Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 28.06.2025 09:10 Publikacja: 13.11.2022 21:23
Foto: Adobe Stock
Unijna dyrektywa o prawach autorskich na rynku cyfrowym funkcjonuje w Polsce w ostatnich latach jako straszak. Słyszeliśmy, że implementując ją, wyrzekniemy się wolności w sieci, że pojawi się tam cenzura, że strony będą blokowane… Chwyciło – przynajmniej w tej części społeczeństwa, na której wrażenie robią inne antyunijne brednie, powielane, by zaostrzać spór Warszawy z Brukselą.
Teraz jednak podobno weszliśmy w etap „elastyczności” polskiego stanowiska – sam prezes Kaczyński niedawno o tym wspomniał. Jeśli tak, to mamy dobrą okazję, by uporządkować sprawę praw należnych autorom dzieł udostępnianych publicznie na zasadzie streamingu, jak np. święcący triumfy polski serial „Wielka woda” na Netfliksie. Tak się składa, że zwłoka z wdrożeniem tej dyrektywy bije bezpośrednio w ich prawa do tantiem za streaming, których nie otrzymują, bo w polskich przepisach nie ma do tego jasnej i jednoznacznej podstawy prawnej. Gdyby ekipa „Wielkiej wody” była z Francji, dostałaby pieniądze – i to niemałe – bez problemu. No ale u nas twórcy tracą, a zarabiają wielkie streamingowe platformy.
Prawodawca wprowadza kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych. Ale skoro nikotyna jest szkodliwa, to dlaczeg...
Od czasu gruntownej transformacji rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej” minęło już kilka lat, a dziś...
Kończy się czas, jaki Polska dostała na działania w celu przywrócenia praworządności. Bierność nie tylko jeszcze...
Odpowiedź na to pytanie wydaje się być prosta: nie, bo szkody nie zostały naprawione.
Jest takie przysłowie: co za dużo, to niezdrowo. Dedykuję je rządowym urzędnikom, którzy proces upraszczania pra...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas