Pietryga: Profesura dla magistra? A właściwie dlaczego nie...

Od dobrych kilku lat widać stopniową, acz konsekwentną obniżkę standardów kształcenia na wyższych uczelniach, a w konsekwencji degradację tytułu magistra, a także naukowego - doktora.

Publikacja: 19.11.2012 07:43

Pietryga: Profesura dla magistra? A właściwie dlaczego nie...

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Powstające  przez ostatnią dekadę jak grzyby po deszczu wyższe szkoły „śmego i owego" rozdają na prawo i lewo dyplomy z kosmetologii, ochrony fizycznej, dyplomacji, a egzotyka otwieranych kierunków z roku na rok jest w trendzie wzrostowym.

Wykształciła się też spora rzesza doktorów wychowanków owych uczelni. Szybki licencjat, a potem  magisterka, niedrogo i bez kłopotu - stało się   szeroko reklamowaną dewizą wielu szkół, które swoją postawą  wcale nie kryją, że  przede wszystkim liczy się biznes, a jakość to drugo, a nawet trzeciorzędna sprawa.

Do tej sytuacji zdołaliśmy przywyknąć, zwłaszcza, że obecność tego rodzaju szkół na rynku jest przez państwo po prostu akceptowana.

Niestety, w konsekwencji  nadchodzącego niżu demograficznego, który mocno uderza w ekonomiczne podstawy  funkcjonowania szkół wyższych na  tendencja "kształcenia na skróty" zaczyna się pogłębiać i to  już nie tylko przy akceptacji, ale aplauzie resortu nauki, jak i - o zgrozo - części władz renomowanych uniwersytetów.

Świetnie  ilustruje to postawa wobec  lansowanego na kilku uczelniach dwustopniowego modelu studiów prawniczych, prowadzonego według wzoru 3 lata geografii + 2 lata prawa (albo odwrotnie) = magister prawa.

Zdaniem minister Kudryckiej takie studia zwiększą tylko szanse młodych ludzi na rynku pracy. To porażające w ustach szefa resortu, który ma stać na straży najwyższych standardów kształcenia. Pal licho gdyby chodziło o "licencjata" z kosmetologii, który wraz z rozwojem intelektualnym zapragnął zostać magistrem kosmonautą, ale w tym przypadku chodzi przecież o kandydatów do zawodów zaufania publicznego ( adwokatów, prokuratorów czy radców), których kształcenie  odbywa  się według określonych   reguł, wymaga wielu wyrzeczeń i jest długotrwałe.

Solidne i rzetelne wykształcenie takich ludzi leży przecież w interesie publicznym.  Zastąpienie studiów 5-letnich, de facto 3- letnimi to prosta droga, aby poziom przyszłych prawników gwałtowanie obniżyć.

Poza tym jest niemal pewne, że upowszechnienie "nowego modelu studiów prawniczych" z czasem  wywoła protest o dyskryminacje dwustopniowych absolwentów w dostępie do aplikacji, a od tego już tylko krok do zrównania ich ze studentami prawa kształcącymi się i wykształconymi  w tradycyjny sposób.

Obecna sytuacja otwiera  przed polską nauką zupełnie nowe perspektywy. Ciekawe, czy w dalszej kolejności edukacyjny ekspres obejmie także inne kierunki, których kształcenie jest trudne i czasochłonne  np. medycynę.

Ja mam swój autorski pomysł na dalsze uproszczenia. Wprowadźmy ekspresową drogę dochodzenia do profesury, bez  zbędnych konwenansów, ale zastrzegam - przynajmniej po magisterce, bo zaraz po licencjacie to już chyba byłaby przesada...

Powstające  przez ostatnią dekadę jak grzyby po deszczu wyższe szkoły „śmego i owego" rozdają na prawo i lewo dyplomy z kosmetologii, ochrony fizycznej, dyplomacji, a egzotyka otwieranych kierunków z roku na rok jest w trendzie wzrostowym.

Wykształciła się też spora rzesza doktorów wychowanków owych uczelni. Szybki licencjat, a potem  magisterka, niedrogo i bez kłopotu - stało się   szeroko reklamowaną dewizą wielu szkół, które swoją postawą  wcale nie kryją, że  przede wszystkim liczy się biznes, a jakość to drugo, a nawet trzeciorzędna sprawa.

Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego