Potrzebny katalizator społecznej zmiany

Dlaczego w latach 90. i późniejszych masowo zamykano żłobki i przedszkola, zrzucając ciężar opieki nad dziećmi na kobiety? Powodem były z jednej strony oszczędności, z drugiej chęć promocji tak zwanego tradycyjnego modelu rodziny – twierdzi prezes Instytutu Spraw Publicznych.

Publikacja: 10.06.2013 19:09

Kobiety w Polsce są coraz lepiej wykształcone, gospodarce więc bardziej opłaci się ich wejście na ry

Kobiety w Polsce są coraz lepiej wykształcone, gospodarce więc bardziej opłaci się ich wejście na rynek pracy, niż pozostanie w domu i opieka nad dzieckiem – twierdzi socjolog

Foto: Fotorzepa

Red

Niedawno Sejm przyjął propozycje rządu wydłużające urlopy rodzicielskie do jednego roku. Jest to największa od 1989 roku inwestycja państwa w politykę prorodzinną i wszystkim nam – niezależnie od ideologicznych czy politycznych różnic – powinno zależeć, żeby inwestycja ta (bardzo kosztowna dla budżetu państwa) przyniosła oczekiwane skutki. Te skutki to przede wszystkim poprawa perspektyw demograficznych Polski poprzez wzrost dzietności dzięki stworzeniu rodzinom lepszych warunków posiadania dzieci i opieki nad nimi.

Zarezerwowanie istotnej części urlopu tylko dla ojca ma przeciwdziałać „udomowieniu" kobiety poprzez wydłużony urlop macierzyński

Właśnie w trosce o skuteczność proponowanych rozwiązań społeczna koalicja Instytutu Spraw Publicznych, Kongresu Kobiet i „Gazety Wyborczej” apelowała o uzupełnienie projektu rządowego o rozwiązania, które sprawią, że wydłużony okres płatnego urlopu nie pogorszy sytuacji kobiet na rynku pracy.

Ręka w rękę

Długie urlopy, z nazwy rodzicielskie, w praktyce nadal macierzyńskie, mogą sprawić, że pracodawcy jeszcze bardziej niechętnie zatrudniać będą kobiety. Okaże się wówczas, że zamiast ułatwić rodzinom godzenie obowiązków opiekuńczych z życiem zawodowym nowe przepisy utrwalą istniejące nierówności w dostępie do rynku pracy i nadal będą zmuszać kobiety do wyboru między macierzyństwem a karierą zawodową.

Historia ostatnich dwóch dekad pokazuje, że – postawione przed takim wyborem – kobiety coraz częściej wybierały karierę zawodową, odkładając na później posiadanie dzieci, a często w ogóle z niego rezygnując. Poziom dzietności w Polsce stawia nas na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej.

Przyczyny takiej sytuacji są oczywiście złożone. Wskazać tu można brak bezpieczeństwa socjalnego wynikający z wysokiego bezrobocia utrzymującego się w całym okresie transformacji ustrojowej. Dochodzi do tego niski poziom bezpieczeństwa zatrudnienia (wysoki odsetek umów czasowych i cywilnoprawnych), generalnie niski poziom płac wyrażający się dużym jak na kraj UE poziomem ubóstwa zatrudnionych oraz wysokie (w stosunku do zarobków) ceny mieszkań. Problemem jest także i niska jakość, i dostępność podstawowej opieki zdrowotnej.

Te wszystkie zjawiska, charakterystyczne nie tylko dla ostatnich lat, ale dla całego okresu polskiej transformacji, tworzą kontekst, który pozwala zrozumieć obecną zapaść demograficzną.

Zastanawiając się nad źródłami obecnej sytuacji, należy przede wszystkim wskazać jej bezpośrednie przyczyny. W latach 90. i późniejszych masowo zamykano żłobki i przedszkola, zrzucając ciężar opieki nad dziećmi na rodziny, a przede wszystkim na kobiety. Pobudki były zarówno ekonomiczne (oszczędności budżetowe), jak i ideologiczne – chęć promocji tak zwanego tradycyjnego modelu rodziny, w którym kobieta opiekuje się domem, a mężczyzna pracuje i zarabia pieniądze.

Nieco prowokacyjnie można powiedzieć, że liberałowie i konserwatyści ręka w rękę doprowadzili do obecnej demograficznej zapaści. Odpowiedzią na ten stan rzeczy jest pragmatyzm w projektowaniu polityki rodzinnej odzwierciedlającej zmiany społeczne i obyczajowe, a także oczekiwania Polek i Polaków pod adresem państwa.

