Nie ma przepełnionych zakładów karnych w Niemczech

Publikacja: 15.03.2010 02:00

Nie ma przepełnionych zakładów karnych w Niemczech

Foto: ROL

Red

[i][b]Rozmowa z Sabine Leutheusser-Schnarrenberger, niemiecką minister sprawiedliwości[/b][/i]

[b]W Polsce następuje właśnie rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Ma to uwolnić prokuraturę od wpływów bieżącej polityki. Jaki model funkcjonuje w Niemczech i na ile się on sprawdza? [/b]

[b]Sabine Leutheusser-Schnarrenberger, niemiecka minister sprawiedliwośći:[/b] Niemieccy ministrowie sprawiedliwości nie są jednocześnie „najwyższymi rangą prokuratorami” ani na szczeblu federalnym, ani w krajach związkowych. Minister sprawiedliwości może jednak wydawać polecenia prokuraturom. Obowiązują go ścisłe ramy prawne. W praktyce z możliwości wydawania tych poleceń korzysta się bardzo powściągliwie. Mimo to trwają dyskusje zarówno w Niemczech, jak i w innych krajach europejskich, czy prokuratury nie powinny być jeszcze bardziej niezależne.

[b]Na ile minister sprawiedliwości może ingerować w działanie wymiaru sprawiedliwości?[/b]

Nasza konstytucja reguluje to jednoznacznie: sędziowie są niezależni i podlegają jedynie ustawom. Możliwość wydawania przez ministra sprawiedliwości poleceń sądownictwu jest z zasady wykluczona – ze względu na podział władzy jest to oczywiste i nieodzowne. Przedstawiciele sądownictwa muszą być jednak przygotowani na publiczną, krytyczną ocenę swoich orzeczeń. Również przedstawiciele rządu mogą wyrażać swoje opinie o wyrokach. Mnie jako ministrowi sprawiedliwości wzajemny szacunek nakazuje jednak powstrzymywać się od publicznej krytyki orzecznictwa.

[b]Walka z terroryzmem przybiera wciąż nowe formy. Teraz wprowadzane są skanery ciała. Jakie jest pani pogląd na to nowe narzędzie?[/b]

Użycia skanerów całego ciała tzw. pierwszej generacji zdecydowanie nie akceptuję. Jeżeli nawet technika wciąż idzie naprzód, to te urządzenia nieprędko będą mogły wejść do produkcji seryjnej. Dzisiaj nikt nie wie, czy i kiedy pojawią się na rynku urządzenia dające rzeczywiście większe bezpieczeństwo, wykluczające zagrożenia zdrowia i chroniące sferę intymną. Mamy na tyle dużą wiedzę, żeby stwierdzić, że nie ma żadnych technicznych rozwiązań dających absolutną gwarancję. O wiele ważniejszy jest dobrze wykształcony i wyszkolony personel.

[b]Jak wygląda wykorzystanie nowoczesnych technologii w Niemczech w walce z terroryzmem oraz z przestępczością w ogóle?[/b]

Szanse i ryzyka nowych technologii muszą być starannie wyważone. Oczywiście również niemieckie prawo je wykorzystuje. Pamiętajmy chociażby o analizie DNA. Najmniejsze ślady naskórka lub śliny pozwalają na wyciąganie jednoznacznych wniosków. Właśnie jednak przy najnowszych technologiach musimy uważać, żeby nie wyjść poza cel ich zastosowania. Jest to wyzwanie nie tylko dla każdego z państw, ale także dla Europy. Cieszy mnie bardzo, że Parlament Europejski poprzez odrzucenie tymczasowego porozumienia o przekazywaniu danych bankowych do Stanów Zjednoczonych za pośrednictwem sieci SWIFT położył akcent na ochronę danych i demokrację w Europie.

[b]W Polsce trwa dyskusja, czy system postępowania z nieletnimi przestępcami ma być represyjny (w trochę łagodniejszym wydaniu niż dla dorosłych) czy resocjalizacyjny. Jaki system działa w Niemczech i czy się sprawdza? [/b]

Nie możemy pociągać do odpowiedzialności nieletnich w taki sam sposób jak dorosłych. Zwyczajny „rabat na karę” to jednak za mało. Młodzi ludzie to nie tylko mali dorośli. Dlatego jednym z filarów niemieckiego prawa karnego dla nieletnich jest cel wychowawczy. Głównym zamierzeniem prawa karnego dla nieletnich jest zapobieganie nowym przestępstwom. Dlatego sądy przed zastosowaniem kary pozbawienia wolności mają możliwość oddziaływania wychowawczego i wspomagania socjalizacji. Nasi sędziowie i prokuratorzy muszą mieć szczególne doświadczenie w pracy z nieletnimi przestępcami. Można stwierdzić, że niemieckie prawo karne dla nieletnich dobrze się sprawdza. Taka jest również opinia specjalistów z tej dziedziny.

[b]Jaką wygląda zapobieganie przestępczości w Niemczech? Jakie działania inicjuje bądź wspiera Ministerstwo Sprawiedliwości?[/b]

W Federalnym Ministerstwie Sprawiedliwości zajmujemy się polityką karną. Prawo karne ma również cele prewencyjne. Sędziowie muszą przy orzekaniu kar zawsze mieć na uwadze przyszłość ukaranego. Szczególnie dotyczy to – jak wspomniałam – prawa karnego dla nieletnich. Tu najważniejszy jest cel wychowawczy. Poza tym mamy w Ministerstwie Sprawiedliwości wydział zajmujący się w sposób szczególny prewencją kryminalną. Angażujemy się choćby w Forum Prewencji Kryminalnej, aby wspierać prewencję kryminalną na wszystkich płaszczyznach. Również wiele innych podmiotów zajmuje się prewencją na szczeblu federacji, krajów związkowych i gmin. Przykładowo policja, która podejmuje działania nie tylko w sytuacjach bezpośredniego niebezpieczeństwa, lecz także przed ich powstaniem, chociażby uświadamiając potencjalnym ofiarom niebezpieczeństwa.

[b]Polska boryka się z problemem przepełnionych zakładów karnych. Czy w Niemczech istnieje lub istniał podobny problem, a jeśli tak, to jak sobie z nim radzicie? Budowa nowych zakładów karnych czy preferowanie kar nieizolacyjnych?[/b]

W ostatnich latach sytuacja zdecydowanie się poprawiła. Wskazują na to dane z miesięcy letnich: mamy w Niemczech więcej miejsc w zakładach karnych niż osadzonych. Są bowiem nowe więzienia, szczególnie w nowych krajach związkowych. Ważniejsze jest jednak osadzanie ludzi tylko wtedy, gdy jest to konieczne dla ochrony porządku prawnego. Wobec ośmiu z dziesięciu skazanych nie jest orzekana kara pozbawienia wolności, lecz pieniężna. Dwie trzecie wszystkich kar pozbawienia wolności jest orzekanych w zawieszeniu na okres próby. Reasumując, tylko sześciu skazanych na 100 trafia natychmiast do więzienia. Hołdujemy dewizie „pocić się zamiast siedzieć”. Jeżeli kara pieniężna nie jest płacona, to pobyt w zakładzie karnym może być zastąpiony pracą publiczną.

[b]Innym problemem jest przewlekłość postępowań sądowych. Jaka recepta jest na to w Niemczech?[/b]

Każdy ma prawo do sądowego orzeczenia w rozsądnym czasie. Wymaga tego nasza konstytucja, ale także europejska konwencja praw człowieka. Rząd stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, jak przyspieszyć ciągnące się postępowania sądowe. Podobnie poważnie traktujemy pytanie, jak poprawić ochronę prawną, w przypadku przewlekłych postępowań sądowych. W tej chwili w Ministerstwie Sprawiedliwości przygotowywany jest projekt stosownej regulacji.

[b]Zanim została pani po raz drugi ministrem sprawiedliwości, praktykowała pani jako adwokat. Czy uważa pani, że jest to zawód zaufania publicznego? A jeśli tak, to co to oznacza?[/b]

Adwokaci mają sprawić, żeby obywatele ze swoimi problemami prawnymi nie byli pozostawieni sami sobie. Pomagają jako doradcy i pełnomocnicy w sprawnym funkcjonowaniu państwa prawa. Oczywiście powinni dokładnie znać potrzeby klientów. Zaufanie między nimi jest nieodzowne i musi być zabezpieczone prawnie. Adwokaci są uprawnieni i zobowiązani do zachowania milczenia. Nawet sądy nie mają dostępu do ich poufnych informacji. Jest to zagwarantowane poprzez prawo do odmowy zeznań i zakaz zatrzymania rzeczy w celach dowodowych. Właśnie wprowadziłam na ścieżkę ustawodawczą projekt ustawy mający na celu zwiększenie tej ochrony. Teraz tylko obrońcy w sprawach karnych mogą nie obawiać się państwowych środków śledczo-dochodzeniowych. To sztuczne rozgraniczenie między obronami w sprawach karnych i innych adwokatów powinno być zniesione. Klienci adwokatów muszą być pewni, że to, co omawiają ze swoim adwokatem, faktycznie pozostanie tajemnicą.

[b]

W Polsce myśli się o umożliwieniu absolwentom prawa, bez aplikacji, reprezentowania klientów przed sądami niższych instancji. Czy takie rozwiązanie, oprócz pełnego uwolnienia zawodu, może przynieść pani zdaniem także negatywne skutki?[/b]

Polski podział na adwokatów, radców prawnych i doradców prawnych nie jest nam znany. W Niemczech reprezentacja przed sądem jest sprawą adwokatów, którzy są tzw. pełnymi prawnikami, a żeby się nimi stać, muszą zdać dwa egzaminy państwowe. Pierwszy egzamin państwowy następuje po zakończeniu studiów, a drugi po państwowej służbie przygotowawczej. Adwokaci mają takie samo wykształcenie jak sędziowie. System ten u nas się sprawdził. Nie jestem w stanie ocenić, jakie następstwa będzie miało otwarcie zawodu dla absolwentów wydziałów prawa w Polsce. Z pewnością jednak wykształcenie uniwersyteckie będzie miało jeszcze większe znaczenie dla jakości doradztwa prawnego.

[b]Chcę jeszcze zapytać, co pani sądzi o świeżym pomyśle ministrów sprawiedliwości Westfalii, północnej Nadrenii oraz Hamburga, którzy chcą umożliwić prowadzenie spraw przed sądami gospodarczymi w języku angielskim? Jaki jest cel tego pomysłu i kiedy może być on wprowadzony w życie?[/b]

Procesy gospodarcze mające wątek międzynarodowy nie mogą trafiać przed zagraniczne sądy tylko ze względu na przeszkody językowe. Otwarcie procesów na język angielski może wzmocnić niemieckie sądownictwo i gospodarkę. Obowiązujące prawo stwarza już taką możliwość. W Wyższym Sądzie Krajowym w Kolonii startuje właśnie próbny program. Wspólnie ze specjalistami od sądownictwa i gospodarki chcę wyrobić sobie własny pogląd na to, jakie są jeszcze możliwości usprawnień. Projekt ustawy z Nadrenii, Westfalii i Hamburga będzie na pewno poddany rozwadze.

[i]— rozmawiał Marcin Chomiuk, aplikant radcowski przy OIRP w Warszawie[/i]

Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Długi weekend konstytucyjny
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: Konstytucja 3 maja, czyli zamach stanu, który oddał głos narodowi
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Przedsiębiorcy niczym luddyści
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Szef Służby Więziennej w roli kozła ofiarnego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Prawne
Gutowski, Kardas: Ryzyka planu na neosędziów
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne