Auto zastępcze: roszczenie firmowe czy prywatne

Sądy gospodarcze nie są właściwe do rozpoznawania spraw o odszkodowanie z tytułu korzystania przez poszkodowanego z pojazdu zastępczego podczas likwidacji szkody z OC sprawcy – przekonuje sędzia Piotr Wójcik.

Publikacja: 29.04.2015 09:40

Foto: Rzeczpospolita

W zamieszczonym 23 kwietnia 2015 r. na łamach „Rzeczpospolitej" artykule Marka Domagalskiego pt. „Branża zastępczych aut to działalność gospodarcza", podobnie jak w opublikowanym na tych samych łamach 10 lutego 2015 r. artykule tego samego autora pt. „Najem zastępczych aut: co to za biznes", zwrócono uwagę na problem sądów gospodarczych borykających się z dużą ilością spraw o odszkodowanie z tytułu korzystania przez poszkodowanego z pojazdu zastępczego podczas likwidacji szkody z OC sprawcy wypadku, a także na wątpliwości co do gospodarczego charakteru tego typu spraw. Rozstrzygnięcie istniejących w tym zakresie wątpliwości ma istotne znaczenie dla ustalenia, czy sprawy takie powinny być rozpoznawane przez sądy gospodarcze czy też przez właściwe wydziały cywilne.

Bez odpowiedzi

W postanowieniu z 16 listopada 2012 r. (III CZP 69/12) SN odmówił podjęcia uchwały w sprawie zagadnienia prawnego: czy jest sprawą gospodarczą sprawa o roszczenie bezpośrednie wynikające z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów, którą wytoczył zakładowi ubezpieczeń przedsiębiorca z powołaniem się na umowę cesji zawartą z osobą poszkodowaną w wypadku komunikacyjnym. W sprawie opisywanej przez Marka Domagalskiego SN również nie podjął formalnej uchwały, choć jasno wyraził swoje stanowisko. Uznał, że to są sprawy gospodarcze.

Zawarte w uzasadnieniu postanowienia z 16 listopada 2012 r. rozważania prawne doprowadziły SN do wniosku, że sam brak wpisu w ewidencji działalności gospodarczej, iż przedmiotem działalności przedsiębiorcy jest obrót wierzytelnościami, nie przesądza o tym, że roszczenie przedsiębiorcy wynikające z nabytej wierzytelności nie pozostaje w związku z prowadzoną przez niego działalnością, jeżeli nabycie wierzytelności było czynnością związaną bezpośrednio lub pośrednio z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą. Czy słusznie?

Wbrew innym stanowiskom

Pogląd ten budzi zastrzeżenia. Do uznania, że sprawa wytoczona przez przedsiębiorcę cesjonariusza innemu przedsiębiorcy jest sprawą gospodarczą, konieczne jest nie tyle ustalenie, że nabycie wierzytelności, z której dochodzone roszczenie wynika, było czynnością związaną bezpośrednio lub pośrednio z prowadzoną przez cesjonariusza działalnością gospodarczą, ile stwierdzenie, że samo to roszczenie miało taki związek z działalnością gospodarczą w chwili jego powstania.

Zasadność tego zastrzeżenia znajduje potwierdzenie w świetle orzeczeń przywoływanych przez SN w uzasadnieniu postanowienia z 16 listopada 2012 r. W szczególności SN w uzasadnieniu wyroku z 6 czerwca 2012 r. (III CSK 282/11) stwierdził, że nie ma wątpliwości, iż o związku roszczenia z prowadzeniem działalności gospodarczej powinny decydować okoliczności istniejące w chwili powstania roszczenia. Identyczny pogląd przedstawił SN w uzasadnieniu uchwały z 25 listopada 2011 r. (III CZP 67/11). W uzasadnieniu wyroku z 8 lutego 2007 r. (I CSK 435/06) SN stwierdził, że do uznania danej sprawy za gospodarczą konieczne jest ustalenie, iż w ramach prowadzonej przez strony działalności gospodarczej mieści się stosunek prawny, z którego sprawa wynika. W uzasadnieniu uchwały z 22 lipca 2005 r. (III CZP 45/05) SN uznał, że sprawa pozostaje w zakresie działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorcę nie tylko wtedy, gdy stosunek cywilnoprawny, z którego spór wynika, mieści się w obrębie tej działalności, ale także wtedy, gdy sprawa będąca przedmiotem rozpoznania przez sąd wynika z prowadzenia tej działalności. Również więc tym stanowiskiem SN potwierdził, że o związku roszczenia z prowadzeniem działalności gospodarczej powinny decydować okoliczności istniejące w chwili powstania roszczenia. Pogląd, według którego o związku roszczenia z prowadzeniem działalności gospodarczej decydują okoliczności istniejące w chwili jego powstania, znalazł potwierdzenie w postanowieniach SN z 17 grudnia 2004 r. (II CZ 151/04) oraz z 9 kwietnia 2008 r. (V CZ 14/08), w uchwale z 17 lipca 2003 r. (III CZP 43/03), a także w wyroku z 27 maja 2010 r. (III CSK 230/09). Pogląd ten prezentowany jest również poza orzecznictwem. Dobitnie został on wyartykułowany przez Jarosława Olesiaka i Łukasza Pajora w glosie do uchwały SN z 16 września 2010 r. w sprawie III CZP 44/10 („Glosa" 2011/3/89): „Momentem decydującym o istnieniu związku roszczenia z działalnością jest bowiem moment, w którym roszczenie powstało. Późniejsze zmiany – w tym zmiany podmiotowe w zobowiązaniu – żadnego skutku w tej materii nie odnoszą". Zwrócić należy uwagę, że powoływane w uzasadnieniu postanowienia SN z 16 listopada 2012 r. orzecznictwo dotyczy spraw, w których związek dochodzonych roszczeń z działalnością gospodarczą istniał od momentu ich powstania (np. postanowienie SN z 15 lutego 2000 r. w sprawie I CZ 242/99, wyrok SN z 3 kwietnia 2009 r. w sprawie II CSK 601/08, wyrok SN z 8 lipca 2007 r. w sprawie I CSK 435/06, uchwała SN z 22 lipca 2005 r. w sprawie III CZP 45/05).

W świetle powyższych uwag za zasadne, a nawet za ugruntowane, uznać należy stanowisko, że o związku dochodzonego roszczenia z działalnością gospodarczą, a tym samym o możliwości uznania sprawy o takie roszczenie za sprawę gospodarczą, decydują okoliczności istniejące w chwili jego powstania. Jeśli w chwili powstania roszczenia nie miało ono związku z działalnością gospodarczą, nabycie wierzytelności, z której roszczenie to wynika, przez przedsiębiorcę sytuacji tej nie zmienia, i to bez względu na to, czy samo nabycie wierzytelności było czynnością związaną bezpośrednio lub pośrednio z prowadzoną przez cesjonariusza działalnością gospodarczą.

Wbrew więc stanowisku wyrażonemu przez SN w uzasadnieniu postanowienia z 16 listopada 2012 r. do uznania sprawy o roszczenie dochodzone przez cesjonariusza za sprawę gospodarczą nie jest wystarczające ustalenie, że nabycie wierzytelności było czynnością związaną bezpośrednio lub pośrednio z prowadzoną przez cesjonariusza działalnością gospodarczą. Roszczenie, które powstało bez związku z działalnością gospodarczą, nie uzyskuje takiego związku w rezultacie nabycia wierzytelności, z której roszczenie wynika, przez podmiot prowadzący działalność gospodarczą".

W związku czy bez

Odnosząc te uwagi do zagadnienia prawnego, którego dotyczyło postanowienie SN z 16 listopada 2012 r., należy stwierdzić, że gdy roszczenie wynikające z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów nie miało związku z działalnością gospodarczą w momencie jego powstania, sprawa o takie roszczenie wytoczona zakładowi ubezpieczeń przez przedsiębiorcę z powołaniem się na umowę cesji zawartą z osobą poszkodowaną w wypadku komunikacyjnym nie będzie mogła zostać uznana za sprawę gospodarczą w rozumieniu przepisów ustawy z 24 maja 1989 r. o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych, i to bez względu na to, czy samo nabycie wierzytelności było w jakikolwiek sposób związane z działalnością gospodarczą cesjonariusza.

