Te ustawy też jednak podlegają ocenie konstytucyjnej. Niektórzy żartowali, jeśli w ogóle tu można mówić o żartach, że rząd mógłby sobie wymyślić 80 lat jako wiek emerytalny. Nie wiem, czy wystarczyłby argument, że o tym decydują ustawy. Gdy w kwietniu zeszłego roku Europa tonęła w kryzysie, portugalski Trybunał zakwestionował część programu oszczędnościowego rządu, uznając, że takie obciążenia wszystkich obywateli idą zbyt daleko. ?A Portugalia była w gorszym położeniu...
Trudno mi mówić, w jakim położeniu była Portugalia, jakie są tam przepisy socjalne. Oczywiście, wiek emerytalny nie może być ustalany arbitralnie. Ktoś mógłby bowiem powiedzieć: to niech wynosi 40 lat. Nie jest ustalany arbitralnie, tylko bierze się, przypuszczam, pod uwagę takie okoliczności jak średnia długość życia, liczba lat przepracowanych, a przede wszystkim to, czy przez pracę i składki zebrało się odpowiednie fundusze na pokrycie potrzeb emerytalnych. Nie tylko tych, którzy bezpośrednio korzystają, są beneficjentami tych wypłat, ale także ogólnego funduszu, który będzie przeznaczany na te cele przez państwo. Chcę podkreślić, że wchodzą w rachubę jeszcze takie aspekty jak zasada równości. Na ogół mówi się o równości w kontekście tego, żeby nie dyskryminować kobiet, choć może to dotyczyć także mężczyzn. ?Czy równy wiek emerytalny dla mężczyzn i kobiet to właściwe rozwiązanie? Jeśli chodzi o kwestie finansowe, trzeba pamiętać, że konstytucja również do tego się odnosi.
Czy uwzględnianie elementów budżetowych, czyli finansowej kondycji państwa, jest już w Polsce stałym trendem? Czy on wynika z konstytucji lub jej interpretacji? A może z potrzeby chwili?
Sądzę, że różne rzeczy wchodzą tu w rachubę. Wymagania konstytucyjne są istotne. Jeden artykuł w konstytucji (216 ust. 5) mówi, że nie można przekraczać pewnego poziomu długu publicznego, chodzi o 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto. Chodzi o to, żeby państwo nie było nadmiernie obciążone. Państwo to nie są zaś ministrowie czy sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, tylko my wszyscy. To my będziemy obciążenie długami, które trzeba w przyszłości płacić. To również musi być brane po uwagę. Proszę sobie wyobrazić, że obniża się czy utrzymuje wiek emerytalny na obecnym poziomie. Co może z tego wyniknąć? Między innymi to, że będzie trzeba płacić na emerytury znaczne kwoty, które mogą być potrzebne także na inne cele, choćby na obsługę świadczeń zdrowotnych czy edukacyjnych lub obronność.
Godząc się jednak z tym, ?że Trybunał w swym orzecznictwie uwzględnia element budżetowy, finansowy, chyba się też godzimy, że nie decyduje wtedy w jego orzecznictwie wyłącznie sucha litera prawa, ale także owa równowaga, by nie powiedzieć: polityka.
Oczywiście, to nie tylko litera prawa. Na przykład produkt krajowy brutto się zmienia, rośnie w ciągu lat, z tego powodu ta granica 3/5, której nie można przekroczyć, się przesuwa. Jeżeli ten produkt wzrasta, jest w kraju pomyślna koniunktura gospodarcza, to te 3/5 będzie oznaczało coś więcej. Jeśli są kłopoty i produkt pada, to 3/5 znaczy mniej. To oczywiście jest kwestia pozakonstytucyjna. Możność podejmowania decyzji politycznych jest atrybutem władz wykonawczych, nie oznacza to jednak, że władza ta jest nieograniczona. Z zasady państwa prawnego wynika bowiem, że ustawa budżetowa powinna odzwierciedlać, w miarę możliwości finansowych państwa, zobowiązania ciążące na państwie, a wynikające z odrębnych ustaw. I trochę polityki, i trochę gospodarki.