Kodeks pracy umożliwia zawarcie umowy o pracę na czas określony w celu wykonywania pracy przez okres kadencji. Ustawodawca nie przewidział jednak, iż Kodeks spółek handlowych rozróżnia pojęcie mandatu i kadencji, co utrudnia zawieranie umów na czas określony z członkami zarządów spółek handlowych.
Jak wskazaliśmy w artykule z 18 lutego 2016 r., nowelizacja Kodeksu pracy, która weszła w życie 22 lutego 2016 r., usunęła z Kodeksu pracy umowę na czas wykonania określonej pracy. Umowa taka była korzystna dla zatrudniania członków zarządów, gdyż ulegała automatycznemu rozwiązaniu z chwilą zakończenia sprawowania mandatu. Nowe regulacje wprowadziły możliwość zawierania umów na czas określony w celu wykonywania pracy przez okres kadencji. Umowy takie zwolnione są z ograniczeń w zakresie maksymalnego czasu trwania (33 miesiące) i maksymalnej liczby zawartych umów (trzy umowy). Powyższa regulacja stanowiłaby rozwiązanie idealne dla członków zarządów powoływanych na kolejne kadencje. Problemem w tym, iż zgodnie z k.s.h., kadencja trwa przez określony czas, np. roczna kadencja członka zarządu powołanego 1 czerwca zakończy się 1 czerwca kolejnego roku. Po jej zakończeniu członek zarządu wykonuje dalej swoje obowiązki, gdyż jego mandat wygaśnie z chwilą odbycia zgromadzenia wspólników (walnego zgromadzenia) zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy albo ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji. W praktyce rzadko się zdarza, by w dniu, w którym kończy się kadencja, odbyło się takie zgromadzenie oraz powołało nowy zarząd. Zważywszy że stosunek korporacyjny i pracy są niezależne od siebie, to mogą pojawić się wątpliwości, co dzieje się w okresie pomiędzy zakończeniem kadencji a wygaśnięciem mandatu, w którym członek zarządu dalej zobowiązany jest do wykonywania swoich obowiązków. Przy tym wykonywanie pracy bez wynagrodzenia albo przyjęcie, iż doszło do dorozumianego zawarcia nowej umowy o pracę, mogą nie być rozwiązaniami pożądanymi przez strony.