Roman Kwiecień: Niełatwo o odpowiedzialność karną za zbrodnię agresji

Same reguły prawa są bezbronne. Efektywność wynikających z nich konsekwencji i realizacji związanych z nimi oczekiwań zależy od członków społeczności międzynarodowej.

Publikacja: 07.03.2022 17:57

Roman Kwiecień: Niełatwo o odpowiedzialność karną za zbrodnię agresji

Foto: Adobe Stock

Federacja Rosyjska 24 lutego napadła zbrojnie na Ukrainę. Był to akt agresji w świetle zwyczajowego prawa międzynarodowego, któremu wyraz daje definicja agresji przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w rezolucji 3314 z 1974 r. Tę definicję agresji przyjmuje również w art. 8 bis ust. 2 Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) z 1998 r. (wszedł w życie w lipcu 2002 r.), w wersji uwzględniającej poprawkę dotyczącą definicji zbrodni agresji. Aktu agresji wobec Ukrainy dopuściła się również Białoruś, ponieważ zezwoliła Federacji Rosyjskiej na użycie swego terytorium w celu dokonania napaści zbrojnej na Ukrainę.

Konkretni ludzie

Aktów agresji jako czynów międzynarodowo bezprawnych dokonują państwa i to państwa jako podmioty prawa międzynarodowego ponoszą za nie odpowiedzialność. Za każdym takim aktem stoją jednak konkretni ludzie. I to konkretnym ludziom przypisać można, wręcz trzeba, popełnienie zbrodni agresji jako czynu zabronionego w rozumieniu prawa karnego.

Czytaj więcej

Najważniejsze teraz to zebrać dowody zbrodni Putina

Definicję tej zbrodni daje wspomniana poprawka do Statutu MTK przyjęta na konferencji przeglądowej państw-stron Statutu w Kampali w 2010 r. Statut MTK w art. 5 ust. 1 wymienia zbrodnię agresji jako jedną z czterech najpoważniejszych zbrodni międzynarodowych objętych jurysdykcją MTK.

Złożoność problemu jurysdykcji MTK wobec tej zbrodni oddawał, obecnie uchylony, art. 5 ust. 2 Statutu MTK. Głosił on, że Trybunał będzie sprawował jurysdykcję w odniesieniu do zbrodni agresji dopiero po przyjęciu przez państwa-strony definicji tej zbrodni oraz reguł ustalających warunki wykonywania jurysdykcji w odniesieniu do niej. Doszło do tego na wspomnianej konferencji przeglądowej w 2010 r., zaś stosowna poprawka weszła już w życie wobec państw, które się nią związały (należy do nich Polska). MTK sprawuje jurysdykcję wobec zbrodni agresji od 17 lipca 2018 r. Artykuł  8 bis ust. 1 Statutu MTK definiuje zbrodnię agresji następująco: „Dla celów niniejszego Statutu, »zbrodnia agresji« oznacza planowanie, przygotowanie, inicjowanie lub wykonanie, przez osobę zajmującą pozycję pozwalającą na sprawowanie efektywnej kontroli nad politycznymi lub militarnymi działaniami państwa lub też nimi kierowanie, aktu agresji, który przez swój charakter, wagę lub skalę w sposób oczywisty narusza Kartę Narodów Zjednoczonych”.

Nie mniej ważny dla jurysdykcji MTK wobec zbrodni agresji jest art. 15 bis Statutu dotyczący warunków wykonywania jurysdykcji. Jego ust. 5 głosi: „W stosunku do państwa, które nie jest stroną niniejszego Statutu, Trybunał nie wykonuje jurysdykcji względem zbrodni agresji popełnionej przez obywateli tego państwa lub na jego terytorium”.

Rosja, Białoruś i Ukraina nie są stronami Statutu MTK. Oznacza to brak jurysdykcji personalnej MTK w odniesieniu do osób, które ze względu na zakres kontroli politycznej i militarnej w strukturach władzy Rosji i Białorusi zaplanowały, przygotowały, zainicjowały i dokonały aktu agresji wobec Ukrainy. W obecnym stanie prawnym nie jest więc możliwe pociągnięcie prezydentów Rosji i Białorusi i innych osób współtworzących struktury władz tych państw do odpowiedzialności karnej za zbrodnię agresji przed MTK.

