W kilku tygodnikach ukazał się niedawno dodatek zatytułowany: „Bioetyka katolicka”. Szesnastostronicowa publikacja przedstawia stanowisko Kościoła w sprawie aborcji, in vitro i leczenia bezpłodności. Główną myśl można zawrzeć w słowach: „rozwojowi technologicznemu nie towarzyszy rozwój etyczny”, czyli nowym możliwościom stosowania technik wspomaganego rozrodu nie towarzyszy wyraźny zakaz uśmiercania ludzkich zarodków.
Kościół chciałby zmienić tę postawę, zaniepokojony stosunkowo silnym poparciem społecznym dla zapłodnienia in vitro. Ksiądz arcybiskup Józef Michalik odnosi się do publicznej debaty na temat bioetyki ze zrozumieniem i szacunkiem dla osób reprezentujących inne poglądy niż katolickie. „Publiczna debata, oficjalne nauczanie oraz głosowanie posłów w tej sprawie, jak i w każdej sprawie etycznej, jest głosem sumienia. Dla niewierzącego to wyraz jego naturalnej etyki, mądrości serca i wrażliwości sumienia. Dla uznającego Boga i odpowiedzialność za życie po śmierci to egzamin z Dekalogu, świadectwo moralności sobie samemu wystawione, z którego zda rachunek przed Najwyższym Sędzią”.
Te słowa wyrażają przekonanie, że dyskusja bioetyczna dotyczy spraw zasadniczych dla wolności sumienia, systemu prawa w Polsce i szans realizowania w miarę jednolitego programu wychowawczego w szkołach. Czy jednak spór o in vitro przebiega między wierzącymi i niewierzącymi? Nie sądzę. Wśród popierających in vitro jest wielu wierzących, i oni też szukają oparcia dla swych ocen w „naturalnej etyce, mądrości serca i wrażliwości sumienia”. Dlaczego tak robią i czy powinni się za to bić w piersi?
[srodtytul]Zarodek – jeszcze nie człowiek[/srodtytul]
Pojęcie człowieczeństwa ma aspekt deskryptywny i normatywny, i dla jasności dyskusji trzeba je odróżnić, co w religii jest trudne. Aspekt deskryptywny ma charakter złożony. Człowiek składa się z tkanek mających ludzkie DNA, posiada charakterystyczne dla naszego gatunku cechy morfologiczne, fizjologiczne i psychiczne. Pełniej realizuje swój potencjał w kulturze i w społeczeństwie niż w odosobnieniu. Ma zdolność krytycznej oceny swego losu i zdolność budowania planów życiowych. Ma dość powszechne upodobanie do myślenia naukowego, magicznego, religijnego.