Ewa Szadkowska: Uwaga kobiety, smażymy kotlety

W polskich ministerstwach, a zapewne także w innych urzędach państwowych, wciąż królują szklany sufit i lepka podłoga. Wdrażanie nowej unijnej dyrektywy rządzący będą musieli więc zacząć od siebie.

Publikacja: 25.04.2023 03:00

Ewa Szadkowska: Uwaga kobiety, smażymy kotlety

Foto: Adobe Stock

Uwaga kobiety, smażymy kotlety” – obwieszczał w latach 90. w dżinglu jednej z warszawskich stacji radiowych nieodżałowany Wojciech Pszoniak. Pojawienie się tej krótkiej, wypowiadanej głosem znanego aktora rymowanki oznaczało, że wybiła pora obiadowa (nie pamiętam już, czy była to godzina 13, czy 14). Wówczas uważałam całą sprawę za sympatyczny chwyt marketingowy. Dziś jestem starsza, mam nadzieję nieco mądrzejsza i już wiem, że tego typu żarciki jedynie umacniają stereotypy. Zwłaszcza ten o kuchni jako najlepszym miejscu dla kobiety, która wszędzie indziej nie będzie wystarczająco kompetentna.

Jak trudno zmienić takie myślenie, a w konsekwencji praktykę, dobrze pokazują dane przekazane przez ministerstwa w odpowiedzi na interpelację poselską. Opisujemy je w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”. Wynika z nich, że choć zdecydowaną większość osób zatrudnionych w resortach stanowią panie, rzadko obejmują one kierownicze posady. No i oczywiście zarabiają mniej niż mężczyźni.

Przykład? W Ministerstwie Edukacji i Nauki pracuje 536 pań i 214 panów. Średnie wynagrodzenie na etacie zajmowanym przez kobietę wynosi 7087,11 zł, a przez mężczyznę – 8340,35 zł. To aż 1253,24 zł różnicy. W innych resortach wcale nie jest lepiej.

Czytaj więcej

Ministrowie gorzej płacą kobietom. Bo pań jest więcej w urzędzie?

Dlatego z nadzieją czekam na wdrożenie unijnej dyrektywy. Zgodnie z nowymi przepisami Unii Europejskiej pracownicy będą mogli żądać przejrzystych i pełnych informacji o indywidualnym oraz średnim poziomie pensji w podziale na płeć zatrudnionych. Zakazana zostanie tajemnica wynagrodzenia. Trudniej więc będzie ukryć lukę płacową, a tym samym trudniej ją też będzie uzasadnić.

Bo jednak większość kobiet potrafi zdecydowanie coś więcej niż machanie patelnią.

Uwaga kobiety, smażymy kotlety” – obwieszczał w latach 90. w dżinglu jednej z warszawskich stacji radiowych nieodżałowany Wojciech Pszoniak. Pojawienie się tej krótkiej, wypowiadanej głosem znanego aktora rymowanki oznaczało, że wybiła pora obiadowa (nie pamiętam już, czy była to godzina 13, czy 14). Wówczas uważałam całą sprawę za sympatyczny chwyt marketingowy. Dziś jestem starsza, mam nadzieję nieco mądrzejsza i już wiem, że tego typu żarciki jedynie umacniają stereotypy. Zwłaszcza ten o kuchni jako najlepszym miejscu dla kobiety, która wszędzie indziej nie będzie wystarczająco kompetentna.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Michał Zacharski: Areszt w państwie prawa. Chodzi nie tylko o immunitet
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Roman Giertych bierze się za „Kastę” i stawia sędziom najcięższe zarzuty
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar zrobi z Marcina Romanowskiego męczennika?
Opinie Prawne
Dariusz Lasocki: PKW odbierze PiS dotację? Komisja pod politycznym pręgierzem
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Czy renta wdowia jest sprawiedliwa? System emerytalny jest nie do utrzymania