Czy w świecie podsłuchów znajdzie się miejsce na prawo do obrony

Nowe uprawnienia policji i służb, umożliwiające im nieograniczone prawo do podsłuchów, wymagają dużych korekt. Inaczej zniszczą filar rzetelnego procesu, jakim jest prawo do milczenia – piszą adwokaci Piotr Kardas i Maciej Gutowski.

Aktualizacja: 15.01.2016 08:42 Publikacja: 15.01.2016 08:05

Foto: www.sxc.hu

Trwająca debata nad kształtem rozwiązań określających uprawnienia policji i innych służb do uzyskiwania w trybie kontroli operacyjnej informacji dotyczy zakresu i charakteru informacji, jakie uzyskiwać mogą stosowne służby oraz sądowej kontroli w tym obszarze. Wygląda na to, że zmierzamy w kierunku świata, w którym prawo służb do podsłuchiwania obywateli będzie jednym z najszerszych uprawnień w polskim systemie prawnym.

Stanowiący podstawę prac parlamentarnych projekt nowelizacji, tylko w bardzo niewielkim zakresie pozwala obywatelom ochronić ich poufne dane. Znacząco za to osłabia przysługującą im tarczę w postaci prawa do ochrony informacji, które powierzyli adwokatowi.

Zapytają adwokata o tajemnice klienta

Projektowane regulacje stwarzają podstawy do uzyskiwania przez policję oraz inne służby w trybie tzw. kontroli operacyjnej danych zawierających tajemnicę adwokacką lub obrończą w sposób w zasadzie pozbawiony jakiejkolwiek ochrony. Policja oraz inne służby będą mogły uzyskiwać w zasadzie bez przeszkód i poza prewencyjną kontrolą wszelkie informacje dotyczące każdego obywatela.

W drodze przyjmujących różną postać „podsłuchów" (tj. uzyskiwania i utrwalania rozmów, obrazu, dźwięku, treści wszelkiego typu korespondencji, w szczególności elektronicznej, danych zawartych na nośnikach informatycznych, urządzeniach końcowych, zgromadzonych w systemach informatycznych i teleinformatycznych) służby mogą uzyskiwać także te dane, które przekazywane są między prawnikiem i jego klientem. Nie ma wątpliwości, że wśród uzyskanych w trybie kontroli operacyjnej informacji, znajdować się będą także i takie, które objęte są tajemnicą obrończą lub adwokacką. Projektodawcy mieli tego pełną świadomość.

Z tych względów przewidziano szczególną formę kontroli następczej, która polegać ma na analizie danych przez podmiot uzyskujący (policję lub inne służby), oraz przekazaniu ich niezwłocznie prokuratorowi, w sytuacji, gdy policjant stwierdzi, iż zawierają one informacje objęte tajemnicą obrończą (art. 178 k.p.k.) lub adwokacką (art. 180 § 2 k.p.k.). Z kolei prokurator po kolejnej analizie przekazywać ma te informacje sądowi, który zarządził kontrolę operacyjną, ten zaś podejmować będzie ostateczne decyzje co do sposobu postępowania z tymi danymi.

Na pierwszy rzut oka to sensowna, wręcz gwarancyjnie ukształtowana procedura. To pierwsze wrażenie zmienia się jednak radykalnie, gdy pomyślimy, jakie informacje kryją się pod pojęciami tajemnic: obrończej i adwokackiej.

Tajemnica adwokacka i obrończa to specyficzne obowiązki nałożone na prawnika, nakazujące zachowanie poufności informacji uzyskanych od klienta i jego dotyczących. Obowiązek sięgający tak daleko, że obrońca musi pod rygorem odpowiedzialności karnej za przestępstwo chronić te informacje przed ich ujawnieniem także wobec organów wymiaru sprawiedliwości, te organy zaś zobowiązane są do odstąpienia od czynności zmierzających do uzyskania tych danych, gdy obrońca oświadcza, iż są objęte tajemnicą obrończą. Nieprzestrzeganie tej zasady grozi odpowiedzialnością przedstawicieli organów wymiaru sprawiedliwości. W przypadku tajemnicy obrończej chodzi o bezwzględny zakaz jej naruszenia adresowany do wszystkich. Jego przestrzeganie służy obywatelowi, nie adwokatowi.

