Lepsza ochrona zwierząt

Od początku bieżącego roku zdecydowanie zaostrzono przepisy karne wobec sprawców znęcania nad zwierzętami – zauważa prokurator Prokuratury Rejonowej w Żarach

Publikacja: 01.06.2012 09:37

Red

W 30 maja „Rzeczpospolita" opublikowała artykuł pod tytułem „Zwierzęta traktujemy gorzej niż rzeczy" autorstwa adwokata Jacka Czarnohorskiego. Ze względu na błędy zawarte w tym tekście, przede wszystkim merytoryczne, czuję się w obowiązku zabrać głos... w obronie zwierząt i prawa.

Pierwszą sprawą, która budzi mój sprzeciw, jest nieprawidłowe określenie w treści artykułu obowiązującego stanu prawnego odnoszącego się do prawnokarnej ochrony zwierząt, który nie uwzględnia ostatniej nowelizacji ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (DzU z 2003 r. nr 106, poz. 1002 ze zm.).

Nowela ta (weszła w życie 1 stycznia 2012 r.) nie tylko zaostrzyła kary za zabicie lub znęcanie się nad zwierzętami, ale także zmieniła strukturę art. 35 ustawy, rozszerzyła zakres pojęciowy znęcania (np. o wystawianie zwierzęcia domowego lub gospodarskiego na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażają jego zdrowiu lub życiu) oraz wprowadziła – nieznany dotychczas polskiemu prawu karnemu – środek karny w postaci zakazu posiadania zwierząt.

Nie jest tak, jak pisze adwokat Jacek Czarnohorski, że ustawa w art. 35 ust. 1 i 2, określając sankcje za zabicie lub znęcanie się nad zwierzęciem, przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Owszem, taki stan prawny obowiązywał, ale było to przed wejściem wspomnianej nowelizacji. W aktualnym, jak wynika z art. 35 ust. 1 ustawy, kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1 – 4 ustawy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Z kolei w myśl dodanego ust. 1a art. 35 ustawy, tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Wyrazem zaostrzenia polityki karnej wobec sprawców najbardziej drastycznych czynów jest natomiast typ kwalifikowany, określony w art. 35 ust. 2 ustawy, który stanowi, że jeżeli sprawca wymienionych czynów działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.

Drugą sprawą, którą warto omówić, a na którą nie wskazał autor analizowanego artykułu, jest nowy środek karny w postaci zakazu posiadania zwierząt. Sąd obligatoryjnie orzeka tytułem środka karnego zakaz posiadania zwierząt od roku do lat dziesięciu. Istotnym problemem praktycznym, z którym mogą się spotkać sądy, stosując tę regulację, jest brak ustawowej możliwości dookreślenia tego zakazu, np. poprzez wskazanie w treści orzeczenia rodzaju zwierząt, gatunków itd. Konsekwencją tego stanu jest konieczność każdorazowego orzekania przez sąd zakazu posiadania każdego rodzaju zwierząt, ponieważ de lege lata nie przewidziano możliwości ograniczenia tego zakazu tylko do niektórych. Dla osób, które incydentalnie znęcały się nad zwierzęciem (np. przez jakiś czas utrzymywały psa bez odpowiedniego pokarmu lub wody), a jednocześnie prowadzą duże gospodarstwo (np. fermę), orzeczenie zakazu może się wiązać z koniecznością zbycia lub przekazania innej osobie całego inwentarza. To z kolei może być prostą drogą do bankructwa. Obowiązujące rozwiązanie nie wydaje się zatem do końca prawidłowe i powinno być przez prawodawcę jak najszybciej skorygowane, tak aby umożliwić sądom większą elastyczność w określaniu zakresu przedmiotowego tego środka karnego.

Trzecią kwestią, na którą należy zwrócić uwagę, jest martwość zakazu posiadania zwierząt. Chodzi mianowicie o to, że jednocześnie ze zmianami w ustawie o ochronie zwierząt nie wprowadzono odpowiedniej zmiany art. 244 kodeksu karnego, który penalizuje m. in. naruszenie orzeczonego przez sąd zakazu: prowadzenia pojazdów, wstępu na imprezę masową, zajmowania stanowiska czy wykonywania zawodu.

Jest wątpliwe, czy brak ten był świadomym działaniem ustawodawcy. Trudno przecież przyjąć, że nie był on zainteresowany pociąganiem do odpowiedzialności karnej sprawców łamiących sądowy zakaz posiadania zwierząt.

W tej sytuacji, jak się wydaje, jedyną konsekwencją dla „niepokornych" skazanych może być zastosowanie art. 75 § 2 k. k., który przewiduje możliwość zarządzenia wykonania kary, jeżeli skazany w okresie próby rażąco narusza porządek prawny, w szczególności uchyla się od wykonania orzeczonego środka karnego (tu: zakazu posiadania zwierząt). Możliwość ta obejmuje jedynie tych skazanych, którym warunkowo zawieszono wykonanie orzeczonej kary, np. pozbawienia wolności. Pozostali będą, niestety, bezkarni.

W 30 maja „Rzeczpospolita" opublikowała artykuł pod tytułem „Zwierzęta traktujemy gorzej niż rzeczy" autorstwa adwokata Jacka Czarnohorskiego. Ze względu na błędy zawarte w tym tekście, przede wszystkim merytoryczne, czuję się w obowiązku zabrać głos... w obronie zwierząt i prawa.

Pierwszą sprawą, która budzi mój sprzeciw, jest nieprawidłowe określenie w treści artykułu obowiązującego stanu prawnego odnoszącego się do prawnokarnej ochrony zwierząt, który nie uwzględnia ostatniej nowelizacji ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (DzU z 2003 r. nr 106, poz. 1002 ze zm.).

Pozostało 86% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"