Kara za działanie na szkodę spółki

Intencja zmian w kodeksach karnym i spółek handlowych była słuszna, ale diabeł tkwi w szczegółach – pisze adwokat i partner w departamencie spraw spornych CMS Cameron McKenna

Publikacja: 14.07.2011 04:30

Kara za działanie na szkodę spółki

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Red

Wczoraj weszła w życie ustawa, która uchyliła art. 585 kodeksu spółek handlowych i jednocześnie wprowadziła do kodeksu karnego zmodyfikowany odpowiednik tego przepisu (DzU nr 133, poz. 767).

Art. 585 k.s.h. przewidywał odpowiedzialność karną członków organów i likwidatorów spółek handlowych za umyślne działanie na szkodę spółki. Przepis ten wywoływał poważne wątpliwości interpretacyjne ze względu na niedookreślone sformułowanie „działanie na szkodę". Umożliwiało to zbyt daleko idącą ingerencję organów wymiaru sprawiedliwości w ocenę decyzji biznesowych członków organów spółek, które zawsze wiążą się z mniejszym lub większym ryzykiem gospodarczym. Wątpliwości miały wymiar praktyczny – przestępstwa z art. 585 k.s.h. podlegały bowiem ściganiu z urzędu, co mogło prowadzić i w praktyce prowadziło do paradoksalnych sytuacji, w których prokuratura wszczynała postępowanie karne, mimo że sama spółka nie była takim postępowaniem zainteresowana.

Zmiana za zmianą

Taki tryb ścigania przestępstw krytykowali także przedstawiciele doktryny, praktycy oraz środowiska biznesowe. Pod wpływem tej krytyki Sejm w ustawie z 25 marca tego roku o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców (DzU nr 106, poz. 622) dokonał istotnej modyfikacji art. 585 k.s.h.

Przede wszystkim przestępstwo to miało być ścigane z oskarżenia prywatnego. Ponadto doprecyzowano jego znamiona poprzez określenie, że dotyczy ono narażenia spółki na bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia jej znacznej szkody majątkowej (a nie bliżej nieokreślonego działania na jakąkolwiek szkodę).

Nie ma podstaw, by dwa podobne typy przestępstw określone w art. 296 kodeksu karnego podlegały odrębnym trybom ścigania

Jednakże kilka miesięcy później Sejm dokonał kolejnej zmiany, właśnie we wspomnianej ustawie z 9 czerwca. Ta zaś zastąpiła niedawno nowelizowany art. 585 k.s.h. nowym przepisem, tj. § 1a dodanym do art. 296 k.k., dotyczącym nadużycia zaufania lub inaczej menedżerskiej niegospodarności.

Ten nowy przepis k.k. penalizuje czyny polegające na tym, że sprawca prowadzący sprawy majątkowe innej osoby lub zajmujący się działalnością gospodarczą innej osoby, przez nadużycie udzielonych uprawnień lub niedopełnienie ciążącego obowiązku sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat trzech (wyższe zagrożenie przewidziano za popełnienie tego czynu przez sprawcę działającego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej: od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności).

Z praktycznego punktu widzenia najważniejsze zmiany w stosunku do poprzedniego przepisu dotyczą trybu ścigania oraz podmiotów mogących podlegać odpowiedzialności karnej.

Przestępstwa z art. 296 § 1a k.k. będą ścigane na wniosek pokrzywdzonego (z wyjątkiem wypadków, kiedy pokrzywdzonym jest Skarb Państwa). Niewątpliwie zmiana ta zasługuje na aprobatę, gdyż zapobiegnie pochopnemu wszczynaniu postępowań prokuratorskich w sprawach dotyczących decyzji gospodarczych podejmowanych przez menedżerów. Aczkolwiek trudno zrozumieć, dlaczego nie przewidziano takiego samego trybu ścigania pozostałych przestępstw z art. 296 k. k., tj. spowodowania szkody znacznych i wielkich rozmiarów.

Bez wniosku pokrzywdzonego, a więc samej spółki, którą narażono na bezpośrednie niebezpieczeństwo szkody znacznych rozmiarów, prokurator nie będzie mógł wszcząć postępowania. Natomiast w razie złożenia wniosku przez pokrzywdzonego dalsze postępowanie będzie prowadzone z urzędu przez prokuratora. Takie rozwiązanie jest lepsze niż tryb prywatnoskargowy, który przewidziany był w marcowej nowelizacji art. 585 k. s. h., gdzie to pokrzywdzona spółka musiałaby zgromadzić wszystkie dowody, sporządzić akt oskarżenia i popierać go przed sądem.