Ważne dla oceny braku podstaw do rozpoznawania w wydziałach gospodarczych sądów spraw wskazanych w artykułach Marka Domagalskiego stwierdzenia zawarte zostały w uzasadnieniu postanowienia SN z 17 grudnia 2004 r. (II CZ 151/04): „Rację ma żalący, że niniejsza sprawa nie pozostaje w związku z zakresem prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Przedmiotem sporu jest bowiem skierowane bezpośrednio przeciwko ubezpieczycielowi żądanie zapłaty odszkodowania za szkodę wyrządzoną powodowi przez osobę trzecią związaną z pozwanym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Żądanie powoda wiąże się z faktem wyrządzenia mu szkody w mieniu przez osobę trzecią, za którą wobec poszkodowanego odpowiada ubezpieczyciel z tytułu umowy ubezpieczenia OC (art. 822 k.c.), o ile oczywiście spełnione zostały przesłanki powstania tej odpowiedzialności. Tak ukształtowana podstawa faktyczna i prawna powództwa nie pozwala na aprobatę stanowiska wyrażonego w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, że żądanie powoda pozostaje w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. O istnieniu takiego związku żądania powoda z zakresem prowadzonej przez niego działalności gospodarczej nie może przesądzać okoliczność, że uszkodzony pojazd powoda był wykorzystywany w ramach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej w postaci świadczenia usług transportowych. Przedmiotem sporu w niniejszej sprawie jest bowiem żądanie zapłaty będące następstwem skutków zachowania się osoby trzeciej, za które odpowiada pozwany, a takie żądanie nie wiąże się z jakimikolwiek przejawami aktywności powoda mieszczącymi się w zakresie przedmiotu prowadzonej przez niego działalności gospodarczej".

Właściwy sąd cywilny

W świetle powyższych uwag sprawa dotycząca odszkodowania z tytułu korzystania z pojazdu zastępczego podczas likwidacji szkody z OC sprawcy wypadku komunikacyjnego wytoczona zakładowi ubezpieczeń przez wynajmującego samochód zastępczy przedsiębiorcę z powołaniem się na zawartą z poszkodowanym umowę cesji nie należy do spraw, do których rozpoznania właściwy jest sąd gospodarczy. I to nawet wówczas, gdy uszkodzony pojazd był wykorzystywany przez poszkodowanego do prowadzenia działalności gospodarczej. Sprawy takie powinny być rozpoznawane przez właściwe wydziały cywilne sądów. Istotnym problemem sądów gospodarczych jest więc nie tyle duża liczba tego rodzaju spraw, ile fakt, że sądy te zmuszone są je wbrew swojej właściwości rozpoznawać.

Jak wynika z ostatniego artykułu pt. „Branża zastępczych aut to działalność gospodarcza", SN ponownie odmówił podjęcia uchwały, która rozstrzygałaby w sposób jednoznaczny wyżej omówione wątpliwości. W cytowanej dla uzasadnienia stanowiska SN wypowiedzi sędzia Katarzyna Tyczka-Rote wskazała, że za przyjęciem gospodarczego charakteru rozpoznawanej sprawy przemawia okoliczność, iż po obu stronach procesu sądowego występują podmioty prowadzące działalność gospodarczą, to jest firmy: ubezpieczeniowa i zajmująca się wynajmem aut, a ponadto okoliczność, iż rozliczenie tego wydatku to typowa ich działalność. W świetle przedstawionej wyżej analizy prawnej pogląd ten nie może zostać uznany za trafny. Za w pełni słuszne uznać należy natomiast stanowisko sędzi Anety Łazarskiej z Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy, która nie zgadzając się ze stanowiskiem SN, zwróciła uwagę na istotę problemu: roszczenie będące przedmiotem rozpoznawanej przez SN sprawy pierwotnie było roszczeniem zwykłej osoby, a nie firmy.

CV

Autor jest sędzią Sądu Rejonowego w Gdyni VI Wydział Gospodarczy

W zamieszczonym 23 kwietnia 2015 r. na łamach „Rzeczpospolitej" artykule Marka Domagalskiego pt. „Branża zastępczych aut to działalność gospodarcza", podobnie jak w opublikowanym na tych samych łamach 10 lutego 2015 r. artykule tego samego autora pt. „Najem zastępczych aut: co to za biznes", zwrócono uwagę na problem sądów gospodarczych borykających się z dużą ilością spraw o odszkodowanie z tytułu korzystania przez poszkodowanego z pojazdu zastępczego podczas likwidacji szkody z OC sprawcy wypadku, a także na wątpliwości co do gospodarczego charakteru tego typu spraw. Rozstrzygnięcie istniejących w tym zakresie wątpliwości ma istotne znaczenie dla ustalenia, czy sprawy takie powinny być rozpoznawane przez sądy gospodarcze czy też przez właściwe wydziały cywilne.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji