Tomasz Kubin: Czy Izrael mógł zaatakować Iran?

Biorąc pod uwagę prawo międzynarodowe, atak Izraela na Iran jest bardzo trudny do obrony. Niestety, po raz kolejny widzimy, że siła dominuje nad prawem.

Publikacja: 18.06.2025 04:27

Tomasz Kubin: Czy Izrael mógł zaatakować Iran?

Foto: Majid Asgaripour/WANA/Reuters

Uzasadnieniem kolejnego ataku Izraela na Iran jest niedopuszczenie do sytuacji, w której Iran posiada broń atomową i środki jej przenoszenia, co w połączeniu z deklaracjami o dążeniu do zniszczenia Izraela miałoby stanowić zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa, ale w ogóle dla przetrwania tego państwa. Skala izraelskich ataków i ich konsekwencje, zarówno te, które już wystąpiły, jak i możliwe w przyszłości, nakazują podjąć jeden z kluczowych problemów, a mianowicie, czy izraelski atak jest możliwy do usprawiedliwienia w świetle prawa międzynarodowego.

Czytaj więcej

Minister obrony Izraela grozi przywódcy duchowemu Iranu. Zapowiada kolejne ataki

Atak Izraela na Iran. Wojna prewencyjna czy wyprzedzająca?

Aby wyjaśnić to zagadnienie, warto najpierw zwrócić uwagę na dwa bardzo istotne w tym kontekście pojęcia: wojna prewencyjna (ang. prevention war) oraz wojna wyprzedzająca (czy też uprzedzająca; ang. preemptive war). Wojna prewencyjna to atak na domniemanego przeciwnika odpowiednio wcześniej – po to, aby go osłabić, ograniczyć możliwości rozwoju jego potencjału wojskowego, zniechęcić do ewentualnego ataku, zmienić układ sił na korzyść państwa podejmującego wojnę prewencyjną itp. Zagrożenie ma w tym przypadku charakter domniemany, które to domniemanie może opierać się na różnych przesłankach, np. deklaracjach i/lub groźbach przedstawicieli danego państwa, doświadczeniach historycznych, rozwoju armii i/lub przemysłu wojskowego, zawieraniu sojuszy z innymi państwami, które mogą być postrzegane jako zagrożenie, wsparciu dla różnego rodzaju podmiotów niepaństwowych (przede wszystkim ugrupowania terrorystyczne), których działalność stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa itp. Kluczowy problem to właściwa ocena potencjalnego zagrożenia, czyli w praktyce dostęp do wiarygodnych informacji i danych oraz ich odpowiednia interpretacja i ocena. Błąd (lub zła wola) w tym zakresie może oznaczać albo stan fałszywego poczucia bezpieczeństwa, albo wyolbrzymiania zagrożenia.

Czytaj więcej

Wojna Izraela z Iranem. Gen. Mieczysław Bieniek: Zabicie Alego Chameneiego? To byłoby bez precedensu

Natomiast wojna wyprzedzająca to działania zbrojne podejmowane bezpośrednio przed oczekiwanym, pewnym atakiem przeciwnika – po to, aby zapewnić sobie korzystniejszą pozycję na początku nieuchronnego starcia. Zagrożenie nie jest tutaj domniemane, ale pewne, a atak, na co istnieją niepodważalne dowody, nieuchronny.

Czy Izrael został zaatakowany przez Iran?

Oprócz tych dwóch pojęć warto jeszcze wspomnieć o trzecim funkcjonującym w literaturze naukowej: działania zapobiegawcze (ang. precautionary), które, w uproszczeniu, dotyczą także zagrożeń niemilitarnych i podejmowane są w odniesieniu do zagrożeń lub wyzwań mniej skonkretyzowanych, niż ma to miejsce w przypadku wojny prewencyjnej.

Zgodnie z prawem międzynarodowym – przede wszystkim Kartą Narodów Zjednoczonych – wojna napastnicza została zdelegalizowana. Sygnatariusze KNZ (oczywiście są wśród nich zarówno Izrael, jak i Iran) zobowiązali się m.in. do pokojowego rozwiązywania sporów międzynarodowych oraz do powstrzymania się od groźby użycia siły lub jej użycia w relacjach z innymi państwami. Za legalne uznano tylko działania zbrojne podejmowane indywidualnie lub zbiorowo w celu samoobrony.

Udokumentowane miejsca ataków Izraela na Iran i Iranu na Izrael – stan na 16 czerwca (MAPA)

Udokumentowane miejsca ataków Izraela na Iran i Iranu na Izrael – stan na 16 czerwca (MAPA)

Foto: PAP

Raczej nie ulega wątpliwości, że w przypadku działań Izraela rozpoczętych kilka dni temu nie zostały one podjęte w reakcji na bezpośredni atak ze strony Iranu. Zatem realizacja prawa do samoobrony zaatakowanego państwa nie wchodzi w tym przypadku w grę. Jeśli z kolei uznalibyśmy wojnę prewencyjną za formę realizacji prawa do samoobrony, to w rezultacie bardzo wiele przypadków agresji mogłoby być w ten sposób uzasadniane – bo zawsze jakieś państwo może twierdzić, że czuje się zagrożone i że może zostać zaatakowane w przyszłości. Akceptacja dla wojny prewencyjnej w istocie wypaczałaby zakaz użycia siły w celach innych niż samoobrona.

Czy atak Izraela to ostatni moment, aby powstrzymać Iran przed zdobyciem broni atomowej?

Zatem pozostaje trzecia możliwość, tzn. atak Izraela na Iran mógłby zostać uznany za zgodny z prawem międzynarodowym jedynie w przypadku uznania go za uderzenie wyprzedzające, tzn. podjęte w celu uprzedzenia pewnego i nieuchronnego ataku ze strony Iranu. Zagadnienie to jest dosyć złożone, debata toczy się m.in. na temat czasu, w jakim jedno państwo miałoby zaatakować inne, aby uderzenie wyprzedzające było usprawiedliwione, oraz posiadania materialnych zdolności do ataku, który miałby być uprzedzony. Jeśli za punkt wyjścia przyjąć, że obecnie Iran nie posiada broni atomowej, to oczywiście nie sposób dowieść, że mógłby jej użyć w najbliższym czasie. Jeśli natomiast przyjąć, że broń atomową Iran w dającym się przewidzieć czasie zdobyłby (wraz ze środkami jej przenoszenia), to wkraczamy na grunt subiektywnych ocen: po pierwsze, na ile irańskie zapowiedzi zniszczenia Izraela przy użyciu broni atomowej należy uznać za wiarygodne.

Można tutaj np. argumentować, że są one formułowane tylko na użytek wewnętrzny, w celu wzmocnienia swojej władzy i jej legitymizacji, a sama broń atomowa ma służyć przede wszystkim wzmocnieniu pozycji Iranu na arenie międzynarodowej i odstraszaniu przed atakiem ze strony innego państwa (co, jak pokazują wydarzenia, nie jest rozumowaniem pozbawionym podstaw). Po drugie, czy atak Izraela to ostatni moment, aby powstrzymać Iran przed zdobyciem broni atomowej? Warto zauważyć, że sprawa ta jest przedmiotem zainteresowania i negocjacji międzynarodowych od lat, a rozmowy pomiędzy USA a Iranem dotyczące programu atomowego tego ostatniego państwa właśnie się toczyły.

Czytaj więcej

Izrael twierdził, że Iran jest bliski wyprodukowania broni jądrowej. Wywiad USA ma inne zdanie

Atak Izraela na Iran jest bardzo trudny do obrony

Dochodzimy w tym miejscu do kolejnej kluczowej kwestii. Problem z rzetelną i bezstronną oceną, czy dane uderzenie wyprzedzające jest uzasadnione, jest taki, że taka ocena musiałaby opierać się na pełnych i pewnych informacjach, które zasadniczo nie są dostępne opinii publicznej. A do tych informacji, które nawet do tej opinii docierają, należy zachować duży dystans i krytycyzm – mogą one być przekazywane właśnie po to, aby na tę opinię wpłynąć zgodnie z celami tych, którzy informacje te przekazują. To niestety bardzo powszechna praktyka i przy okazji każdego konfliktu zbrojnego równolegle z walką na frontach toczy się walka o to, jakie informacje dotrą do ludzi.

Czytaj więcej

Godzina prawdy dla Iranu

Zatem biorąc pod uwagę prawo międzynarodowe, atak Izraela na Iran jest bardzo trudny do obrony. Dlaczego zatem Izrael zaatakował? Bo mógł to zrobić. Realia stosunków międzynarodowych są takie, że trudno spodziewać się, aby jakieś dotkliwe i wymierne konsekwencje spotkały Izrael i jego premiera. A te negatywne następstwa, do których może dojść, są mniej istotne niż osiągnięte korzyści – jeśli nie dla Izraela jako państwa, to dla premiera Beniamina Netanjahu, który jest głównym decydentem. Niestety, po raz kolejny widzimy, że siła dominuje nad prawem. Ataki na Iran po raz kolejny pokazały także olbrzymią przewagę wojskową Izraela w regionie, co obniża szeroko rozumiane koszty ataku. Izrael był w stanie przeprowadzić bardzo precyzyjne ataki nie tylko na infrastrukturę, ale także na konkretne osoby – wysokich dowódców wojskowych i naukowców zaangażowanych w rozwój irańskiego programu atomowego – a Iran nie był w stanie zapewnić tym ludziom należytej ochrony.

Autor

Tomasz Kubin

doktor habilitowany w dziedzinie nauk społecznych w dyscyplinie nauk o polityce, prof. Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

Uzasadnieniem kolejnego ataku Izraela na Iran jest niedopuszczenie do sytuacji, w której Iran posiada broń atomową i środki jej przenoszenia, co w połączeniu z deklaracjami o dążeniu do zniszczenia Izraela miałoby stanowić zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa, ale w ogóle dla przetrwania tego państwa. Skala izraelskich ataków i ich konsekwencje, zarówno te, które już wystąpiły, jak i możliwe w przyszłości, nakazują podjąć jeden z kluczowych problemów, a mianowicie, czy izraelski atak jest możliwy do usprawiedliwienia w świetle prawa międzynarodowego.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Zetki nie wierzą we współpracę Nawrockiego i rządu Tuska
Opinie polityczno - społeczne
Prof. Stanisław Jędrzejewski: Algorytmy, autentyczność, emocje. Jak social media zmieniają logikę polityki
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Niekonstruktywne wotum zaufania
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: To jeszcze nie kamień milowy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Dlaczego rząd Tuska przypomina reprezentację Lewandowskiego?