Nasuwa się pytanie, czy oprócz spółki, którą narażono na szkodę, również inne podmioty, takie jak wspólnicy lub wierzyciele tej spółki, będą uprawnione do złożenia wniosku o ściganie.

W tym zakresie należy kierować się unormowaniem art. 49 § 1 kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którym pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo.

Jeśli chodzi o wierzycieli spółki to należy pamiętać, że k. k. zawiera odrębne typy przestępstw, takich jak w szczególności dowolne zaspokajanie wierzycieli czy też utrudnianie egzekucji. Mając to na względzie oraz wspomniany art. 49 k. p. k. uważam, że wierzyciele spółki nie będą mieli legitymacji do złożenia wniosku o ściganie sprawców przestępstwa z art. 296 §1a k. k. Nawet jeżeli sama spółka jest bezpośrednio narażona na szkodę, nie musi to oznaczać, że z tego powodu również wspólnicy są narażeni na takie samo niebezpieczeństwo, zwłaszcza że wspólnicy co do zasady nie odpowiadają za zobowiązania spółki.

Zakres podmiotowy art. 296 § 1a k.k. jest znacznie szerszy niż uchylonego art. 585 k.s.h. Ten ostatni dotyczył niegospodarnych działań członków organów spółek handlowych (i likwidatorów). Natomiast krąg potencjalnych sprawców czynu z art. 296 § 1a k.k. obejmuje osoby niepełniące takich funkcji, jeśli zobowiązane są do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą spółki, a więc mogą to być także np. menedżerowie niebędący członkami zarządu, a nawet pracownicy lub współpracownicy spółki. Ponadto w grę mogą wchodzić nie tylko czyny osób reprezentujących spółki handlowe, ale także osób prowadzących sprawy majątkowe lub działalność gospodarczą osób fizycznych i innych podmiotów, niebędących spółkami handlowymi (co nie było objęte dawnym art. 585 k.s.h.).

Kryterium, które w praktyce może stanowić formę zapobieżenia nadużywaniu art. 296 §1a k.k., jest znaczna wartość szkody majątkowej (ponad 200 000 zł w chwili popełnienia przestępstwa), czego nie było w oryginalnym brzmieniu art. 585 k.s.h. Również ta zmiana zasługuje na aprobatę – brak takiego ograniczenia umożliwiał wszczynanie postępowań nawet tam, gdzie wartość potencjalnej szkody była znikoma (albo nawet wtedy, gdy szkoda byłaby niemajątkowa).

Trochę dziegciu

Reasumując, na aprobatę zasługuje wprowadzenie trybu ścigania na wniosek pokrzywdzonego w zakresie nowego przestępstwa z art. 296 §1a k.k. oraz doprecyzowanie przesłanek odpowiedzialności poprzez określenie, że chodzi o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo szkody znacznych rozmiarów.

Jednoznaczna krytyka należy się natomiast pozostawieniu innych przestępstw z art. 296 k.k. dotychczasowemu trybowi ścigania (tj. z urzędu). Nie była to chyba intencja ustawodawcy, a w każdym razie nie ma żadnych racjonalnych podstaw, by dwa podobne typy przestępstw określone w art. 296 k.k. podlegały odrębnym trybom ścigania. Idąc krok dalej, można zadać zasadnicze pytanie o sens karania za czyny, których skutkiem nie jest szkoda po stronie spółki. Wydaje się, biorąc pod uwagę bezpieczeństwo obrotu gospodarczego, że całkowicie wystarczające jest penalizowanie wyłącznie za niegospodarność menedżerską, której skutkiem są szkody znacznych i wielkich rozmiarów, tak jak do tej pory stanowił art. 296 k.k.

Wczoraj weszła w życie ustawa, która uchyliła art. 585 kodeksu spółek handlowych i jednocześnie wprowadziła do kodeksu karnego zmodyfikowany odpowiednik tego przepisu (DzU nr 133, poz. 767).

Art. 585 k.s.h. przewidywał odpowiedzialność karną członków organów i likwidatorów spółek handlowych za umyślne działanie na szkodę spółki. Przepis ten wywoływał poważne wątpliwości interpretacyjne ze względu na niedookreślone sformułowanie „działanie na szkodę". Umożliwiało to zbyt daleko idącą ingerencję organów wymiaru sprawiedliwości w ocenę decyzji biznesowych członków organów spółek, które zawsze wiążą się z mniejszym lub większym ryzykiem gospodarczym. Wątpliwości miały wymiar praktyczny – przestępstwa z art. 585 k.s.h. podlegały bowiem ściganiu z urzędu, co mogło prowadzić i w praktyce prowadziło do paradoksalnych sytuacji, w których prokuratura wszczynała postępowanie karne, mimo że sama spółka nie była takim postępowaniem zainteresowana.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie