Tomasz Pietryga: Test Julii Przyłębskiej

Od tego, czy prezes Trybunału Konstytucyjnego uda się zwołać skład i szybko zbadać ustawę o Sądzie Najwyższym, zależy, czy wciąż jest przydatna dla obozu władzy, czy może stała się już dla niego tylko obciążeniem.

Publikacja: 28.02.2023 15:06

Julia Przyłębska

Julia Przyłębska

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Sprawie został nadany już bieg i sygnatura. We wtorek uczestnicy postępowania otrzymają odpisy wniosku i zobowiązanie do zajęcia stanowiska. Trybunał Konstytucyjny będzie się przygotowywał do orzeczenia. „Wkrótce spotkamy się na rozprawie” – powiedziała w Programie 3 Polskiego Radia prezes Julia Przyłębska.

Aczkolwiek w sprawie konkretów kluczyła: „bo są procedury, trzeba zwołać skład, a sędziowie muszą zająć stanowisko” itp. Presja jest tymczasem ogromna. O konieczności „odkłócenia” się sędziów TK i zabrania się do pracy mówił z sarkazmem w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda. Również premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że rząd czeka na werdykt Trybunału, zanim wysłane zostaną wnioski o aktywacje Krajowego Planu Odbudowy.

To, czy wyrok zostanie sprawnie zbadany, zależy tymczasem wyłącznie od Juli Przyłębskiej. Ustawa skierowana przez prezydenta w ramach kontroli prewencyjnej do TK musi być zbadana przez pełen skład Trybunału, a kompetencję do jego zwołania ma prezes lub upoważniony przez niego sędzia.

Problem w tym, że jeszcze przed wnioskiem Andrzeja Dudy w styczniu doszło do wypowiedzenia posłuszeństwa Przyłębskiej przez sześciu sędziów. Oświadczyli oni, że jej kadencja jako prezesa skończyła się, wzywając do ogłoszenia konkursu na nowego szefa TK. Prezes jednak odrzuciła ich wniosek jako bezzasadny, twierdząc, że będzie pełnić tę funkcję jeszcze przez rok. Sytuacja zrobiła się patowa, bo wiele wskazuje na to, że szóstka „buntowników” nie zamierza teraz honorować jej prezesowskich decyzji. Jeżeli zatem Julia Przyłębska będzie chciała zwołać pełny skład do zbadania ustawy o SN, może nie być to takie proste. Owa szóstka sędziów może w ten sposób trzymać w szachu nie tylko prezes Trybunału, ale też i PiS, któremu zależy na szybkiej oraz pozytywnej ocenie ustawy.

Czytaj więcej

Prezes TK o wniosku prezydenta ws. ustawy o SN: wkrótce rozprawa

Czy prezes Trybunału uda się zjednoczyć sędziów w TK, to oczywiście sprawa otwarta. Jednak nawet gdyby ta sztuka się udała, nie daje to żadnej gwarancji, że werdykt może będzie zgodny z oczekiwaniami władzy.

Bunt w Trybunale Konstytucyjnym można traktować jako wewnętrzną rozgrywkę personalną między frakcjami. Ale można też zapytać, czy nie kryje się za tym coś więcej. A może jedno i drugie? Faktem jest, że część sędziów – zwłaszcza tych z politycznym rodowodem – jest silnie zblatowana z obozem władzy, ale są w Trybunale i tacy, którzy na pasku politycznym iść nie chcą i nie dają sobie narzucić politycznej agendy. A to jeszcze bardziej komplikuje sprawę.

Warto też pamiętać, że w TK jest silna frakcja eurosceptyczna, która kwestionowała już ingerowanie Brukseli w sprawy ustrojowe. Nie jest tajemnicą, że część sędziów – abstrahując od oceny merytorycznej ustawy – uważa przywieziony przez rząd kompromis za „dyktat Unii”. I właśnie przez ten pryzmat może orzekać w tej sprawie. Przeciąganie liny między polskim Trybunałem Konstytucyjnym a unijnym Trybunałem Sprawiedliwości sprawiło, że poziom eurosceptycyzmu w tym sądzie sięgnął zenitu, a niektórzy sędziowie marzą nie o kompromisie, tylko o odwecie. Zresztą dotychczasowe wyroki w sprawach unijnych nie pozostawiają wątpliwości, jaka linia orzecznicza przeważa.

Julia Przyłębska zostając prezesem TK, stanęła na rozstaju drogi. Mogła próbować odbudowywać autorytet Trybunału, który ucierpiał po ponad rocznym starciu z władzą polityczną. Wybrała jednak inny kierunek, rozbudzając polityczne oczekiwania Zjednoczonej Prawicy. Teraz, kiedy sprawa stanęła na ostrzu noża, Przyłębska z sojusznika PiS może stać się jego największym obciążeniem.

Sprawie został nadany już bieg i sygnatura. We wtorek uczestnicy postępowania otrzymają odpisy wniosku i zobowiązanie do zajęcia stanowiska. Trybunał Konstytucyjny będzie się przygotowywał do orzeczenia. „Wkrótce spotkamy się na rozprawie” – powiedziała w Programie 3 Polskiego Radia prezes Julia Przyłębska.

Aczkolwiek w sprawie konkretów kluczyła: „bo są procedury, trzeba zwołać skład, a sędziowie muszą zająć stanowisko” itp. Presja jest tymczasem ogromna. O konieczności „odkłócenia” się sędziów TK i zabrania się do pracy mówił z sarkazmem w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda. Również premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że rząd czeka na werdykt Trybunału, zanim wysłane zostaną wnioski o aktywacje Krajowego Planu Odbudowy.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Pietryga: Czy potrzebna jest zmiana Konstytucji? Sądownictwo potrzebuje redefinicji
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: konstytucja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi
Opinie Prawne
Sławomir Paruch, Michał Włodarczyk: Wartości firmy vs. przekonania pracowników
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Ulotny urok kasowego PIT
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Krzywizna banana nie przeszkodziła integracji europejskiej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił