest utrata miejsc pracy i energii włożonej w ich utworzenie. Nie oznacza to oczywiście, że z urzędu i za każdym razem należy umarzać zobowiązania podatkowe lub rozkładać je na raty. Wręcz przeciwnie, system weryfikacji udzielanej w tym trybie pomocy powinien być ostry, ale merytoryczny. Skarb Państwa powinien działać tu jak roztropny gospodarz i ocenić, czy istnieją realne szanse na wyjście przedsiębiorstwa z kryzysu, a w konsekwencji utrzymanie miejsc pracy.