Marek Isański: O sędziowskich nominacjach. Czy Prezydent wie kogo/czego broni?

Patową sytuację dotyczącą „legalnie” powołanych przez Prezydenta RP tysięcy sędziów, którzy są nieusuwalni, nominowanych przez neo KRS trzeba rozwiązać. Nie można ani łamać prawa ani nic nie robić. Proponuję zacząć od takich sytuacji, które aż się same proszą o rozwiązanie, o naprawienie prezydenckich „pomyłek”, kuriozów.

Publikacja: 23.12.2023 18:13

Marek Isański: O sędziowskich nominacjach. Czy Prezydent wie kogo/czego broni?

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Zgodnie z Konstytucją to Prezydent powołuje wybitnych prawników do pełnienia zaszczytnej godności sędziego. Tych którzy przeszli przez gęste sito oddzielające chętnych od spełniających wysokie kryteria niezbędne dla tego - bodaj najważniejszego - zawodu zaufania publicznego. Oczywistym jest, że im sąd w którym mają sądzić tym wyższe są kryteria. Do sądu najwyższego powoływani mogą być jedynie najlepsi. Jednak Prezydent jest tylko człowiekiem i jak każdy jest ułomny, popełnia błędy. Obrona, jak niepodległości, własnych błędów zazwyczaj przynosi efekty odwrotne od zamierzonych, zwłaszcza dotyczy to głowy państwa.

Nominacja dla żony Przemysława Radzika

Od kilku tygodni Prezydent, który stoi na straży Konstytucji, powtarza, że nie będzie jego zgody na kwestionowanie jego nominacji. Po co to robi, myśląc racjonalnie trudno zrozumieć. Prezydent pewnie nawet nie wie, że broniąc swoich nominacji broni m.in. Pani Gabrieli Zalewskiej Radzik, prywatnie żony z-cy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Przemysława Radzika, który z pewnością zostanie na dniach odwołany.

Przede wszystkim Pani Radzik nie ma kwalifikacji nawet na zwykłego sędziego sądu najniższej instancji. Nigdy nie była sędzią, pracowała przez wiele lat jako etatowy radca prawny w izbie administracji skarbowej. Jej największym osiągnięciem w pracy zawodowej było kierowanie przez ponad 10 lat działaniami opresyjnymi wobec legalnie działającego podmiotu. Wielokrotnie świadomie wprowadzała sądy administracyjne, a w tym NSA, w błąd poprzez podawanie nieprawdy, co na wiele lat utrudniało temu podmiotowi wykazanie bezprawności działań administracji dążącej do zniszczenia podmiotu. Ostatecznie, po kilkunastu latach, wykazał on, że wszystkie działania podejmowane przez tą izbę skarbową były bezprawne. Doprowadziła jednak do zniszczenia podmiotu i likwidacji wielu miejsc pracy.

Dopiero wtedy Pani Radzik została natychmiast zwolniona z pracy i została niezależnym radcą prawnym, ale klientów chyba zbyt wielu nie miała, bo dziwnym zbiegiem okoliczności jak tylko jej mąż – Przemysław Radzik - za czasów Zjednoczonej Prawicy zrobił zawrotną karierę i awansował na zastępcę rzecznika dyscyplinarnego sędziów to natychmiast została kierownikiem administracyjnym jednego z sądów w stolicy.

Następnie — jakby nie było wśród kandydatów doświadczonych sędziów — dostała nominację od neo KRS na sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego (!) Zaskoczone było całe środowisko sędziowskie a w szczególności sędziowie NSA. To awans jakiego cywilizowane państwa nie znają. Takie sytuacje zdarzały się po II WŚ jak nie było kadr, to w pół roku można było zostać sędzią i skazywać wrogów politycznych na karę śmierci. Dziś wszyscy wiedzą, że był to jeden z głupszych pomysłów komunistów.

Natomiast NSA to jest sąd najwyższy, orzeka w sprawach najważniejszych dla obywateli, bo chroni praw obywateli wobec nadużywającej uprawnień administracji, a nie ich gnębi. Pani Radzik miała doświadczenie, ale raczej odwrotne. Była zaprawiona w niszczeniu obywateli. Opisywane były dość szeroko w mediach.

Czytaj więcej

"To zamach". KRS wydała uchwałę w reakcji na uchwałę Sejmu

NSA podejmował próby niedopuszczenia do kompromitacji

Powołanie jej na sędziego NSA, czyli sądu najwyższego to delikatnie mówiąc mega pomyłka. Słusznie w Konstytucji Prezydent nie ma uprawnień do odwoływania sędziów, których powołał. Jego zadaniem jest rzetelna (ostateczna) analiza tego czy dana osoba nadaje się na sędziego. Od czasu do czasu ma prawo, jak każdy, się pomylić. Pomyłki powinny być w jego przypadku niezwykłą rzadkością. Nie ma jednak zadania chronienia powołanych przez siebie sędziów. Oni mają się bronić sami, swoimi wyrokami i swoim życiorysem.

Pani Radzik dość długo czekała na prezydencką nominację, co dowodzi, że NSA podejmował próby niedopuszczenia do kompromitacji, jednak ostatecznie skapitulował i została sędzią tego sądu. Nie ma znaczenia jakie wydała w tym sądzie wyroki, bo przede wszystkim nie broni jej życiorys i brak kwalifikacji do pełnienia tak ważnej i zaszczytnej funkcji.

Może warto aby Pan Prezydent zachował się z pewną wyobraźnię i wykorzystał tą sytuację do budowania swojego wizerunku dla potomnych i zamiast bronić swej błędnej decyzji, pomógł rozwiązać problem do jakiego doprowadził. Pomogło by w znalezieniu rozwiązań z innymi wątpliwymi nominacjami kandydatów wskazanych przez neo KRS.

Czytaj więcej

Koniec neosędziów w KRS? Poselski projekt już w Sejmie

Zgodnie z Konstytucją to Prezydent powołuje wybitnych prawników do pełnienia zaszczytnej godności sędziego. Tych którzy przeszli przez gęste sito oddzielające chętnych od spełniających wysokie kryteria niezbędne dla tego - bodaj najważniejszego - zawodu zaufania publicznego. Oczywistym jest, że im sąd w którym mają sądzić tym wyższe są kryteria. Do sądu najwyższego powoływani mogą być jedynie najlepsi. Jednak Prezydent jest tylko człowiekiem i jak każdy jest ułomny, popełnia błędy. Obrona, jak niepodległości, własnych błędów zazwyczaj przynosi efekty odwrotne od zamierzonych, zwłaszcza dotyczy to głowy państwa.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Michał Zacharski: Areszt w państwie prawa. Chodzi nie tylko o immunitet
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Roman Giertych bierze się za „Kastę” i stawia sędziom najcięższe zarzuty
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar zrobi z Marcina Romanowskiego męczennika?
Opinie Prawne
Dariusz Lasocki: PKW odbierze PiS dotację? Komisja pod politycznym pręgierzem
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy renta wdowia jest sprawiedliwa? System emerytalny jest nie do utrzymania