„Za Zygmunta Augusta Polska przeżyła tragedię. Nie doszły ze sobą do zgody, ścierały się nawet dwie strony reprezentujące prawdziwe wartości. Zdolny, tolerancyjny, obdarzony silnym charakterem król i sejm, stojący na takim samym poziomie umysłowym i moralnym, jakiego już nigdy potem nie miała Rzeczpospolita oglądać. Legła między nimi różnica doktryn” (Polska anarchia, Kraków 1988, s. 136-137).
Tak Paweł Jasienica opisywał przyczyny polskiej anarchii. Anarchii, która najpierw zaczęła się objawiać w egzekucji prawa, a w zasadzie jej braku – poczytajmy historię Diabła Łańcuckiego, poczytajmy o zajazdach.