Czy wprowadzenie tzw. ustawy izolacyjnej nie jest potwierdzeniem jej całkowitej klęski, nie tylko w odniesieniu do osób, które dokonały najcięższych przestępstw?
Czy utworzenie specjalnego ośrodka, ?w którym przetrzymywani będą wolni przecież ludzie, chociaż nierokujący, nie jest przyznaniem się do jakiegoś systemowego błędu? Trzeba by pilnie wyciągnąć ?z tego wnioski.
Od wielu lat polska polityka karna zmierzała w kierunku zaostrzenia kar izolacyjnych. Potwierdzały to rozliczne doraźne nowelizacje prawa karnego. Powstała sytuacja wręcz schizofreniczna. Bo oto obok dominował pogląd, poparty zresztą licznymi badaniami, że polskie zakłady karne nie resocjalizują. Stają się wręcz fabrykami przestępców.
W ostatnim czasie następuje pewien systemowy odwrót od izolacyjnej polityki karnej, o czym świadczą przymiarki ?do głębokich zmian w prawie karnym ?i przesunięcie akcentów na kary ?wolnościowe.
Motorem zmian nie jest jednak klęska polityki resocjalizacyjnej, ale przepełnienie więzień i dziesiątki tysięcy skazanych, którzy nie mogą odbyć kary.