Warto, niezależnie od jurysdykcji w odniesieniu do zbrodni agresji, podkreślić, że MTK może wykonywać jurysdykcję wobec sprawców zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości i ludobójstwa popełnionych w trakcie konfliktu zbrojnego w Ukrainie, na podstawie deklaracji Ukrainy z 8 września 2015 r. uznającej kompetencję MTK w stosunku do wydarzeń mających miejsce w Ukrainie po dniu 20 lutego 2014 r. Jurysdykcja MTK w tym zakresie obejmuje nie tylko osoby, które te zbrodnie popełniły, ale także osoby, które zleciły ich popełnienie, namawiały do nich czy przyczyniły się do ich popełnienia w jakikolwiek inny sposób. Do odpowiedzialności karnej pociągnąć można także głowę państwa, szefa rządu i ministra spraw zagranicznych, ponieważ ich immunitety nie stanowią przeszkody w postępowaniu przed MTK. W związku z zawiadomieniami ze strony 39 państw o zbrodniach prokurator MTK zapowiedział 3 marca br. wszczęcie postępowania w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium Ukrainy.

Zgoda i determinacja

Czy sprawcy zbrodni agresji w związku z aktem agresji wobec Ukrainy są bezkarni ze względu na brak międzynarodowego forum jurysdykcyjnego, przed którym mogliby ponieść odpowiedzialność karną? Niezupełnie. Obecnie takie forum istnieje, choć tylko w ograniczonym zakresie, w obrębie krajowego prawa karnego. W ramach międzynarodowego porządku prawnego tkwi natomiast jedynie pewien potencjał, którego urzeczywistnienie zależeć będzie od woli, zgody i determinacji państw potępiających napaść zbrojną na Ukrainę. Pierwowzorem są tu dwa trybunały wojskowe powstałe po zakończeniu II wojny światowej: w Norymberdze i dla Dalekiego Wschodu. W zakres ich jurysdykcji wchodziła m.in. „zbrodnia przeciwko pokojowi” i w związku z jej popełnieniem przed oboma sądami zapadły wyroki skazujące.

Możliwe jest powołanie przez państwa podobnego międzynarodowego sądu karnego ad hoc egzekwującego odpowiedzialność karną w związku z konfliktem zbrojnym w Ukrainie. Urzeczywistnić się to jednak może dopiero po jego zakończeniu i zależeć będzie od formy zakończenia, skutków tego konfliktu, woli państw utworzenia takiego sądu oraz oczywiście od zatrzymania i postawienia w stan oskarżenia konkretnych osób. Trudno dzisiaj przewidzieć, czy do tego dojdzie.

Sprawujący władzę w państwach mających wpływ na utworzenie sądu ad hoc, decydując się na działanie bądź na zaniechanie działań, opowiedzą się albo za sprawcami zbrodni, albo za ich ofiarami.

Polska też może

Obecnie odpowiedzialność karna za zbrodnię agresji może być realizowana przed krajowymi wymiarami sprawiedliwości tych państw, których ustawodawstwo karne przewiduje penalizację tego rodzaju działań. Należy do nich polski porządek prawny, w którym znajduje wyraz zasada jurysdykcji uniwersalnej znana też jako zasada represji wszechświatowej. Dotyczy ona najcięższych zbrodni, w tym objętych jurysdykcją MTK. Zgodnie z art. 42 ust. 1 Konstytucji RP, odpowiedzialności karnej przed polskimi sądami podlegać można za czyn, który „w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego”. Z kolei art. 113 kodeksu karnego pozwala na zastosowanie polskiej ustawy karnej do cudzoziemca w razie popełnienia przez niego za granicą przestępstwa, do którego ścigania Polska jest zobowiązana na mocy umowy międzynarodowej lub przestępstwo takie zostało określone w Statucie MTK.

Jest to obwarowane zasadą aut dedere aut iudicare, to znaczy sądy polskie mieć będą właściwość, jeśli postępowanie nie zostanie przeprowadzone w państwie, którego wymiar sprawiedliwości ma mocniejsze uprawnienie do ukarania sprawcy, np. ze względu na jego obywatelstwo. W przypadku konfliktu w Ukrainie właściwość miałyby sądy Rosji i Białorusi, bądź ze względu na fakt pokrzywdzenia przestępstwem jego obywateli; tu właściwość należałaby do sądów Ukrainy. Wspomnieć też trzeba, że do zbrodni agresji w polskim ustawodawstwie karnym nawiązuje, inaczej ją jednak nazywając, art. 117 § 1 kodeksu karnego. Stanowi on: „Kto wszczyna lub prowadzi wojnę napastniczą, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności lub karze dożywotniego pozbawienia wolności”. Choć polski kodeks karny nie definiuje tego czynu zabronionego, to znajdujemy ją w wiążącym Polskę Statucie MTK.