Komu opłaca się urlop

Niedawno opublikowane badania CBOS pokazują, że w Polsce największym poparciem cieszy się partnerski model rodziny, oparty na równym podziale obowiązków pomiędzy kobietami i mężczyznami. Taki model wybiera 46 procent ankietowanych, w tym 50 procent kobiet. Jedynie 19 procent kobiet wskazuje model tradycyjny jako model preferowany.

Najsilniej za modelem partnerskim opowiadają się kobiety w wieku 25–34 lata, czyli kluczowym, jeśli chodzi o decyzje reprodukcyjne. Wśród kobiet z wyższym wykształceniem prawie dwie trzecie deklaruje poparcie dla modelu partnerskiego. Jednocześnie połowa badanych przez CBOS kobiet stwierdza niezgodność pomiędzy preferowanym a faktycznym modelem rodziny. Polityka rodzinna, która ignoruje zmiany obyczajowe i społeczne preferencje, skazana jest na porażkę.

Nowe urlopy rodzicielskie umożliwiają ojcom skorzystanie nawet z sześciu miesięcy płatnego okresu opieki nad dzieckiem i jest to niewątpliwy postęp w odniesieniu do wcześniejszych rozwiązań. Jednocześnie należy się spodziewać, że ojcowie w stosunkowo niewielkim stopniu będą korzystać z tej możliwości. Przyczyną są przede wszystkim nierówności w dochodach kobiet i mężczyzn, które sprawiają, że rodzinom finansowo „nie opłaca się” urlop ojcowski.

Nowe rozwiązania będą w ten sposób utrwalać nierówności w rodzinie i przez to utrudniać kobietom powrót do pracy. To z kolei przełoży się na dalsze osłabienie pozycji kobiet na rynku pracy. Kobiety nadal będą musiały wybierać między macierzyństwem i karierą zawodową i wiele z nich jak dotychczas wybierze pracę, a nie dom.

Stąd wziął się postulat zarezerwowania istotnej części urlopu tylko dla ojca. Jego celem nie jest (jak pisywał w „Rzeczpospolitej” Bartosz Marczuk) ograniczenie wolności decyzji rodzin, ale przeciwdziałanie sytuacji „udomowienia” kobiety poprzez wydłużony urlop macierzyński. Takie „udomowienie” jest niekorzystne nie tylko dla kobiet, ale także dla mężczyzn, którzy chcieliby bardziej się angażować w opiekę nad dziećmi, ale których wypycha z domu rachunek ekonomiczny.

Wprowadzenie części urlopu zarezerwowanej dla mężczyzn poprawiłoby ich sytuację wobec pracodawcy, któremu trudniej byłoby wywierać nacisk na pracownika, żeby zrezygnował z tego prawa na rzecz swojej partnerki. W Szwecji, po wprowadzeniu takiego rozwiązania, odsetek mężczyzn korzystających z urlopów rodzicielskich podskoczył do 80 procent! W ten sposób nowe przepisy stały się katalizatorem zmiany społecznej, w wyniku której znacząco poprawiła się pozycja, a także udział kobiet na rynku pracy.

Nie marnować kapitału

Skuteczna polityka rodzinna powinna mieć charakter całościowy i brać pod uwagę złożone cele rozwojowe. Poprawa dzietności stanowi cel długofalowy i pozytywne skutki nowych rozwiązań nie pojawią się od razu. Opublikowane w tym tygodniu rekomendacje Komisji Europejskiej dla Polski jako jeden z priorytetów wskazują potrzebę zwiększenia udziału kobiet na rynku pracy jako istotny element polityki wzrostu gospodarczego. To jeszcze jeden ważny argument za taką polityką rodzinną, która wzmacnia dostęp kobiet do rynku pracy.

Kobiety w Polsce są coraz lepiej wykształcone i ich zawodowa dezaktywizacja jest marnowaniem kapitału ludzkiego, co z kolei osłabia szanse Polski na szybki rozwój gospodarczy. Dlatego potrzebujemy urlopów rodzicielskich, z których faktycznie korzystać będą zarówno mężczyźni, jak i kobiety.

Stąd też postulat wydłużenia okresu wykorzystania urlopu rodzicielskiego do kilku lat, a także przeprowadzenia kampanii społecznej na rzecz równego podziału obowiązków w rodzinie. Istotne jest także znaczące zwiększenie ilości miejsc w publicznych żłobkach i przedszkolach. Jedynie po spełnieniu tych dodatkowych warunków wydłużone urlopy rodzicielskie staną się skutecznym elementem polityki rodzinnej państwa.

Autor jest socjologiem, publicystą, prezesem Instytutu Spraw Publicznych

Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?