Z projektu objaśnień wynika jednak, iż w ocenie Ministerstwa Finansów obejmuje on swoim zakresem konieczność podjęcia szeregu działań znajdujących się dotychczas poza praktyczną aktywnością płatników. Katalog oczekiwanych przez aparat skarbowy działań, jakie powinni podjąć płatnicy (i ich efektów), ma charakter otwarty, co nie powinno dziwić uważnych obserwatorów działań legislacyjnych ustawodawcy podatkowego. W rezultacie może się zdarzyć, że mimo szczerych chęci płatnika dochowania należytej staranności organy podatkowe dojdą do wniosku, że zabrakło niezbędnego w danej sytuacji określonego działania, a tym samym nie powstało prawo do skorzystania z preferencji podatkowej.
Zapłata, potem ewentualny zwrot
Konsekwencją takiej sytuacji jest ryzyko określenia zaległości podatkowej i konieczność zapłaty odsetek oraz dodatkowego zobowiązania podatkowego. Kolejne trudności czekają na tych płatników, którzy wypłacają na rzecz zagranicznych kontrahentów kwoty przekraczające w roku podatkowym 2 mln złotych. Płatności powyżej tego limitu będą – jak się obecnie wydaje po kolejnym przesunięciu od stycznia 2020 roku, choć znając zmienność ustawodawcy i ta data ulec może zmianie – obarczone kontrolą uprzednią. Ustawodawca stwierdził bowiem, że w miejsce dotychczas obowiązującego modelu, w którym płatnik samodzielnie oceniał, czy ma prawo stosować inne, obniżone stawki podatkowe czy zwolnienia, w momencie wypłaty należy wprowadzić obowiązek poboru podatku według stawek podstawowych, połączony ewentualnie z uprawnieniem do inicjacji procedury dokonania zwrotu podatku.
W konsekwencji wypłata należności z tytułów objętych zakresem przedmiotowym podatku u źródła powoduje w wielu przypadkach automatyczną konieczność obliczenia, poboru i wpłacenia przez płatnika podatku bez możliwości skorzystania ze zwolnień czy stawek obniżonych. Ewentualny zwrot nadpłaconego podatku następować będzie wyłącznie na wniosek podatnika (zazwyczaj kontrahenta zagranicznego) albo płatnika, jeżeli poniósł on ciężar ekonomiczny podatku i wpłacił podatek z własnych środków, po dokonaniu kontroli uprzedniej.
Kontrola ta polegać będzie na przeprowadzeniu przez organ podatkowy weryfikacji prawno-faktycznej sytuacji podatnika i płatnika na podstawie dość rozbudowanej dokumentacji, którą wnioskujący o zwrot mają obowiązek dołączyć do wniosku. Przeprowadzona kontrola pozwolić ma organowi na stwierdzenie, czy dany podatnik mógł skorzystać z innego niż podstawowy sposobu opodatkowania dochodu, a zatem czy można zrealizować zwrot uprzednio pobranego przez płatnika podatku. Co do zasady zwrot podatku pobranego zgodnie z nowymi przepisami powinien nastąpić bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie sześciu miesięcy od dnia wpływu wniosku, z możliwością wydłużenia terminu, jeśli organ uzna, że weryfikacja zasadności zwrotu w terminie sześciomiesięcznym nie jest możliwa.
Wprowadzony mechanizm zwrotu podatku oparty na kontroli uprzedniej jest niewątpliwie nie tylko kosztowny, skomplikowany i długotrwały, ale także nie gwarantuje bezproblemowego zwrotu nadpłaconego podatku – ten zależy bowiem od oceny sytuacji dokonanej przez organ, która, jeżeli negatywna, dopiero przy uporze wnioskodawcy po określonym czasie będzie ewentualnie weryfikowana przez sąd.
Płatnicy i podatnicy, którzy nie chcą blokować swoich środków na rachunku fiskusa, mogą teoretycznie skorzystać z innych pomysłów ustawodawcy, które pozwalają – nawet w sytuacji przekroczenia progu kwotowego (powyżej 2 mln zł) obligującego do pobrania podatku u źródła – uniknąć nowego obowiązku.