Regulacje zawarte w projekcie nowelizacji ustawy o policji podważają zasadę ochrony informacji objętych tajemnicą obrończą. Do tej pory od obowiązku zachowania ich poufności ustawodawca nie przewidywał żadnego wyjątku.

Nie ma miejsca na poufność

To, że tajemnica obrończa ma szczególny charakter, wie bez mała każdy. Niewielu jednak świadomych jest tego, że w istocie stanowi ona szczególny obowiązek obrońcy ochrony informacji dotyczących osoby korzystającej z obrony. Tajemnica obrończa nie służy ochronie obrońcy i nie obejmuje danych dotyczących obrońcy.

Wbrew temu, co stosunkowo powszechnie się sądzi, tajemnica obrończa to dla obrońcy wyłącznie ciężar. Tajemnica obrończa to prawna ochrona poufności danych korzystającego z pomocy prawnej. Jej sens plastycznie wyjaśnia związek z gwarancją wolności od samooskarżenia.

Każdy obywatel, któremu postawiono zarzuty, korzysta z konstytucyjnego domniemania niewinności oraz prawa do obrony, którego jednym z przejawów jest prawo do milczenia. Nikt nie musi ujawniać czegokolwiek, co byłoby dla niego niekorzystne, bo nie musi sam się obciążać. Tajemnica obrończa jest gwarancją realności tego prawa, bo eliminuje ryzyko, że informacje przekazane obrońcy zostaną ujawnione. Oświadczenie obrońcy, że informacje objęte są tajemnicą, ma charakter wiążący i ostateczny. Nikt nie ma prawa dostępu do danych objętych tą tajemnicą.

Propozycje zawarte w projekcie godzą bezpośrednio w tajemnicę adwokacką i obrończą, ponieważ umożliwiają policji podsłuchiwanie, przechwytywanie oraz analizę wszelkich danych, a dopiero po stwierdzeniu (sic!) przez policję, że uzyskała informacje objęte tajemnicą obrończą lub adwokacką, przekazanie ich prokuratorowi, a następnie sądowi.

Ostatecznie sąd – po zapoznaniu się z podsłuchanymi danymi – decyduje, jakie informacje stanowiące tajemnicę adwokacką mogą być wykorzystane w procesie i nakazuje zniszczenie pozostałych, zwłaszcza zawierających tajemnicę obrończą. W tym trybie z podsłuchanymi tajemnicami zaznajomią się policja, prokuratura i sąd.

U podstaw projektu leży zatem naruszenie tajemnicy obrończej i adwokackiej. Tymczasem ich istota to ochrona treści rozmów z adwokatem przed wiedzą policji, prokuratury i sądu. Wszystkie informacje dotyczące sprawy klienta podlegają ochronie. Informacje stanowiące tajemnicę obrończą muszą pozostać zawsze poufne. Ani policja, ani prokurator, ani sąd nie powinni mieć prawnych możliwości zapoznania się z tymi informacjami. To stanowi podstawową gwarancję prawa do obrony. Umożliwia obywatelowi powierzenie adwokatowi tajemnic, których poufność jest ściśle chroniona, a ujawnienie nie jest możliwe. Tajemnica działa zawsze w interesie obywatela. Stanowi element zagwarantowanej konstytucją wolności i prawa do obrony. Niezbędny w każdym modelu procesu.

