Z mocy konstytucji wyroki Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne i nie podlegają niczyjej weryfikacji. Prezes Rady Ministrów ma obowiązek ogłosić każdy wyrok, nawet taki, co do którego jest przekonana, że został wydany z naruszeniem prawa.
Prof. Andrzej Dziadzio w artykule pt. „Czy premier Beata Szydło powinna opublikować wyrok TK z 9 marca 2016 r." opublikowanym w „Rzeczpospolitej" z 22 marca 2016 r. stanął na stanowisku, iż prezes Rady Ministrów ma prawo kontroli formalnoprawnej wyroków przekazanych jej do publikacji przez prezesa TK. Prof. Dziadzio stawia jednocześnie tezę, że warunkiem ważności wyroku jest wydanie go we właściwym składzie, zgodnie ze swoją kompetencją i przy zastosowaniu właściwej procedury. Z całego artykułu zdaje się zaś wynikać pogląd, iż wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca 2016 r. orzeczeniem nie jest właśnie z uwagi na naruszenie reguł postępowania. Podobne stanowisko zaprezentował prof. Romuald Kmiecik w artykule pt. „Błąd Trybunału Konstytucyjnego" opublikowanym w „Rzeczpospolitej" z 26 marca 2016 r., sugerując, iż orzeczenie wydane bez podstawy prawnej i w niewłaściwym składzie jest nieważne z mocy prawa i niewiele różni się od wyroku nieistniejącego.