Izabela Piekarska: Nieaktualne adresy dłużników to plaga postępowań egzekucyjnych

Brak wskazania aktualnego adresu nie powinien chronić przed egzekucją długu. W praktyce chroni, a system prawny promuje cwaniactwo i karci uczciwych. Pora to zmienić. W interesie całej gospodarki i, paradoksalnie, samych dłużników.

Publikacja: 01.06.2025 17:34

Izabela Piekarska: Nieaktualne adresy dłużników to plaga postępowań egzekucyjnych

Foto: Adobe Stock

Wszyscy znamy zasadę, że nieznajomość prawa nie chroni przed konsekwencjami prawnymi. Podobnie brak wskazania aktualnego adresu nie powinien chronić przed egzekucją długu. Ten problem można łatwo rozwiązać – w interesie dłużników i całej gospodarki.

Czytaj więcej

Komornik doręczył nakaz zapłaty, dłużnik ponosi koszty

Fikcyjne doręczenia – zmora wierzycieli i sądów

Aby złożyć pozew, wierzyciel musi wskazać w nim aktualny adres zamieszkania dłużnika. W Polsce jednak nie ma ogólnodostępnej bazy adresów zamieszkania, z której można by uzyskać takie dane. Co prawda istnieje baza PESEL, jednak zawiera jedynie adresy zameldowania, które często nie są aktualizowane przez obywateli. Ponadto brak aktualizacji nie wiąże się z żadnymi sankcjami.

Wierzyciel dochodzący należności z tytułu niezapłaconego czynszu najmu może nie być w stanie uzyskać aktualnego adresu zamieszkania dłużnika, jeśli ten się wyprowadził. W efekcie brak adresu może prowadzić do sytuacji, w której dłużnik dowiaduje się o postępowaniu dopiero na etapie egzekucji komorniczej.

Czy wierzyciel może uzyskać adres dłużnika?

Mimo że wierzyciel nie ma realnej możliwości uzyskania aktualnego adresu zamieszkania dłużnika, ustawodawca uznaje, że pozew powinien zostać skutecznie doręczony. Jeśli dłużnik nie podejmuje przesyłki, doręczenie następuje przez komornika, co jest mało efektywne i wydłuża postępowanie. Jest też kosztowne, a te koszty ostatecznie ponosi dłużnik.

W praktyce, jeśli dłużnik nie chce odebrać korespondencji, to jej po prostu nie odbierze, niezależnie od tego, czy doręcza ją listonosz czy komornik.

Paradoksalnie, w elektronicznym postępowaniu upominawczym (EPU) sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Jeśli pomimo dwukrotnego awizowania dana osoba nie odbierze nakazu zapłaty, uznaje się go za doręczony, o ile adres, pod którym pozostawiono awizo, jest zgodny z adresem zawartym w rejestrze PESEL. W przypadku braku zgodności adresu z pozwu z adresem ze zbioru PESEL sąd z urzędu uchyla nakaz zapłaty i umarza postępowanie, chyba że powód wskaże aktualny adres zamieszkania. I w ten sposób wierzyciel zatacza proceduralne koło, nie będąc nic bliżej wyegzekwowania roszczenia.

W praktyce, jeśli dłużnik nie chce odebrać korespondencji, to jej po prostu nie odbierze, niezależnie od tego, czy doręcza ją listonosz czy komornik

Dłużnicy kontra wierzyciele. Premia za nieodbieranie pism

W ostatnim czasie jednym z głośniejszych przykładów lekceważenia doręczeń kierowanych pod oficjalny adres zameldowania był przypadek Antoniego Macierewicza. Pod koniec ubiegłego roku polityk został przyłapany przez dziennikarzy na brawurowej jeździe samochodem po Warszawie, gdy rozmawiał przez telefon, wyprzedzał taksówkę na przejściu dla pieszych, przecinał podwójną linię ciągłą, wjeżdżał na pas ruchu dla rowerów i buspas. Ostatecznie przekroczył limit 24 punktów, co oznacza utratę prawa jazdy, a także konieczność badań psychologicznych i ponowny egzamin.

Czytaj więcej

Doręczenia komornicze nieskuteczne? Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad zmianami

Polityk jednak publicznie drwił i twierdził, że nic mu nie wiadomo, bo żadne pismo do niego w tej sprawie nie dotarło. Warszawski ratusz, który wysłał urzędową korespondencję do Macierewicza, tłumaczył, że pisma zostały już dwukrotnie awizowane, ale polityk ich nie odbierał. Tolerowanie takich zachowań to premiowanie łamania prawa. Kazus Macierewicza znakomicie obrazuje patologiczny mechanizm: wystarczy unikać doręczeń, by odwlekać karę, a może nawet doprowadzić do jej przedawnienia.

Podobnie głośny był ostatnio przypadek posła Kacpra Płażyńskiego, który został pozwany przez marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. Gdański sąd od dwóch lat nie może dostarczyć pozwu Płażyńskiemu, aż w końcu wyznaczył kuratora, by odnalazł posła PiS. Poseł tłumaczy, że się przeprowadził i być może korespondencja przychodziła na stary adres. Tymczasem dziennikarze ustalili w sądzie, że pozew próbowano dostarczyć Płażyńskiemu na różne adresy, także na wiele miesięcy przed przeprowadzką.

Kazus Antoniego Macierewicza znakomicie obrazuje patologiczny mechanizm: wystarczy unikać doręczeń, by odwlekać karę, a może nawet doprowadzić do jej przedawnienia

Inspirując się powyższymi przykładami, można nawet wziąć kredyt lub pożyczkę, następnie wyprowadzić się spod dotychczasowego adresu, nie spłacać rat i czekać na przedawnienie. Skutki dotykają nas wszystkich – od zwykłych podatników po przedsiębiorców. Na koniec dnia wszyscy z naszych pieniędzy spłacamy cudze długi, bo przecież firma lub instytucja publiczna jakoś to sobie w końcu rekompensuje, podnosząc podatki albo cenę za produkty i usługi.

Czytaj więcej

Ministerstwo Cyfryzacji zmieni nazwę jednej z usług? Powodem wulgarny akronim

Doręczenia. Samorządy apelują o zmiany

Ostatnio o uporządkowanie prawa w tym zakresie upomniały się także samorządy. Śląski Związek Gmin i Powiatów w oficjalnym stanowisku z 14 marca tego roku domaga się przywrócenia sankcji za brak dopełnienia obowiązku meldunkowego. Samorządowcy argumentują, że brak sankcji za niedopełnienie obowiązku meldunkowego (stałego i czasowego) powoduje nieprzestrzeganie tego obowiązku przez zobowiązanych i negatywnie wpływa na wiele czynności administracyjnych, w tym przebieg postępowania egzekucyjnego. Ponadto, część zobowiązanych celowo wymeldowując się, nie wskazuje nowego miejsca pobytu, co negatywnie wpływa na dochodzenie należności gminy. Samorządowcy podkreślają również, że wierzyciel w praktyce nie ma żadnych skutecznych narzędzi, aby ustalić stałe miejsce pobytu dłużnika.

Wyżej przywołane oficjalne stanowisko Śląskiego Związku Gmin i Powiatów wyraźnie wskazuje, że jest to problem zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego.

Czytaj więcej

Będą zmiany w e-Doręczeniach. Urzędowe wiadomości odbierzemy na telefonie

Reforma: co należy zrobić już dziś, by usprawnić doręczanie korespondencji dłużnikom?

Nieaktualne adresy w bazie PESEL powodują, że dłużnik może nie mieć możliwości obrony przed roszczeniem, ponieważ dowie się o sprawie dopiero na etapie egzekucji komorniczej. Procedura uchylenia nakazu zapłaty jest skomplikowana i wymaga pomocy prawnika, co oznacza dodatkowe koszty. Tymczasem wystarczyłoby, aby w bazie PESEL widniał adres fizyczny lub elektroniczny do doręczeń, a sankcją za brak aktualizacji adresu powinno być uznanie, że przesyłka została doręczona (tzw. fikcja doręczeń). Tak było to uregulowane przed nowelizacją z 7 listopada 2019 roku.

Brak skutecznego systemu doręczeń może być problemem zarówno dla wierzycieli, jak i dłużników. Dlatego tak ważne jest znalezienie rozwiązania, które zapewni dłużnikom prawo do skutecznej obrony już na początkowym etapie postępowania. Nadzieją na zmianę może być Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego, która powstała w 2024 roku i zajmuje się m.in. reformą procedury cywilnej. Warto, by Polska skorzystała z rozwiązań funkcjonujących w innych krajach europejskich, takich jak Wielka Brytania, Włochy czy Hiszpania. Tam istnieją centralne bazy adresowe wykorzystywane do celów windykacyjnych.

Tylko kompleksowa reforma systemu doręczeń pozwoli na skuteczne dochodzenie roszczeń przy jednoczesnym zapewnieniu dłużnikom prawa do obrony.

Autorka jest radcą prawnym, koordynatorem ds. wsparcia i strategii i inwestycji zagranicznych w Kancelarii Radcy Prawnego Rybszleger Sp.k.

Wszyscy znamy zasadę, że nieznajomość prawa nie chroni przed konsekwencjami prawnymi. Podobnie brak wskazania aktualnego adresu nie powinien chronić przed egzekucją długu. Ten problem można łatwo rozwiązać – w interesie dłużników i całej gospodarki.

Fikcyjne doręczenia – zmora wierzycieli i sądów

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tajemnica wygranej Karola Nawrockiego i realny scenariusz na jutro
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Spodziewajmy się weta za wetem
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Ruszy lawina protestów
Opinie Prawne
Nartowski, Stasik: Spór o WIBOR, czyli „dwa plemiona mówiące innymi dialektami”
Materiał Promocyjny
Edycja marzeń, czyli realme inspirowany Formułą 1
Opinie Prawne
Karolina Kowalska: Odpowiedzialność za błędy medyczne w dobie AI