Kłopot z immunitetami

Zasada jurysdykcji uniwersalnej obecna jest i w innych krajowych porządkach prawnych. Wykonywanie tej jurysdykcji napotyka jednak przeszkody procesowe związane z immunitetami sprawców pełniących najważniejsze funkcje państwowe. W sposób spektakularny obrazowało to postępowanie w sprawie Augusta Pinocheta przed brytyjską Izbą Lordów. Chodzi o immunitety personalne przysługujące głowie państwa, szefowi rządu i ministrowi spraw zagranicznych na mocy zwyczajowego prawa międzynarodowego. Z orzecznictwa MTS, zwłaszcza wyroku z 2002 r. w sprawie Arrest Warrant (Demokratyczna Republika Konga v. Belgia), jak i z prac Komisji Prawa Międzynarodowego ONZ dotyczących immunitetów przedstawicieli państw od obcej jurysdykcji karnej, wynika, że osobom tym w czasie pełnienia funkcji przysługuje immunitet pełny przed sądami krajowymi. Nie wydaje się więc możliwe pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za zbrodnię agresji przed sądami krajowymi urzędującej głowy państwa, szefa rządu czy ministra spraw zagranicznych. W polskim ustawodawstwie taką negatywną przesłankę procesową znajdujemy w art. 17 § 1 pkt 8 kodeksu postępowania karnego w zw. z jego art. 578 pkt 5.

Taka odpowiedzialność byłaby możliwa przed powołanym po zakończeniu konfliktu zbrojnego w Ukrainie międzynarodowym sądem karnym ad hoc, na wzór Trybunału Norymberskiego. Jego statut mógłby przewidywać odpowiedzialność karną niezależnie od immunitetów oskarżonych. Powstanie takiego sądu zależy jednak od przyjęcia stosownej umowy międzynarodowej, czyli, podkreślam to raz jeszcze, od zgody, woli, determinacji państw i nade wszystko od zakończenia tego konfliktu, o czym dzisiaj trudno wyrokować. W każdym razie, same reguły prawa dotyczące aktu agresji i zbrodni agresji są bezsilne. To działania członków społeczności międzynarodowej warunkują efektywność wynikających z nich konsekwencji prawnych i realizacji wiązanych z nimi oczekiwań.

Odpowiedzialność winnych zbrodni byłaby możliwa przed powołanym po zakończeniu konfliktu zbrojnego w Ukrainie międzynarodowym sądem karnym ad hoc, na wzór Trybunału Norymberskiego.

Osoby sprawujące władzę w państwach mających realny wpływ na utworzenie takiego sądu ad hoc, decydując się na działanie bądź na zaniechanie działań w tym zakresie, opowiedzą się albo za sprawcami zbrodni, albo za ich ofiarami. W każdym razie, podlegać będą ocenie w świetle dictum, którym Josif Brodski kończy swą Piosenkę o Bośni: „Wśród wyznawców każdej wiary są mordercy i  ofiary/ Twe milczenie wskaże teraz kogo wspierasz”.

Autor jest profesorem prawa, kierownikiem Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie

Federacja Rosyjska 24 lutego napadła zbrojnie na Ukrainę. Był to akt agresji w świetle zwyczajowego prawa międzynarodowego, któremu wyraz daje definicja agresji przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w rezolucji 3314 z 1974 r. Tę definicję agresji przyjmuje również w art. 8 bis ust. 2 Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) z 1998 r. (wszedł w życie w lipcu 2002 r.), w wersji uwzględniającej poprawkę dotyczącą definicji zbrodni agresji. Aktu agresji wobec Ukrainy dopuściła się również Białoruś, ponieważ zezwoliła Federacji Rosyjskiej na użycie swego terytorium w celu dokonania napaści zbrojnej na Ukrainę.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Maciej Sobczyk: Nowe prawo autorskie. Pierwszy milion trzeba ukraść…?
Opinie Prawne
Jackowski, Araszkiewicz: AI w praktyce prawa. Polska daleko za światowymi trendami
Opinie Prawne
Witold Daniłowicz: Kto jest stroną społeczną w debacie o łowiectwie?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy potrzebna jest zmiana Konstytucji? Sądownictwo potrzebuje redefinicji
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: konstytucja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi