Niezwłocznie po wprowadzeniu lockdownu, od marca do maja 2020 r., większość wiodących instytucji arbitrażowych albo zmieniła swoje regulaminy, by umożliwić jeszcze sprawniejsze prowadzenie sporów w czasie pandemii, albo wydała zbiory wskazówek i dobrych praktyk pozwalających np. na przeprowadzenie zdalnych rozpraw.
Od 1 października 2020 r. obowiązuje nowy regulamin arbitrażowy Londyńskiego Sądu Arbitrażu Międzynarodowego (LCIA), który dostosował ten sąd do realiów rynku w czasach pandemii. Regulamin wprowadził wiele zmian, np. prymat składania pism w formie elektronicznej i elektronicznej komunikacji z sądem i arbitrami, a także nowe zasady wideorozpraw. Umożliwił też podpisywanie wyroków elektronicznie lub obiegowo. Sąd wyjaśnił też, że pełnomocnikiem mogą być dowolne osoby, niekoniecznie z wykształceniem prawniczym (co może mieć np. znaczenie, gdy potrzebna jest wiedza specjalistyczna). Większość z tych zmian ułatwi i przyspieszy rozstrzyganie spraw (nie tylko w czasie pandemii). Zmiany rozwiązują też bolączki systemu sądownictwa powszechnego. Dla przykładu, w czasach lockdownu niejednokrotnie strony długo oczekiwały na wydanie już gotowego orzeczenia lub uzasadnienia sądu powszechnego, gdyż fizyczne jego podpisanie przez troje sędziów było niemożliwe.
Elastyczność dotyczy jednak nie tylko całego systemu arbitrażu, ale także poszczególnych postępowań. W postępowaniach przed sądem polubownym w czasach pandemii komunikacja e-mailowa stron, pełnomocników, arbitrów i sądu stała się standardem. Dotyczy to również składania pism, co jest wielkim ułatwieniem, zwłaszcza w momencie ograniczenia działalności biur, poczty i kurierów. Odbyły się już e-rozprawy, liczne i z powodzeniem.
Arbitrzy nie mogą sobie pozwolić na przewlekłość postępowań. Jeśli do niej doprowadzą, nie tylko ryzykują utratę swojego wynagrodzenia (np. w razie przekroczenia sześciomiesięcznego terminu na wydanie wyroku od wniesienia pozwu wynikającego z regulaminu arbitrażowego), ale przede wszystkim budują swój negatywny wizerunek, który nie będzie służył powołaniu ich do rozpoznania kolejnych spraw. Często przytacza się powiedzenie: „arbitraż jest tak dobry jak arbitrzy".
Pewność się liczy
Ubiegłoroczna nowelizacja prawa procesowego nie dotknęła przepisów dotyczących postępowania arbitrażowego. Jest to istotne w zestawieniu z bardzo ważnymi modyfikacjami przepisów kodeksu postępowania cywilnego o postępowaniu przed sądem, dotykających tak podstawowych kwestii jak choćby postępowanie dowodowe czy system środków zaskarżenia.
Można postawić tezę, że jest to spora szansa dla arbitrażu. Zanim nowe przepisy okrzepną, a praktyka i orzecznictwo wypracuje jednolity sposób ich stosowania, postępowanie sądowe będzie opatrzone pewną dozą niepewności wywołaną ryzykiem popełnienia błędu przez sąd lub strony. Arbitraż może stanowić w tym przejściowym okresie rodzaj spokojnej przystani. Użytkownicy systemu sądowniczego – przede wszystkim przedsiębiorcy – mogą zupełnie zasadnie założyć, że ryzyko niepewności rozstrzygnięcia po ostatniej zmianie prawa zwiększyło się przed sądem powszechnym, natomiast nie zmieniło się w arbitrażu, co przemawia za wybraniem tej pozasądowej metody rozwiązywania sporu.