Dyskusja o roli audytu i zawodzie biegłego rewidenta, wywołana opublikowaną przez Komisję Europejską zieloną księgą, przerodziła się w gorącą debatę. Jak Komisja Nadzoru Audytowego włączyła się do niej?
Wiesław Szczuka, wiceminister finansów, przewodniczący Komisji Nadzoru Audytowego:
Komisja Nadzoru Audytowego została utworzona w czerwcu 2009 r., by sprawować publiczny nadzór nad działalnością biegłych rewidentów i firm audytorskich. Tego wymagały dyrektywy UE z maja 2006 r. Są w niej przedstawiciele nie tylko instytucji państwowych, ale też innych środowisk, w tym samorządu biegłych rewidentów. Fakt ten jest istotny dla oceny roli KNA w debacie nad zieloną księgą, ponieważ pozwala się domyślać, że wypracowane przez nią stanowisko odzwierciedla poglądy wszystkich członków. Opinia KNA została przesłana do Brukseli i uwzględniona przy tworzeniu stanowiska rządu.
Jakie główne tezy przekazała KNA Komisji Europejskiej? Wskażmy te najbardziej kontrowersyjne, np. w sprawie rotacji oraz usług dodatkowych.
Te dwie kwestie wywołały wiele dyskusji w środowisku biegłych rewidentów, ale zielona księga zawiera też bardziej fundamentalne pytania, np. o rolę badania sprawozdań finansowych i tego, czy opinia biegłego rewidenta powinna upewniać o kondycji finansowej badanego podmiotu. Wyraziliśmy pogląd, że badanie nie może dać takiej pewności. Jednocześnie poparliśmy dążenia do poprawy jakości badań, umocnienia zawodowego sceptycyzmu biegłych rewidentów i właściwych proporcji przy analizowaniu treści i formy sprawozdań.