Dziewięć lat funkcjonowania Prawa upadłościowego i naprawczego daje podstawę do refleksji nad tym, czy ustawa spełnia założone cele i sprzyja funkcjonowaniu przedsiębiorstw w kryzysie. Wyniki tej analizy skłoniły resorty sprawiedliwości i gospodarki do podjęcia wspólnej pracy nad modyfikacją przepisów. Okazało się, że o ile postępowania obejmujące likwidację przedsiębiorstw są stosunkowo liczne i w większości sprawnie prowadzone, o tyle postępowania restrukturyzacyjne wykorzystywane są niezwykle rzadko. Ustalenie przyczyny tej niekorzystnej dla gospodarki proporcji związane jest z odpowiedzią na pytanie, w jakim stopniu postępowanie upadłościowe jest procesem prawnym, a w jakim ekonomicznym.
Zmiana optyki, a w konsekwencji zmiana przepisów, są oczekiwane przez wszystkie zainteresowane środowiska: sędziów sądów gospodarczych, syndyków, pełnomocników procesowych, ekonomistów, ale przede wszystkim przez samych przedsiębiorców. Przedsiębiorstwo znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej, często na skutek niezawinionych działań, powinno mieć szansę na skuteczną restrukturyzację. Jednocześnie w przypadku jej niepowodzenia musi być sprawna i efektywna procedura likwidacji firmy. Sędziowie upadłościowi, profesjonalnie przygotowani, biegli nie tylko w prawie, ale przede wszystkim w ekonomii, powinni mieć elastyczne instrumenty prawne do prowadzenia procesu. Narzędzia informatyczne muszą dawać możliwość szybkiej komunikacji i przepływu niezbędnych informacji.
Takie podstawowe założenie przyświecały pracom Zespołu MS ds. Nowelizacji Prawa Upadłościowego i Naprawczego, w których wzięli także udział przedstawiciele MG. Wspólna praca prawników-praktyków i naukowców, w tym ekonomistów, pozwoliła zdefiniować podstawowe bariery, a także zaprojektować propozycje zmian, które, po pierwsze uwzględniają gospodarczy charakter procesów restrukturyzacyjnych i likwidacyjnych, po drugie będą stanowiły sprawny instrument dedykowanym przedsiębiorcom do przezwyciężenia trudnej sytuacji w firmie.
Za późno na uzdrowienie
Obecnie restrukturyzacja firm przeprowadzana jest zbyt późno i praktycznie nie ma szans na skorzystanie z jej pozytywnych efektów. Dzieje się tak z kilku powodów.
Jak wskazują przeprowadzone na zlecenie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości badania, znajomość instytucji Prawa upadłościowego i naprawczego wśród przedsiębiorców, w szczególności wśród tych małych i średnich, jest na bardzo niskim poziomie. Przedsiębiorcy celowo odwlekają wszczęcie postępowania w obawie przed uzyskaniem „łaty" upadłego albo unikają zawierania transakcji z „gorszą", bo upadłą firmą. Obawa przed zastosowaniem procedur naprawczych i upadłościowych to obawa przed napiętnowaniem porażką. Dodatkowo restrukturyzacji nie sprzyja niejasna definicja przedsiębiorcy zagrożonego niewypłacalnością oraz szereg restrykcyjnych obowiązków formalnych wniosku. Przedsiębiorca nie wie, kiedy i jak należy poddać się restrukturyzacji. Często też nierzetelni wierzyciele zgłaszają wnioski o ogłoszenie upadłości przedsiębiorstw, które nie zapłaciły przysłowiowych dwóch faktur, po to tylko aby przymusić dłużnika do zapłaty spornej nieraz wierzytelności.