Bez żadnych ograniczeń i kontroli

Regulacje zawarte w projekcie tajemnicy adwokackiej i obrończej w istocie nie chronią. Mechanizmy umożliwiające legalne uzyskanie przez policję informacji objętych tajemnicą, i dopiero późniejsze ich wyeliminowanie z bazy danych na podstawie decyzji sądu, dają bowiem dowolne możliwości uzyskiwania danych objętych tajemnicą w trybie operacyjnym. Informacje dotyczące obywatela przekazywane prawnikowi z przekonaniem, iż są objęte poufnością, w istocie stają się dostępne dla policji, prokuratora i sądu bez jakichkolwiek ograniczeń. W odniesieniu do tych danych nie ma żadnego znaczenia stanowisko osoby powierzającej te dane w zaufaniu do ochrony ich poufności, ani też zdanie prawnika, który zobowiązany jest po rygorem odpowiedzialności karnej do ochrony poufności tych informacji. O tym, czy uzyskane w trybie kontroli operacyjnej materiały zawierają informacje objęte tajemnicą – adwokacką lub obrończą – decyduje funkcjonariusz policji oraz prokurator, po zapoznaniu się z tymi informacjami. Późniejsze zniszczenie nośników, na których zapisane zostały te dane, a także zakaz ich procesowego wykorzystania, niczego z punktu widzenia zasad ochrony tajemnicy nie zmienia.

Te same zasady przyjęto w projekcie w odniesieniu do informacji stanowiących tajemnicę dziennikarską, podatkową oraz statystyczną. Także w tym zakresie projekt znosi ochronę tajemnicy.

Pikanterii proponowanym rozwiązaniom dodaje to, że na decyzje sądu dotyczące informacji stanowiących tajemnicę obrończą lub adwokacką nie przewidziano możliwości złożenia zażalenia przez zobowiązanego do ochrony poufności tych informacji adwokata. Przewidziano natomiast możliwość złożenia zażalenia przez prokuratora w sytuacji, gdyby sąd uznał, że uzyskane w trybie kontroli operacyjnej informacje powinny zostać zniszczone.

Dostrzegając potrzebę racjonalnego ukształtowania prawa w zakresie możliwości uzyskiwania informacji służących przeciwdziałaniu i zwalczaniu przestępczości przez właściwe służby nie możemy stracić z pola widzenia tego, że nadmiernie szeroko zakreślone uprawnienia inwigilacyjne mogą zniszczyć wolność obywateli oraz zniweczyć filar rzetelnego procesu, tj. prawo do obrony.

Rozwiązania przedstawione parlamentowi wymagają daleko idącej korekty. Przyjęcie ich w zaproponowanym kształcie zniszczy instytucję tajemnicy adwokackiej i obrończej, która gwarantuje każdemu niezbywalne prawo do bronienia się poprzez milczenie, oraz umożliwia realizację zasady, że nikt nie może zostać zmuszony do samooskarżenia.

Stworzenie podstaw do uzyskiwania przez Policję i inne służby informacji przekazywanych w zaufaniu do zachowania ich w poufności, którą gwarantować ma państwo, zagraża także tym, którzy dzisiaj dysponują większością. Te gwarancje, stanowiące od stuleci podstawę funkcjonowania adwokatury chroniącej prawa i wolności jednostki, potrzebne są każdemu. W tym zakresie nie można zgodzić się na żaden kompromis.

Piotr Kardas jest przewodniczącym Komisji Legislacyjnej Naczelnej Rady Adwokackiej , Maciej Gutowski jest dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu.

Trwająca debata nad kształtem rozwiązań określających uprawnienia policji i innych służb do uzyskiwania w trybie kontroli operacyjnej informacji dotyczy zakresu i charakteru informacji, jakie uzyskiwać mogą stosowne służby oraz sądowej kontroli w tym obszarze. Wygląda na to, że zmierzamy w kierunku świata, w którym prawo służb do podsłuchiwania obywateli będzie jednym z najszerszych uprawnień w polskim systemie prawnym.

Stanowiący podstawę prac parlamentarnych projekt nowelizacji, tylko w bardzo niewielkim zakresie pozwala obywatelom ochronić ich poufne dane. Znacząco za to osłabia przysługującą im tarczę w postaci prawa do ochrony informacji, które powierzyli adwokatowi.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"