Sądownictwo: ten system powinien być naszym wspólnym celem

Początek roku skłania do refleksji, także nad dość popularną w ostatnim czasie modą na konstytucję.

Publikacja: 20.01.2019 15:12

Sądownictwo: ten system powinien być naszym wspólnym celem

Foto: Fotolia.com

I choć kontroli rozproszonej konstytucji wciąż trudno doszukać się w wyrokach sądowych, nie brakuje demonstracji, akcji, plakatów i koszulek z napisem KONSTYTUCJA. Jedni celebrują koszulki, a raczej w koszulkach, inni je potępiają. Co więcej, według niektórych już samo użycie określonych liter w napisie konstytucja może być polityczne, a tym bardziej noszenie koszulek z tym napisem. Dobrze byłoby jednak, gdyby dyskusji nad symbolami i znakami towarzyszyła pogłębiona dyskusja o prawnym i społecznym zaznaczeniu aktu rangi najwyższej dla naszego państwa, jakim jest Konstytucja RP.

Czytaj także: Czy koszulka z napisem „Konstytucja" przystoi sędziemu - komentuje Tomasz Pietryga

Urodziny w cieniu

Z hukiem i pompą co roku obchodzimy uroczystości rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Niewielu jednak wie, że w 2017 r. obchodziliśmy dwudziestolecie Konstytucji RP z 1997 r. Był to czas właściwy na uroczyste obchody rocznicy tego ważnego aktu, liczne inicjatywy obywatelskie i prospołeczne, aby uświadomić społeczeństwu znaczenie naszej współczesnej, nowoczesnej przecież konstytucji. Na spojrzenie na ten akt z perspektywy jednostka – państwo i wnioski o kondycji konstytucjonalizmu w naszym kraju.

Dla środowisk prawniczych był to niewątpliwie czas właściwy na pogłębioną refleksję nad kondycją polskiego sądownictwa i problemów trawiących ten system. Na refleksję, której niestety wciąż brakuje.

Co z konstytucji wynika dla obywatela?

Z preambuły konstytucji wynika prawo obywateli do sprawnych i rzetelnie działających instytucji publicznych. Czy sądy spełniają dziś te wymagania?

Forsowane przez ostatnie trzy lata zmiany kadrowe, i to tak rewolucyjne, w żaden sposób nie wpłynęły pozytywnie na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Prawda jest taka, że problemy sądownictwa narastały przez ostatnie 20 lat, kiedy tak naprawdę, podobnie zresztą jak w innych sektorach działalności państwa, nie było prawdziwych reform. Po PRL odziedziczyliśmy prawo, procedury, bezwładny nadzór administracyjny i hierarchiczną strukturę sądów i utrwalony przez dziesiątki lat przestarzały model warsztatu pracy sędziego. Zmieniają się realia, przybywa w lawinowym tempie spraw, a sędziowie myślą i pracują tak samo jak przed 50 laty. Jedyne, co może się zmieniło, to nowe budynki sądów, czasem jednak do złudzenia przypominające biurowce, a nie świątynie prawa. Czy jednak sama zmiana budynku sprawi, że nagle sądy staną się nowoczesne, sprawne i sprawiedliwe?

Ostatnie wydarzenia w wymiarze sprawiedliwości, choć tak poruszające, nie wpłynęły także na refleksję nad istniejącym stanem rzeczy samych sędziów czy środowisk prawniczych. Poza oczywiście oskarżaniem polityków, że znów wam ( tj. politykom) nie udało się poprawić funkcjonowania sądów.

Szokujące... bo to tak, jakby sędziowie się cieszyli, że kolejni decydenci polityczni nie potrafią zreformować systemu. A może znaczna część środowiska po prostu akceptuje bezwład wymiaru sprawiedliwości, narastające zaległości i społeczne niezadowolenie z niesprawiedliwych wyroków? Więcej, może nawet faktycznie sędziom odpowiada tzw. ustawowa przewlekłość, nieustanne przekładanie terminów rozpraw w majestacie prawa, dzielenie postępowań, nierównomierny podział pracy w sądach?

Koszulki z napisem

Usprawnienie wymiaru sprawiedliwości i podwyższanie standardów funkcjonowania sądów powinny leżeć na sercu każdemu obywatelowi. Każdemu, komu bliskie jest dobro Trzeciej Rzeczpospolitej, jak mówi Preambuła do konstytucji. Nie wystarczy więc nosić koszulki z napisem KONSTYTUCJA, ale trzeba podjąć działania na rzecz poprawy wymiaru sprawiedliwości, gdyż w takim działaniu przejawia się prawdziwa troska o dobro Trzeciej Rzeczypospolitej.

Środowiska prawnicze, a zwłaszcza sędziowskie, mimo masowej krytyki i społecznego niezadowolenia nie podjęły żadnej inicjatywy dla usprawnienia sprawności i rzetelności funkcjonowania sądów. Mam wrażenie, że problemy, o których piszę od wielu lat na łamach „Rzeczpospolitej", są wciąż te same i nierozwiązane.

Tymczasem art. 45 ust. 1 Konstytucji wprost nakłada na sądy i sędziów obowiązek wydania sprawiedliwego orzeczenia w postępowaniu prowadzonym bez nieuzasadnionej zwłoki. To prawny i moralny obowiązek sędziów, skierowany nie do polityków – tylko do sędziów. W interesie samych sędziów leży usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, bo obywatele w ostateczności obwiniają sądy za niesprawiedliwe i przewlekłe procesy.

W sądach się nie przyjęła

Z koszulkami z napisem KONSTYTUCJA jest taka dziwna sprawa. Tak łatwo sędziom przyszło demonstrować w koszulkach i dać się w nich fotografować. Trudniej zaś na podstawie konstytucji orzekać. Z wyjątkiem może pytań kierowanych do Trybunału Konstytucyjnego. W orzecznictwie sądów powszechnych trudno szukać orzeczeń, w których sędziowie bezpośrednio odwołują się do konstytucji, a nawet czynią ją podstawą swych orzeczeń, odmawiając stosowania niekonstytucyjnych przepisów. Owszem, zdarza się, że czasem któryś sędzia przytoczy postanowienia konstytucji dekoracyjnie.

Sam Sąd Najwyższy w orzeczeniach, które można by mnożyć, wręcz wzbrania się przed kontrolą rozproszoną, twierdząc, że w tej materii właściwy jest Trybunał Konstytucyjny. Orzeczenia odmienne nie są liczne. I na dzień dzisiejszy brakuje jednoznacznego przekazu tego sądu w kwestii, która w materii rządów prawa i zwykłego obywatela jest fundamentalna. A dla SN rzeczą oczywistą powinno być zajęcie jednolitego stanowiska w tak ważnej kwestii w obecnym stanie prawnym. Przecież jego rolą jest ujednolicanie orzecznictwa. Byłby to wyraźny sygnał dla wszystkich sędziów sądów powszechnych, którzy stosując bezpośrednio konstytucję, mieliby mocne wsparcie w autorytecie SN.

Stawiam więc kolejne retoryczne pytanie: czy sami sędziowie rozumieją rangę konstytucji i jej rolę w stosowaniu prawa? A może konstytucja dla wielu sędziów ma wciąż dekoracyjne lub obecnie jedynie populistyczne znaczenie?

Nie można się jej bać

Sędziowie powinni dać swój wyraz poparciu konstytucji oraz wynikających z niej wartości nie poprzez demonstracyjne celebracje, lecz w codziennej orzeczniczej pracy poprzez jej praktyczne stosowanie. Na tym polega również walor edukacyjny naszej pracy i przekaz społeczny szacunku dla konstytucji. Co komu po noszeniu koszulek z napisem KONSTYTUCJA, jeśli sąd nie potrafi lub nie chce na jej podstawie rozstrzygnąć sporu sądowego. Dziś o wiele większej odwagi, umiejętności i znajomości rzeczy wymaga wydanie orzeczenia na podstawie konstytucji aniżeli nałożenie koszulki.

Konstytucja nie jest do ozdoby, dekoracji czy manifestacji. Dla sędziów, co wynika z jej art. 8 ust. 2, jest narzędziem do bezpośredniego stosowania. Sędziowie niechętnie jednak sięgają po to narzędzie. Łatwiej im bowiem wydać orzeczenie zgodne z literą ustawy, a odpowiedzialność za treść prawa scedować na ustawodawcę lub odesłać do Trybunału Konstytucyjnego. Znacznie trudniej zdobyć się na odwagę sięgnięcia po narzędzia kontroli rozproszonej.

Konstytucja w swojej preambule wielokrotnie odwołuje się do dobra Rzeczypospolitej jako państwa demokratycznego i obywatelskiego. Sędziowie, którym powierzono sprawowanie władzy sądowniczej, muszą dziś sprostać wymaganiom społeczeństwa obywatelskiego. Ich rola jest służebna wobec obywateli. Sąd powinien być „blisko" ludzi, a ich sprawy powinny się znajdować w sądach w centrum zainteresowania jako najważniejsze. Dotyczy to każdego etapu kontaktu z sądem, poczynając od kontaktu z adwokatem, obsługę w biurze interesanta czy z sędzią podczas rozprawy sądowej. Togi nie czynią nas lepszymi od innych ludzi, jesteśmy zobowiązani do służby dla obywateli i to my odpowiadamy za rzetelny proces.

Autorka jest sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie i wykładowczynią Uczelni Łazarskiego

I choć kontroli rozproszonej konstytucji wciąż trudno doszukać się w wyrokach sądowych, nie brakuje demonstracji, akcji, plakatów i koszulek z napisem KONSTYTUCJA. Jedni celebrują koszulki, a raczej w koszulkach, inni je potępiają. Co więcej, według niektórych już samo użycie określonych liter w napisie konstytucja może być polityczne, a tym bardziej noszenie koszulek z tym napisem. Dobrze byłoby jednak, gdyby dyskusji nad symbolami i znakami towarzyszyła pogłębiona dyskusja o prawnym i społecznym zaznaczeniu aktu rangi najwyższej dla naszego państwa, jakim jest Konstytucja RP.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Krzywizna banana nie przeszkodziła integracji europejskiej
Opinie Prawne
Paweł Litwiński: Prywatność musi zacząć być szanowana
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Składka zdrowotna, czyli paliwo wyborcze
Opinie Prawne
Wandzel: Czy po uchwale SN frankowicze mają szansę na mieszkania za darmo?
Opinie Prawne
Marek Isański: Wybory kopertowe, czyli „prawo” państwa kontra prawa obywatela
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?