Reklama

Robert Gwiazdowski: Majątek żony Mateusza Morawieckiego dla ofiar ulgi meldunkowej?

Zaczyna się „przywracanie praworządności”. Czas na #WolneSądy. Zacząłbym od NSA. Notabene, tak bardzo krytykowany przewodniczący PKW, którego dymisji obrońcy praworządności się subito domagają, jest jego sędzią.

Publikacja: 19.10.2023 03:00

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

 Od trzech lat czeka tam na rozpoznanie skarga kasacyjna Poczty Polskiej od wyroku WSA w Warszawie, który stwierdził nieważność decyzji premiera Morawieckiego w przedmiocie realizacji działań zmierzających do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 r. w trybie korespondencyjnym.

Może teraz NSA ją w końcu rozpozna? Obrońcy praworządności powinni być tym zainteresowani, albowiem WSA stwierdził nieważność decyzji premiera z powodu rażącego naruszenia prawa. Rażącego! Jeżeli naruszenie było rażące, to na podstawie ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych premier ponosi odpowiedzialność majątkową za wyrządzoną przez siebie szkodę. Przypomnę: 70 mln zł. Z odsetkami! A inflacja, też dzięki premierowi, była ostatnio spora. Obrońcy praworządności powinni być zainteresowani wyrokiem NSA ze zwykłej ludzkiej chęci zemsty. I na to właśnie liczę.

Czytaj więcej

Robert Gwiazdowski: Jak obrońcy praworządności walczyli o ceny paliwa na Orlenie

Mnie bardziej interesuje, jak się NSA upora z uzasadnieniem wyroku, który musi wydać. Może uchylić wyrok WSA i uznać, że do naruszenia prawa nie doszło albo że nie było ono rażące – więc nie można stwierdzić nieważności decyzji premiera, co ocali jego majątek (a właściwie to żony chyba). Ale ciekawe, jak zmierzy się z mocnymi argumentami WSA, żeby nie wyszło idiotycznie. Oczywiście można wyznaczyć do orzekania skład złożony z „neosędziów” i na nich zrzucić winę za „politycznie motywowany” wyrok. Ale to ich będzie legitymizować. Też niedobrze. Może też skargę kasacyjną oddalić. Ku uciesze… 20 tys. ofiar ulgi meldunkowej!

Co one mają do rzeczy? Otóż NSA oddala ich skargi na decyzje odmawiające stwierdzenia nieważności decyzji określających im zobowiązania podatkowe, których w ogóle nie było, twierdząc, że nie naruszały one prawa „rażąco”. Jak teraz podzieli argumenty WSA, że premier naruszył prawo rażąco, to trudno będzie mu logicznie uzasadnić, że urzędy skarbowe naruszały prawo nierażąco. Skarb Państwa będzie musiał oddać okradzionym podatnikom ich pieniądze. Ale będzie miał 70 mln od premiera, więc NSA nie musi się troszczyć o budżet.

Reklama
Reklama

Nie jestem jednak optymistą. Zwłaszcza że w sprawach podatkowych orzeka inna izba NSA, a obowiązuje zasada autonomii prawa podatkowego. Chodzi przecież o praworządność – „prawdziwą”, przez wielkie „P”, a nie o garstkę podatników.

Autor jest adwokatem, profesorem Uczelni Łazarskiego

Opinie Prawne
Dawid Rapkiewicz, Michał Rzeszutek: Ochrona pieniędzy klientów to fundament bankowości
Opinie Prawne
Prawniczki: Zwierzę nie jest rzeczą, nie należy go dawać „pod choinkę”
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: List do Mikołaja albo pobożne życzenia o prawdziwą prokuraturę
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Co jest sprawiedliwe? To, co każe czynić Tusk z Żurkiem, czy Kaczyński z Ziobrą?
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Taksówkarz Darek cenniejszy niż cztery litery
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama