Dwóch mężczyzn zabiło wilczycę, wykazując się wyjątkowym okrucieństwem. Za to zostali skazani na dwa lata pozbawienia wolności. Wyrok wydaje się kontrowersyjny. Tym bardziej że kara pozbawienia wolności za dopuszczenie się przestępstwa na polowaniu należy do rzadkości.
Jeden z mężczyzn, jadąc na nartach, wpadł na trop stada wilków nad jeziorem Fansen, w regionie Hälsingland w środkowej Szwecji. Mężczyznom udało się watahę rozgonić, ścigając ją skuterem śnieżnym po zamarzniętym jeziorze. Następnie „myśliwi" za swój cel obrali tylko wilczycę. Zwierzę zostało najpierw przejechane skuterem, a potem dobite drewnianym pałąkiem. Złożone w pół cielsko wilczycy sprawcy porzucili na przybrzeżnej skale. Może ?i przysypałby je śnieg, gdyby nie dwóch przedsiębiorców jadących psim zaprzęgiem, którzy spostrzegli na powierzchni jeziora dziwne odciski: ślady nart, skutera, wilka i duże ilości krwi na śniegu.
Sąd rejonowy skazał jednego ze sprawców na rok i dziewięć miesięcy więzienia. Orzekł, że mężczyzna, który zaprzeczał oskarżeniom, uczestniczył w prześladowaniu wilczycy, ścigając ją na nartach. Za ostrzejszym wymiarem kary ?za bestialskie znęcanie się nad zwierzyną opowiadał się prokurator. Mężczyźni zadali wilczycy rany cięte czaszki i spowodowali złamanie jej żeber w kilku miejscach. Prokurator chciał, by obydwaj sprawcy otrzymali co najmniej po dwa i pół roku kary więzienia. Tymczasem jeden z nich, właściciel skutera, został uniewinniony. Sąd bowiem nie znalazł dowodów, które ponad wszelką wątpliwość związałyby go i skuter z miejscem zbrodni.
W sądzie apelacyjnym zwrócono uwagę, że obaj sprawcy, 43-latek i 52-latek, wysyłali do siebie liczne esemesy przed dniem polowania na wilczycę i w tym dniu. Tymczasem w czasie przesłuchania twierdzili, że się prawie nie znali. Ekspertyza technika wykazała też, że skuter śnieżny, czego wcześniej nie ustalono, miał niewątpliwe uszkodzenia wskazujące na zderzenie ze zwierzyną. Obu mężczyzn skazano na dwa lata za kratkami i zapłacenie odszkodowania Urzędowi Ochrony Przyrody w wysokości 25 tys. koron (10,5 tys. zł).
Wyrok skazujący na więzienie za zamęczenie na śmierć przedstawiciela otoczonej ochroną populacji zaskakuje jednak swoją ostrością na tle innych orzeczeń sądowych. Ostatnio za nieumyślne spowodowanie śmierci kibica Djurgården sprawca dostał osiem miesięcy za kratkami i karę grzywny, a mężczyzna, który rozbił głowę na parkingu 78-letniej kobiecie, co spowodowało jej śmierć, został skazany na rok i dziesięć miesięcy więzienia.