Umowa moskiewska
Na bazie Układu Poczdamskiego, którego Polska nie była sygnatariuszem, doszło do zawarcia w Moskwie bilateralnej umowy między Polską a ZSRR dnia 16 sierpnia 1945 roku. Zgodnie z tą umową ZSRR zrzekł się na rzecz Polski „swoich pretensji do mienia niemieckiego i niemieckich aktywów, jak również do przysługujących mu akcji niemieckich przedsiębiorstw przemysłowych i transportowych na terytorium Polski [...], o ile należały do terytorium niemieckiego” (a więc na byłych niemieckich terenach wschodnich). Oprócz tego ZSRR zobowiązał się do odstąpienia Polsce, zgodnie z tą umową i celem pokrycia polskich roszczeń, udział w wysokości 15 procent świadczeń przysługujących mu w ramach reparacji z niemieckich stref okupacyjnych. Odstąpienie tych świadczeń następowało jednakże w zamian za dostarczenie przez Polskę od 8 do 13 milionów ton „węgla niemieckiego” rocznie (tzw. klauzula węglowa). Klauzula węglowa stała się ona w istocie rzeczy narzędziem korzystnego dla ZSRR drenażu ekonomicznego PRL. Oczywistym jest, że układ moskiewski nie był aktem suwerennej woli państwa polskiego.
Cesja terytorialna to nie reparacje
Cesja byłych niemieckich terenów na wschód od granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej oraz wywłaszczenie znajdującego się tam mienia niemieckiego nie były częścią świadczeń reparacyjnych. Cesje terytorialne dla Polski kosztem Niemiec były „rekompensatą” za ziemie utracone na Wschodzie. W wyniku „przesunięcia na zachód”, na mocy ustaleń jałtańskich, Polska w istotny sposób zmniejszyła się terytorialnie. Reparacją wojenną nie jest pozbawienie agresora części jego terytorium jako sankcji za wyniszczającą wojnę napastniczą. Zresztą decyzja co do granic Polski została podjęta „bez niej i za nią”. Do przyznanych Polsce ziem, kosztem Niemiec, miała ona pretensje historyczne.
Zrzeczenie się roszczeń przez ZSRR i jego PRL-owska kopia
Dalej 15 sierpnia 1953 roku, ZSRR, zapowiedziało całkowite zwolnienie Niemiec z dniem 1 stycznia 1954 roku ze zobowiązań reparacyjnych — „z uwagi na to, iż Niemcy wypełniły już znaczącą część swoich finansowych i gospodarczych zobowiązań związanych z następstwami wojny”. Warto zwrócić uwagę na kontekst historyczny: było to po tzw. powstaniu berlińskim w czerwcu 1953 roku, które wojska radzieckie krwawo stłumiły używając jednostek pancernych. W niedługi czas po nim pojawiło się, złożone w luźnej formie, oświadczenie rządu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej z dnia 23 sierpnia 1954 roku. „Biorąc pod uwagę, że Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swym zobowiązaniom z tytułu odszkodowań i że poprawa sytuacji gospodarczej Niemiec leży w interesie ich pokojowego rozwoju, rząd PRL - pragnąc wnieść swój dalszy wkład w dzieło uregulowania problemu niemieckiego w duchu pokojowym i demokratycznym oraz zgodnie z interesami narodu polskiego i wszystkich pokój miłujących narodów - powziął decyzję o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski”. Akty prawa międzynarodowego dla swojej ważności wymagają swobody w ich wyrażeniu. Oświadczenie nie zostało złożone w sposób swobodny, z uwagi na uwarunkowania geopolityczne.
Sekwencja czasowa oświadczeń ZSRR i PRL pokazuje, że oświadczenie rządu PRL był to akt co do zasady kopiujący przez państwo satelickie ideę aktu politycznego dominanta. Nie oznacza to, że państwo satelickie nie mogło zawrzeć jakiejkolwiek ważnej umowy międzynarodowej. Nie można stawiać znaków równości pomiędzy jednostronnym oświadczeniem złożonym pod presją dominanta, będącym deklaracją nieuzasadnionej korzyści dla kogo innego, czy umowami pomiędzy dominantem i państwem satelickim a aktami prawnomiędzynarodowymi państwa satelickiego z innymi podmiotami prawa międzynarodowego, które są zgodne z jego racją stanu, i które zostały zawarte bez presji zewnętrznej. Traktaty graniczne z NRD i RFN co do granic zachodnich Polski wynikały z naturalnych potrzeb potwierdzenia statusu nowego kształtu państwa. Odnosiły się do pierwotnych ustaleń jałtańskich mocarstw z koalicji antyhitlerowskiej. Potwierdzały istniejące status quo. Mają zatem inny walor prawny niż zrzeczenie się, wbrew własnemu interesowi, roszczeń z tytułu strat wojennych. Polskie oświadczenie rządowe naruszało obowiązującą wówczas Konstytucję z dnia 22 lipca 1952 roku, ponieważ sprawy ratyfikacji i wypowiadania umów międzynarodowych należały do kompetencji Rady Państwa, a nie Rady Ministrów. Oświadczenie rządowe co do roszczeń mających swojego wierzyciela i dłużnika było materią dla umowy międzynarodowej. Oświadczenie rządu PRL było na tyle wątpliwe, że strona niemiecka oczekiwała później potwierdzenia tego oświadczenia, co prowadzi do wniosku, że miała obawy co do skuteczności zrzeczenia się tych roszczeń. Nie jest również jednoznacznie jasne kto był adresatem tego oświadczenia, skoro reparacje były wypłacane przez ZSRR. Jak się wydaje „Niemcy”, o których mowa w oświadczeniu z 23 sierpnia 1954 roku to NRD, skoro ZSRR pobierało reparacje ze swojej strefy okupacyjnej, a państwa tzw. bloku wschodniego nie uznawały RFN. Oświadczenie rządu PRL jest sprzeczne z rzeczywistym stanem rzeczy. Realnie otrzymane przez Polskę świadczenia z tytułu strat wojennych wyrządzonych przez Niemcy były na tyle niewielkie, że nie uzasadniały odstąpienia od dalszych roszczeń. Dalej zauważyć należy, że w oświadczeniu rządu PRL jest mowa, że powziął on „decyzję o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski”. W sformułowaniu tym nie mieści się zrzeczenie co do roszczeń indywidualnych czy municypalnych.