Rz: Sebastian Chwałek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, zapowiedział zmiany w ustawie o finansach publicznych. Mają one zapobiec niekontrolowanemu wzrostowi zadłużenia jednostek samorządu terytorialnego. Co nowelizacja powinna regulować?
Arkadiusz Babczuk: Przede wszystkim wyeliminować możliwość finansowania wydatków bieżących z wolnych środków wymienionych w art. 217 ust. 2 pkt 6 ustawy o finansach publicznych.
Przepis ten dopuszcza finansowanie deficytu budżetowego wolnymi środkami wynikającymi z rozliczeń wyemitowanych papierów wartościowych, kredytów i pożyczek z lat ubiegłych. Czy to oznacza, że samorządy zadłużają się na zapas?
To dosyć popularny w ostatnich czasach mechanizm. Gmina albo powiat planuje w budżecie jednoroczne wydatki inwestycyjne na wyrost, wskazując, że zostaną sfinansowane przychodami zwrotnymi. Oczywiście inwestycji nie zamierza prowadzić, natomiast kredyty czy pożyczki rzeczywiście zaciąga. W ten sposób na koniec roku budżetowego pojawiają się wolne środki – właśnie te, o których mowa w art. 217 ust. 1 pkt 6 wspomnianej ustawy – już w kolejnym roku budżetowym można je przeznaczyć na finansowanie wydatków bieżących.
Innymi słowy, samorządy znalazły sposób, jak mimo zakazów finansować wydatki bieżące pożyczką i kredytem?