Reklama

Tomasz Pietryga o ustawie o bezpłatnej pomocy prawnej

Chyba nigdy jeszcze nie było tak blisko uchwalenia ustawy o bezpłatnej pomocy prawnej. Przez dekady, mimo dziesiątków projektów, politycznych deklaracji, szumne zapowiedzi kończyły się podobnie – lądowały w koszu. Powód był zawsze ten sam: brak pieniędzy w budżecie.

Publikacja: 15.04.2015 13:19

Tomasz Pietryga o ustawie o bezpłatnej pomocy prawnej

Foto: Rzeczpospolita

Ostatnio wydawało się, że ten mur niemożności w końcu uda się sforsować. Bo oto Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło, że środki na funkcjonowanie systemu w pierwszym roku są zabezpieczone. Reszta to tylko formalność, zwłaszcza że sprawa nie budzi negatywnych emocji i panuje tu całkowita polityczna zgoda.

Nic jednak bardziej mylnego, bo im bliżej końca kadencji Sejmu, tym więcej kłótni o to, kto owej pomocy ma udzielać, a te hamują postępy legislacyjne. W efekcie to nie brak pieniędzy, ale czyjeś urażone ambicje mogą spowodować, że jakże potrzebne prawo nie zostanie uchwalone.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Likwidacja uzasadnień wyroków to zagrożenie dla autorytetu sądów
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Opinie Prawne
Paulina Kumkowska, Tomasz Kaczyński: Cztery wizje trzeźwości
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Uchwała kontra uchwała
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Kiedy wypada bić na alarm
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Problem neosędziów łatwiej rozwiązać „ustawką” niż ustawą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama