Niestety, kolejne wybory pokazują, że coś poważniejszego szwankuje w polskim systemie wyborczym i jego, że tak powiem, prezentacji. I nie chodzi o przedstawiane przez członków Państwowej Komisji Wyborczej incydenty niemające wpływu na wynik głosowania. Podejrzane, a w każdym razie trudne do wytłumaczenia, są poważniejsze sprawy.
Przede wszystkim znaczna w kilku kolejnych wyborach liczba nieważnych głosów, nieprawidłowo wypełnionych kart, np. dwa krzyżyki albo brak jakiegokolwiek... Część może być skutkiem banalnych przyczyn: sam trafiłem w kabinie wyborczej na tak marnie piszący długopis, że martwiłem się głównie o to, by przecięcie krzyżyka zmieściło się w kratce, a miałem w głowie ostrzeżenie PKW, iż przecięcie poza kratką dyskwalifikuje głos. Jak jednak wytłumaczyć przypadki np. z eurowyborów na północnym Mazowszu, gdy wystarczyło przekroczyć granicę województwa, by liczba nieważnych głosów radykalnie spadała, choć elektorat był taki sam?
Doszły do tego kłopoty informatyczne. PKW przyznała w poniedziałek, że w części komisji wyborczych wstrzymano prace w związku z problemami z oprogramowaniem, a sędzia Stefan Jaworski, przewodniczący PKW, zasugerował, że wadliwości systemu to też sprawa pieniędzy przeznaczonych na jego budowę, przetargu. Właściciel firmy informatycznej wyjaśniał z kolei, że system miał kłopoty z wydajnością przez dziesięć minut ok. 23 w niedzielę, gdy był duży napływ protokołów, obecny problem polega zaś na przejściu z formy cyfrowej na „strawną dla zwykłych ludzi".
Właśnie! Informatyka ma usprawniać przebieg wyborów, a nie je komplikować, zagrażać ich przezroczystości.
Dobrze więc, że Najwyższa Izba Kontroli zapowiedziała zbadanie systemu informatycznego PKW. Kontrolerzy sprawdzą, czy pracownicy PKW budowali ten system w sposób zgodny z prawem, rzetelny, celowy i gospodarny. Pieniądze publiczne są ważne, najważniejsze jest jednak, czy system wyborczy zapewnia przejrzyste głosowanie, liczenie głosów i ich ogłoszenie. Warto na to wydać nawet więcej pieniędzy. W wyborach nie ma miejsca na niejasności. ?Marek Domagalski