Nikt nie kontroluje rynku bitcoinów

Rozmowa: Łukasz Bolikowski, informatyk z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 20.07.2015 09:13

Łukasz Bolikowski

Łukasz Bolikowski

Foto: materiały prasowe

Rz: Hakerzy wyłudzają pieniądze w sieci poprzez rynek tzw. bitcoinów. Czym jest bitcoin?

Łukasz Bolikowski: Cyfrową walutą, która różni się od powszechnie znanych walut tym, że nie stoi za nią żaden bank centralny. Należy o niej myśleć w kategoriach elektronicznego protokołu albo algorytmu. Stworzenie elektronicznej waluty byłoby niemożliwe bez znacznych postępów w kryptografii oraz bez rozwinięcia tzw. sieci peer-to-peer umożliwiających wymianę informacji w internecie w sposób zdecentralizowany. „Decentralizacja" to słowo klucz w przypadku bitcoina.

Co to oznacza?

Że za wirtualnym rynkiem walutowym kryje się technologia, którą bardzo trudno „wyłączyć". Nie ma tu jednego, centralnego miejsca, poprzez które można zlikwidować walutę. Rynek bitcoina będzie funkcjonował dopóty, dopóki będzie istniała chętna do korzystania z niego społeczność. Żadna osoba ani organizacja nie sprawuje nad nim kontroli. Decentralizacja zapewnia też trwałość informacji, bowiem historia naszych transakcji jest zapisana w wielu kopiach na komputerach na całym świecie.

Na czym polega korzystanie z bitcoina?

W najprostszym wariancie rejestrujemy się w jednym z wielu dostępnych serwisów obsługujących tę walutę i tworzymy tzw. portfel – odpowiednik konta bankowego. Następnie zasilamy konto i dokonujemy transakcji pieniężnych. Również w przestrzeni publicznej coraz częściej można płacić wirtualną walutą – np. w Centrum Medycznym Medicover. Warto też dodać, że transakcje pieniężne, niezależnie od lokalizacji, przepływają z konta na konto bardzo szybko. Przelew z USA do Chin jest kwestią najwyżej kilku minut.

Ile osób na świecie płaci bitcoinem?

Trudno oszacować, ponieważ jedna osoba może założyć wiele portfeli jednocześnie. Natomiast wartość rynku bitcoina – przy obecnym kursie 1 bitcoin równa się ok. 275 dolarów – wynosi ok. 4 mld dolarów. Jeszcze kilka lat temu rynek bitcoina był wart 14 mld dolarów. Ale... bitcoin jest tylko jedną z wielu walut, choć najpopularniejszą, opartą na tym samym pomyśle. „Forbes" w 2013 r. opublikował zestawienie 30 największych rynków kryptowalut. A to przecież tylko kropla w morzu.

A skąd się wziął pomysł na stworzenie takiej wirtualnej waluty?

Jej pomysłodawcą jest Satoshi Nakamoto, osoba, która tak naprawdę nigdy się nie ujawniła. Równie dobrze „Satoshi Nakamoto" może być pseudonimem, którym pomysłodawca podpisał się pod raportem o utworzeniu wirtualnej waluty opublikowanym w sieci w 2008 r.

Opinie Prawne
Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy repolonizacja zamówień stanie się faktem?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kryzys w TK połączył Przyłębską, Rzeplińskiego i Stępnia
Opinie Prawne
Łukasz Guza: PiS straci przez weto w sprawie składki
Opinie Prawne
Wojciech Hermeliński: Kto ostatni w kolejce do głosowania?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku