Krajowa Izba Odwoławcza, organ właściwy do rozpoznawania odwołań w postępowaniu o udzielenie zamówienia, powstała w 2007 r. Można więc uznać, iż trzyletni okres funkcjonowania profesjonalnego organu odwoławczego, który zastąpił zespół arbitrów, uprawnia do wyciągnięcia pewnych wniosków dotyczących istoty utworzenia i funkcjonowania KIO.
Jednym z argumentów za wprowadzeniem KIO do systemu zamówień publicznych było „zwiększenie profesjonalizmu osób rozpoznających odwołania, a także podwyższenie jakości wydawanych przez nich orzeczeń i jednolitości orzecznictwa”. Jednocześnie ta sama nowelizacja [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7A0D428C91CD2A05B6E5B9978F9956DC?id=247401]Prawa zamówień publicznych[/link] (pzp) wprowadziła dodatkowe zadanie prezesa Urzędu Zamówień Publicznych – “dążenie do zapewnienia jednolitego stosowania przepisów o zamówieniach, przy uwzględnieniu orzecznictwa sądów oraz Trybunału Konstytucyjnego, w szczególności upowszechnianie orzeczeń Krajowej Izby Odwoławczej, sądów oraz Trybunału Konstytucyjnego dotyczące zamówień…” (art. 154 pkt 13 pzp).
Z części tego zadania organ obciążony wywiązuje się znakomicie – dostępność orzecznictwa KIO jest pełna i całkowita, wszystkie orzeczenia są umieszczane na stronie internetowej UZP. Trochę gorzej przedstawia się sytuacja w odniesieniu do orzeczeń sądów, jednak jest to zrozumiałe, bo problem dostępności bieżącego orzecznictwa dotyka wszystkich dziedzin prawa, nie tylko zamówień publicznych.
Natomiast sytuacja jest bardzo skomplikowana, jeżeli chodzi o pierwszy element zadania – dążenie do zapewnienia jednolitego stosowania przepisów o zamówieniach. Prezes UZP ma do dyspozycji dwa narzędzia bezpośredniego wpływu na stosowanie przepisów:
- kontrolę procesu udzielania zamówień (art. 161 – 171a pzp) oraz