Gest został wykonany. Negocjacje i dalej prace legislacyjne nad zmianami szybko by zweryfikowały, czy był szczery.
Projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, upubliczniony w końcówce kwietnia przez Pis, mimo wielu mankamentów może stanowić platformę znalezienia rzeczywistych dróg wyjścia z konstytucyjnego kryzysu. Potrzebna jest jedynie - lub aż - dobra wola wszystkich politycznych graczy.
Projekt otwiera drogę do wygaszenia dwóch (z trzech) głównych ognisk zapalnych: następstw tzw. ustawy naprawczej (zakwestionowanej przez TK), która paraliżowała pracę orzeczniczą TK, oraz kwestię nieopublikowania wyroku TK kwestionującego ową ustawę.
Inne rozwiązania prawne proponowane przez PiS, tworzące nowe potencjalne ogniska zapalne, mogą być przy dobrej woli wszystkich wygaszone. Zakładając, że PiS zrezygnuje z siłowego forsowania kontrowersyjnych rozwiązań, a opozycja siądzie do stołu z rzeczywista intencją zakończenia wojny o Trybunał.
Kwestią nierozwiązywalną prawnie (w projekcie) jest dopuszczenie do orzekania trzech sędziów wybranych w poprzedniej kadencji, od których prezydent nie przyjął ślubowania. W tym kontekście zaskakująco pozytywna była wtorkowa wypowiedź prezesa PiS.