Wczoraj weszła w życie ustawa, która uchyliła art. 585 kodeksu spółek handlowych i jednocześnie wprowadziła do kodeksu karnego zmodyfikowany odpowiednik tego przepisu (DzU nr 133, poz. 767).
Art. 585 k.s.h. przewidywał odpowiedzialność karną członków organów i likwidatorów spółek handlowych za umyślne działanie na szkodę spółki. Przepis ten wywoływał poważne wątpliwości interpretacyjne ze względu na niedookreślone sformułowanie „działanie na szkodę". Umożliwiało to zbyt daleko idącą ingerencję organów wymiaru sprawiedliwości w ocenę decyzji biznesowych członków organów spółek, które zawsze wiążą się z mniejszym lub większym ryzykiem gospodarczym. Wątpliwości miały wymiar praktyczny – przestępstwa z art. 585 k.s.h. podlegały bowiem ściganiu z urzędu, co mogło prowadzić i w praktyce prowadziło do paradoksalnych sytuacji, w których prokuratura wszczynała postępowanie karne, mimo że sama spółka nie była takim postępowaniem zainteresowana.
Zmiana za zmianą
Taki tryb ścigania przestępstw krytykowali także przedstawiciele doktryny, praktycy oraz środowiska biznesowe. Pod wpływem tej krytyki Sejm w ustawie z 25 marca tego roku o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców (DzU nr 106, poz. 622) dokonał istotnej modyfikacji art. 585 k.s.h.
Przede wszystkim przestępstwo to miało być ścigane z oskarżenia prywatnego. Ponadto doprecyzowano jego znamiona poprzez określenie, że dotyczy ono narażenia spółki na bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia jej znacznej szkody majątkowej (a nie bliżej nieokreślonego działania na jakąkolwiek szkodę).
Nie ma podstaw, by dwa podobne typy przestępstw określone w art. 296 kodeksu karnego podlegały odrębnym trybom ścigania