Od trzech lat czeka tam na rozpoznanie skarga kasacyjna Poczty Polskiej od wyroku WSA w Warszawie, który stwierdził nieważność decyzji premiera Morawieckiego w przedmiocie realizacji działań zmierzających do przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 r. w trybie korespondencyjnym.
Może teraz NSA ją w końcu rozpozna? Obrońcy praworządności powinni być tym zainteresowani, albowiem WSA stwierdził nieważność decyzji premiera z powodu rażącego naruszenia prawa. Rażącego! Jeżeli naruszenie było rażące, to na podstawie ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych premier ponosi odpowiedzialność majątkową za wyrządzoną przez siebie szkodę. Przypomnę: 70 mln zł. Z odsetkami! A inflacja, też dzięki premierowi, była ostatnio spora. Obrońcy praworządności powinni być zainteresowani wyrokiem NSA ze zwykłej ludzkiej chęci zemsty. I na to właśnie liczę.
Czytaj więcej
Orlen trzeba było już dawno sprywatyzować. Były po temu dobre okazje, ale obrońcy praworządności są też obrońcami państwowej własności spółek strategicznych. Nie przypuszczali tylko, że to ktoś inny będzie w nich rządził.
Mnie bardziej interesuje, jak się NSA upora z uzasadnieniem wyroku, który musi wydać. Może uchylić wyrok WSA i uznać, że do naruszenia prawa nie doszło albo że nie było ono rażące – więc nie można stwierdzić nieważności decyzji premiera, co ocali jego majątek (a właściwie to żony chyba). Ale ciekawe, jak zmierzy się z mocnymi argumentami WSA, żeby nie wyszło idiotycznie. Oczywiście można wyznaczyć do orzekania skład złożony z „neosędziów” i na nich zrzucić winę za „politycznie motywowany” wyrok. Ale to ich będzie legitymizować. Też niedobrze. Może też skargę kasacyjną oddalić. Ku uciesze… 20 tys. ofiar ulgi meldunkowej!
Co one mają do rzeczy? Otóż NSA oddala ich skargi na decyzje odmawiające stwierdzenia nieważności decyzji określających im zobowiązania podatkowe, których w ogóle nie było, twierdząc, że nie naruszały one prawa „rażąco”. Jak teraz podzieli argumenty WSA, że premier naruszył prawo rażąco, to trudno będzie mu logicznie uzasadnić, że urzędy skarbowe naruszały prawo nierażąco. Skarb Państwa będzie musiał oddać okradzionym podatnikom ich pieniądze. Ale będzie miał 70 mln od premiera, więc NSA nie musi się troszczyć o budżet.