Wspomniana zapowiedź jest tym bardziej istotna z uwagi na to, że możliwe zmiany mają fundamentalnie sprzeczny charakter wobec pierwotnego celu, czyli wsparcia firm rodzinnych w Polsce. Co więcej, na pewno nie wystąpi też oczekiwana repatriacja polskiego kapitału z zagranicznych jurysdykcji, na którą także liczono.
Polski biznes rodzinny od lat czekał na fundację rodzinną, która w końcu pozwala na kompleksowe podejście do trudnego zagadnienia sukcesji. Nie bez powodu przedstawiciele przedsiębiorców tak aktywnie uczestniczyli w konsultacjach. Apelujemy w tym miejscu o ponowną pogłębioną refleksję i powstrzymanie się od wywracania modelu opodatkowania fundacji rodzinnej oraz zaczekanie z jakimikolwiek istotnymi zmianami do upływu zapowiadanego trzyletniego okresu od wejścia w życie ustawy. Obecnie docierają do nas sygnały od wielu przedsiębiorców, którzy są głęboko zaniepokojeni kolejnymi planowanymi zmianami regulacji fundacji rodzinnej. Boimy się, że polski biznes w obawie o niestabilność prawa przestanie korzystać z tej instytucji, co negatywnie wpłynie na szansę na długowieczność polskich firm rodzinnych.
Mamy około 2,5 tys. fundacji rodzinnych w Polsce
Jesteśmy pewni, że warto budować zaufanie do państwa i organów skarbowych. Chcemy także przypomnieć o postulacie przedwyborczym, żeby istniało co najmniej sześciomiesięczne vacatio legis dla nowych przepisów, tak, aby podatnik miał czas na przygotowanie się do nadchodzących zmian. A już w przypadku instrumentów prawnych, które w założeniu są konstruowane na całe pokolenie, a ich głównym celem wcale nie są kwestie podatkowe, ten okres vacatio legis powinien być szczególnie długi. Gdyby planowane zmiany w fundacjach miały wejść w życie na początku 2025 r., to vacatio legis – podobnie jak w wielu przypadkach z przeszłości, najpewniej wyniesie 1–1,5 miesiąca, co w naszej ocenie daleko odbiega od standardów, do których jako dojrzała gospodarka Unii Europejskiej powinniśmy dążyć.
Od razu wskazujemy transparentnie, że od lat wspieramy polskie firmy rodzinne i byliśmy osobami aktywnie zaangażowanymi w konsultacje w toku procesu legislacyjnego dotyczącego uchwalenia ustawy o fundacji rodzinnej. Mamy praktyczne doświadczenie i uważamy, że ten segment polskiego biznesu, tworząc miejsca pracy, wzmacniając innowacyjność i inwestycje, ma ogromny pozytywny wpływ na naszą gospodarkę. Dzięki ustawie o fundacji rodzinnej ta grupa przedsiębiorców zyskała szansę na dalszy rozwój i stabilność, a ich działalność przynosi niekwestionowany korzystny efekt dla wszystkich podatników.
Obecnie mamy około 2,5 tys. fundacji rodzinnych w Polsce; co miesiąc przybywało dotychczas około 100–150 fundacji. Wiele polskich rodzin biznesowych, działając w zaufaniu do nowej instytucji, przeniosło tam aktywa o ogromnej wartości, planując na lata sukcesję wielopokoleniową. Robili to, mając uzasadnione oczekiwanie, że pierwsze zmiany przepisów – o ile w ogóle – pojawią się po trzech latach funkcjonowania tego podmiotu, zgodnie z deklaracją zawartą w samej ustawie. Co istotne, celem tej zaplanowanej oceny regulacji miało być udoskonalenie przepisów i wyeliminowanie „chorób wieku dziecięcego” oraz wdrożenie tych z postulatów biznesu, na które pod koniec procesu legislacyjnego zabrakło czasu. Warto przypomnieć, że pierwsza zmiana przepisów – notabene właśnie o charakterze uszczelniającym model opodatkowania – miała miejsce jeszcze przed wejściem ustawy w życie.