„Imię, nazwisko, adres oraz numer PESEL – to dane ujawnione przez posłów na Sejm RP podczas konferencji prasowej, której celem było wyjaśnienie kwestii związanych z majątkiem Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta RP. Podczas konferencji poseł Przemysław Czarnek pokazał publicznie dokumenty zawierające dane osobowe. W związku z tym prezes UODO postanowił podjąć z urzędu sprawę naruszenia ochrony danych osobowych” – czytamy w środowym komunikacie Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Czytaj więcej
Zakaz sprzedaży mieszkań komunalnych z bonifikatą oraz odkup lokali przez samorządy - to dwa głów...
Przemysław Czarnek ujawnia dane osobowe, więc UODO reaguje błyskawicznie...
Jako że komunikat oderwał mnie od lektury dokumentów ze sprawy karnej dotyczącej zdarzeń sprzed dekady, która już w przyszłym tygodniu ma szansę prawomocnie się zakończyć, od razu cieplej mi się zrobiło na sercu. Jak to miło pomyśleć, że są instytucje w tym kraju działające bez zbędnej zwłoki. Przemysław Czarnek zrobił konferencję we wtorek, prezes UODO reaguje w środę.
Ale trudno się dziwić, wszak: „To nie pierwszy raz, gdy podczas konferencji prasowej lub w ramach innej aktywności medialnej osób pełniących funkcje publiczne ujawniane są dane osobowe. Tym razem na zdjęciach z konferencji prasowej posłów ujawniono dane osobowe dwóch osób, które nie pełnią funkcji publicznych. A zakres tych danych może wywołać niekorzystne skutki dla tych osób. Stąd decyzja prezesa UODO o podjęciu sprawy z urzędu”.
...a gdy robią to ludzie z ministerstwa sprawiedliwości – analizuje od miesiąca
Czytam sobie pokrzepiający komunikat prasowy. No pewnie, że nie pierwszy raz. Nieco ponad miesiąc temu, też podczas konferencji prasowej, przedstawiciele kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości Dariusz Mazur i Maria Ejchart szczegółowo referowali schorzenia, na jakie cierpi Ryszard Cyba. To skazany na dożywocie zabójca działacza PIS, który ze względu na zły stan zdrowia opuścił zakład karny.