Reklama

Wojciech Tumidalski: Sąd musi wiedzieć, czy oczy kłamią

Wyroki wydane na podstawie listownych zeznań koronaświadków nie będą sprawiedliwsze od tych, które zapadały po prawidłowym przesłuchaniu podsądnych.

Publikacja: 24.03.2021 18:51

Wojciech Tumidalski: Sąd musi wiedzieć, czy oczy kłamią

Foto: Adobe Stock

Obok dobrze znanego już sporu wokół legalności przebudowy sądownictwa (a według innych – destrukcji), żyje ono codziennymi sprawami obywateli i najlepiej jak potrafi stara się rozsądzać wpływające spory karne, cywilne, gospodarcze, rodzinne i wszelkie inne. Nie pomagają procedury proszące się o uproszczenie i usprawnienie, a i pandemia robi swoje. Procesy idą wolno lub wręcz stoją.

Nie można jednak ich usprawniać chałupniczymi metodami na skróty. Gdy sąd, zamiast przesłuchać świadka bezpośrednio na rozprawie, wysyła mu pytania na piśmie i czeka na odpowiedzi w tej samej formie, pozbawia się szansy na ocenę reakcji na zadane pytanie. Może tak robić w sprawach cywilnych. W karnych to wykluczone. Sąd nie zobaczy, czy listowny świadek długo się zastanawia nad odpowiedzią, ani też – co ważniejsze – czy nikt mu jej nie dyktuje. Oraz czy nie jest to ktoś osobiście zainteresowany treścią tej odpowiedzi lub pomagier pilnujący, by zeznanie było dla świadka „bezpieczne".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Krzysztof A. Kowalczyk: Składka jak demokracja socjalistyczna
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: Minister sprawiedliwości powiększa bezprawie w sądach
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Reklama
Reklama